przy piwie o piłce kopanej

[Krzysiu]

Zaraz, zaraz. Czyli remis sukcesem, a cel minimum (bo o to pytałem) zwycięstwo?

Już napisałem - celem ZAWSZE jest zwycięstwo. Ale nawet remis będzie sukcesem, bo remis w pojedynku z silniejszym jest sukcesem. Tak trudno to zrozumieć?

[bayern71]

Jasne. Legia gra świetne eliminacje i tylko dyletanctwu dyskutantów lub - nie bójmy się tego napisać - niechęci do klubu i Warszawy należy przypisać niedorzeczne komentarze w tym wątku. To już nawet Zytek ze swoim tradycyjnym "teraz wzmocnienia i za rok Widzew walczy o puchary" jest mniej zafiksowany na swojej alternatywnej rzeczywistości.

Nie gra za dobrze ale za to o klasę lepiej niż poprzedni mistrz. Ale nie o tym ostatnio była mowa tylko o celach postawionych drużynie.
W profesjonalnych przedsiębiorstwach na przełomie roku ustala się cele biznesowe aby zapewnić odpowiednią jakość funkcjonowania firmy. Jednym z niezbędnych (cel minimum) elementów było zdobycie mistrzostwa Polski oraz udział w fazie grupowej któregoś z pucharów (jak dla mnie dość ambitnie). Urban już po wyeliminowaniu Molde ujawnił minimalny cel jaki przed nim i drużyną postawiono.
I to spotkało się z ostrą i z mojej perspektywy bezsensowną krytyką. Mało mnie interesuje na razie jakość gry (choć byłoby przyjemniej oglądać piękne mecze). Na Legię patrzę biznesowo, jak na przedsiębiorstwo, które ma szanse na dominację przez najbliższe lata. Ten klub to nie tylko I drużyna ale też profesjonalna Akademia, szkolenie dzieci. Ważna jest strategia stawiania na wychowanków (wczoraj w drużynie U21 zagrało 3 absolwentów akademii).
Drużyna jest budowana rozważnie, bez fajerwerków i zapożyczania w celu osiągnięcia wyników (nie jesteśmy Śląskiem, za długi którego płaci państwo), a strategia "teraz wzmocnienia a potem puchary (w tym wypadku LM)" tu nie działa. Smutne, że tego nie widzisz a na Legię patrzysz jak kibol Polonii.
Czy jestem zafiksowany na drużynie czy też Ty i koledzy na krytyce to już sobie rozważ.

[żąleną]

Dzięki za wyjaśnienia, ale na koniec znowu trochę odleciałeś, bo nie wiem, w jaki sposób moje wypowiedzi nt. Legii wykazują skrzywienie polonijne. Pisałem chyba dość rzeczowo, a na Legię patrzę jak kibic w kapciach i sezonowiec - w pucharach jestem za każdą polską drużyną.

To może dla odmiany o kadrze. Przez dużą część meczu nie mieliśmy drużyny, po prostu. Duńczycy grali i wyglądali jak zespół, nasi - jak zbieranina. Ale zaangażowaniem w drugiej połowie zniwelowali różnicę poziomu i za to brawa. Na eliminacjach już postawiłem krzyżyk, ale z przyjemnością go, ekhm, odszczekam. Ale tak jak pisałem, nie wygląda na to, że mamy drużynę.

[Wujcio_Shaggy]

No, to można uznać, że reprezentacja swój "cel minimum" dziś osiągnęła . Było nieźle, momentami lepiej, niż nieźle (a momentami gorzej), ale na Czarnogórę powinno wystarczyć (przy maksymalnym zaangażowaniu, oczywiście). Byleby nie grać dwoma DM, bo zwiększenie liczby DM wiele do gry defensywnej nie wnosi, zaś do gry ofensywnej jeszcze mniej.

O Legii już nie będę pisał, bo mi się nie chce.

Ale co do tego:

że Drzymała był jednym z byłych właścicieli podmiotu prowadzącego klub

to jest akurat odwrotnie, bo to spółka reprezentuje klub w rozgrywkach. Klub, to coś więcej, niż SSA.

[bayern71]

W przypadku Legii i Norwegów było odwrotnie - to Legia jest, przynajmiej teorytycznie, drużyną wyżej klasyfikowaną i oba mecze powinna wygrać. Sądzę, że realnym celem powinien być awans do fazy grupowej LM, z wszystkimi meczami wygranymi po drodze.

Łatwiej by Ci było w życiu jakbyś się od czasu do czasu zastanowił.
Najpierw wymagasz od drużyny (Legii) aby jako wyżej rozstawiona wygrywała mecze (wszystkie żeby było trudniej). I awansowała do LM
I teraz jest kłopot bo Steaua jest wyżej sklasyfikowana i rozstawiona. I stosując Twoje zasady powinna awansować do LM wygrywając wszystko mecze po drodze.
Czy mógłbyś mi w takim razie wyjaśnić kto powinien awansować w tym dwumeczu?

[leona]

To już nawet nie infantylność intelektualna PZPNowskich aparatczyków:

Obserwator z Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej przyznawał na gorąco, że o przerwaniu meczu wcale nie zadecydowało traktowanie piłkarzy Polonii, tylko transparent "J...ć was k...y", o zdjęcie którego przez pół godziny prosił spiker"

Idiota-obserwator biegał pewnie przy płocie z "podręcznikiem" od Nigdy Więcej i nie zauważył tego co działo się wokół.

[chemmobile]

Chodzi ci o to?:
To Meksykanie sprowokowali bójkę na gdyńskiej plaży

To meksykańscy żołnierze ostrymi narzędziami zaatakowali nieuzbrojonych kibiców Ruchu

[Wujcio_Shaggy]

Inauguracja sezonu, niestety, się nie udała; kibice CWKS-u potrafią jednak spierdolić wszystko, i nie inaczej było tym razem.

O samym meczu trudno coś powiedzieć, jako że nic nie widziałem, poza momentami, gdy gra toczyła się "na wysokim poziomie", tj. gdy piłka wzlatywała ponad 5 m n.p.m. (nad poziom murawy). Co prawda, funkcjonariusze otaczający nas z boków przed rozpoczęciem meczu cofnęli się kilka metrów, ale chyba tylko po to, żeby było nam luźniej, jako że za moment uformowali kordon przy siatce i już dokładnie zasłonili te skrawki boiska, które było widać wcześniej.

W ogóle tzw. "siły porządkowe" nie błysnęły, a na sam koniec, jak już "autokary" typu "Jelcz-gniot" (przed laty pojazdy liniowe Komunikacji Miejskiej w Łomiankach) przywiozły nas nazad na K6, to policja je obstawiła szczelnie, nie wypuszczała nikogo z tych rozgrzanych puszek przez kilkanaście minut, a potem napsikała gazem do autobusu...

Nie można wiele powiedzieć o tej nowej drużynie, ale jedno jest pewne – chłopaki mają "cojones"; nie wyszli na miękkich nogach, nie przestraszyli się terrorystów, szybko osiągnęli przewagę i strzelili dwie bramki, a potem praktycznie kontrolowali grę, dopuszczając przeciwnika tylko do jednej groźnej sytuacji. Trudno wyczuć, co by było, gdyby mecz nie został przerwany. A i rywal nie był zbyt wymagający.

W każdym bądź razie, dawno nie było tak głośno o żadnym meczu IV ligi; szkoda że z powodów pozasportowych jeno. Echa tego wydarzenia odbiły się m. in. w Mazowieckim ZPN – prawdopodobnie Łomianki zostaną ukarane walkowerem (bo tak będzie wygodniej), a może i karą finansową, albo nawet jakimś zakazem na rozgrywanie meczów z udziałem publiki tudzież rozgrywanie w ogóle (z jakiej niby racji karać KS Łomianki aż tak dotkliwie?). Zatem prezesi klubów z Ciechanowa i Raciąża już przebąkują o oddaniu walkowera miast organizowania spotkań z Polonią u siebie. Do tego wybitni działacze Związku wymyślili remedium na problemy, które generuje Polonia w IV lidze – mecze wyjazdowe bez udziału kibiców Czarnych Koszul. MZPN pewnym faworytem do tegorocznego Pokojowego Nobla.

Tak czy owak, prawdziwa inauguracja nastąpi w niedzielę; więc zapraszam wszystkich potencjalnych chętnych do zapoznania się z folklorem IV ligi (można np. pić piwo na meczu, albo i piro odpalić, gdyby ktoś miał ochotę – nic nie gwarantuję, bo może się okazać, że mecz jest imprezą masową o podwyższonym stopniu ryzyka i jednak nie można...) na 25.VIII, godz. 19:11 (lepiej przyjść kilkanaście minut wcześniej) na stadion przy Konwiktorskiej numer 6. Podobno wjazd za jedyne 10 zł, a żadne karty kibica i insze identyfikatory wymagane nie będą.

[WojciechT]

A ostrzegaliśmy Was, żeby nie przyjmować Króla...

[perłyfan]

Tak sobie mogą pisać a czas pokaże jak było naprawdę bo na razie zdania są podzielone.
Przez "polską gościnność" trzeba było sobie odpuścić i pójść na basen!

Zdania są podzielone od 12ej dziś. Wcześniej przez kilkanaście godzin wszyscy trąbili o chorzowskich bandziorach, polowaniu, masakrze i wstydzie.

[Wujcio_Shaggy]

A ostrzegaliśmy Was, żeby nie przyjmować Króla...

A nikt go nie przyjmował (chyba, że "Listek" i inni mądrale...) – przylazł, rozsiadł się i storpedował wszystkie ówczesne plany, co by zacząć od IV ligi już sezon temu.

[chemmobile]

Tak sobie mogą pisać a czas pokaże jak było naprawdę bo na razie zdania są podzielone.
Przez "polską gościnność" trzeba było sobie odpuścić i pójść na basen!

Jaki czas? Co ty bredzisz! Są nagrania z kamer, są zeznania osób postronnych. Możesz też przeczytać to oświadczenie:
Oświadczenie Stowarzyszenia "Niebiescy" w sprawie zajść do jakich doszło na gdyńskiej plaży 18.08.2013 r.
bo bełkotu największych przekaźników medialnych pewnie już sporo przetrawiłeś.
Czas nie ma tu nic do pokazywania. Po prostu łyknąłeś jak pelikan bajeczkę medialną i wstyd ci się przyznać przed sobą, że zostałeś zrobiony w konia.

[żąleną]

A skąd wiesz, czy ty nie łykasz bajeczek kibicowskich? Meksykanie też mogą sobie wydać oświadczenie i napisać w nim, co chcą.

Żeby wszystko było jasne - nie wiem, kto i jak zaczął. Nagrania z początkiem zajścia moim zdaniem wyjaśniają niewiele. Za to później doskonale widać przekopki i dobijanie leżących.

[chemmobile]

A skąd wiesz, co ja łykam? Podałem namiary na opinie "niebieskich" oraz stron niezaangażowanych, aby nie wyrabiać sobie opinii jak belfer, tj. na podstawie mediów, które w ostatnim czasie upodobały sobie "polowanie" na "kiboli".

[WojciechT]

Przestałem wierzyć mediom w tej kwestii po dwóch zdarzeniach (oba miały miejsce jakieś 6-7 lat temu). Wtedy byłem jeszcze czytelnikiem Wyborczej, wierzącym w "liberalną" Platformę, powiedzielibyśmy dziś - lemingiem. Raz, gdy przeczytałem w Wyborczej o incydentach na meczu, na którym byłem - a rzeczonych incydentów na nim nie było. Drugi raz, gdy byłem na meczu, na którym przez skandaliczne zachowanie policji/ochrony doszło do zadymy (mam nawet zdjęcie policjanta rzucającego cegłówką w idący tłum ludzi). Sam miałem wówczas nogę w gipsie, do tego jestem bardzo spokojnym człowiekiem i nie brałem w całym zajściu udziału. Nie przeszkodziło to policjantowi (albo ochroniarzowi, wtedy tego nie rozróżniałem) rzucić w moją stronę hasła "O, on nie ucieknie" i zamachnąć się na mnie pałą.
Na meczu byli kibice jednego klubu; następnego dnia przeczytałem w gazecie o zadymie między kibicami obu klubów. Ot, rzetelne dziennikarstwo.

Dlatego prędzej uwierzę w "bajeczki kibicowskie", niż wiadomości w mediach.