przy piwie o piłce kopanej

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • arcy
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2002.07
    • 7538

    Nie zdychasz, bo nawet w USA istnieją programy zapewniające minimum ochrony zdrowia najbiedniejszym. Nie istnieją natomiast finansowane przed podatników kopalnie. Ale przecież w USA jest tak strasznie, że muszą nielegalnie przetrzymywać tysiące Polaków, żeby nie wrócili nad mlekiem i miodem płynącą Wisłę z publiczną służbą zdrowia na najwyższym światowym poziomie.

    Nie muszę wierzyć mediom. Sam co nieco widziałem.

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      Dla rozluźnienia zapodam komentarze do artykułu o konflikcie kibiców Legii z zarządem:

      - BOJKOT MECZY !!! PUSTE TRYBUNY!!!

      - meczy to owca a nie bojkot

      Comment

      • kiszot
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🍼🍼
        • 2001.08
        • 8107

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
        Nie zdychasz, bo nawet w USA istnieją programy zapewniające minimum ochrony zdrowia najbiedniejszym. Nie istnieją natomiast finansowane przed podatników kopalnie. Ale przecież w USA jest tak strasznie, że muszą nielegalnie przetrzymywać tysiące Polaków, żeby nie wrócili nad mlekiem i miodem płynącą Wisłę z publiczną służbą zdrowia na najwyższym światowym poziomie.

        Nie muszę wierzyć mediom. Sam co nieco widziałem.
        Ty masz jakies kompleksy na tle górnictwa,pewnie wpadłeś jako bajtel głowa na dół do piwnicy pełnej węgla.

        Tę relacje znalazłem na forum policji:
        Witam wszystkich.
        To naprawde smutne co wy, osoby mieniące się stróżami prawa wypisujecie i co wyprawiacie z kibicami. Szczególnie w tym systemie o który tak wałczyłem.
        Mam 48 lat, mieszkam w Katowicach i od wielu wielu lat kibicuje mojej GieKSie, od przeszło 28 lat z przerwami pracuje jako górnik. Byłem w "Wujku" pamiętnego roku. Strajkowałem oraz brałem udział w ulicznych manifestacjach. Działalem w "Solidarności". W trakcie wyborów w 1990 siedziałem w komisji. Przez wiele lat kibicowania, byłem na wielu wyjazdach (także tych za czasów PRL), wtedy milicjanci strasznie nas kibiców nienawidzili (podobnie jak wy spatkobiercy tego organu dzisiaj) i czesto dostawaliśmy od nich lolami. To były inne czasy uważalismy, że milicja (zomo) to banda degeneratów, która nie ma ambicji, że są to chłopaczki ze wsi, którzy potrafią tylko lać pałą swoich rodaków, za czerwone ideały; aparat znienawidzonej władzy. Uważaliśmy ze milicja to źli, agresywni ludzie. Po wydarzeniach z 23/24 marca z przykrością zauważam, że dorównujecie swoim kolegom z tamtch lat.

        Nie jeździłem na wyjazdy w latach 90 z racji na obowiązki rodzinne oraz przez to że chuligaństwo na dobre zagnieździło się na naszych trybunach i uznałem takie eksapady za zbyt niebezpieczne. Dopiero 4 latat temu wróciłem na wyjazdowy szlak i podążam za moją GieKSą. Realia bardzo się zmienił od lat 80. Teraz wyjazd to bardzo piknikowa zabawa. Jest pociąg specjalny, który przewozi bezpośredni na miejsce, można miło spędzić czas, pośmiać się, pogadać przy wspólnym piwku z kolegami. Mecz to też swietna sprawa, śpiewy dla swojej drużyny, flagi itp. Własnie dlatego wróciłem do jeżdzenia bo jest bezpiecznie.
        Zdaje sobie sprawe, że zawsze gdzieś jest ten "margines" powiedzmy te 31 osób, które się awanturują, jednak to chyba nie powód aby pozostałe 600 osób traktować jak więźniów KL Auschwitz lub bydło jak wyzej określił kibiców w tym mnie użytkownik saxon. To co policja wyprawiala tamtego wieczora to bylo jawne pogwalcenie kilku paragrafow z ustawie o policji. Pierwszy raz spotkala mnie taka sytuacja od wlasnie wyjazdow z lat 80, myślałem że takie sytuacji to już przeszłość. Prewencja (przeważnie gówniarze w wieku mojej córki) szydzili z nas, mnie nazywając "dziadkiem", pluli nam na siedzenia, szalik mojej GieKSy, który miałem od 13 lat, a który dostałem od mojej żony przepadł bezpowrotnie. Mojemu koledze zginęła czapka, 2 pasażeróm z mojego wagonu zginęły pieniądze. Pseudo policjanci skrupulatnie pilnowali, aby nikt ich nie mógł zarejestrować na telefonach. Ja starszy już człowiek musiałem leżeć 2h na podłodze jak szmata, sciśnięty z innymi na przestrzeni paru metrów kwadaratowych. Nie chodzi o nie wygode bo w kopalni jest jeszcze gorzej ja to wytrzymam, ale mój honor naprawde cierpi kiedy "szczyl" w policyjnym mundurze drze się na mnie używając co drugiego słowa powszechnie uznanego za obraźliwe i każe mi kłaść się na ziemi bo jak nie to mnie "rozp......". Gdzie szacunek dla obywateli/starszych? O ile młodym może jeszcze buzuje od władzy, to nie mogę pojąć jak starszy wysocy rangą policjanci na to pozwalają? Pozwalają młodym bezkarnie tłamsić osoby starsze od siebie, które nie jednokrotnie mają firmy, lub udzielają sie charytatywnie (prezes stowarzyszenia).

        Piszecie, że jesteśmy jakąś grupą przestępczą, ludzie opanujcie się! Na mecze jeżdżą bardzo porządni ludzie, niekiedy porządniejsci od was. Poza tym są kobiety, które ponoć też się tego dnia nasłuchały od waszego kwiatu polskiej młodzieży. Ciesze się jedynie, że na tym wyjeździe nie było żadnych rodziców z dziecmi (a tacy też się zdażają!!! ale na bliskich wyjazdach).
        Saxon zauważył, że nie mamy żadnych praw? Jak to? Czy jeżeli bedzię akacja gdzie zakładamy że wrkoczy 31 terrorystów to oznacza że razem z nimi trzeba uśmiercić 550 zakładników?
        Siedzenia po turecku na zimnej podłodze, oraz siedzenie zimną nocą na kamieniach + pałowanie za każdy sprzeciw pozostawie już bez komentarza. Tak jak rzucanie kamieniami w pociąg przez policje z Tarnowa, to naprawde zasługuje na pochwałe. Czlowiek placi podatki liczy, że policja będzie dobrze wyposażona, a oni meldują się na dworcu z kamieniami.
        W wielka niedziele pojechalem na święta do Krakowa do córki, córcia pytała mnie jak było na meczu, bo słyszała, że była jakaś awantura. Ja odpowiedziałem, że to tylko mała część się awanturowałą. Dobrze, że policja ma bardzo dobrą propagande i do mediów przeciekła tylko ta 1/4 prawdy, bo nie wyobrażam sobie mojej córki jakby się dowiedziała że jej tata przeleżał 2h głową do podłogi w pociągu lub że musiał siedzieć na kamieniach i przechodzić "scieżke zdrowia" jakbym znowu był wrogiem socjalizmu
        A te na forum Gieksy:
        Mój pierwszy wyjazd...
        Jestem 24 letnim kibicem GieKSy, studentem. Mieszkam obecnie od 4 lat poza granicami Katowic (w mieście w którym obecnie studiuję), więc na mecze GKS-u nie mam zazwyczaj możliwości chodzić, a tym bardziej jeździć na "wyjazdy". Okres świąteczny, jest tym pięknym okresem, że każdy ma możliwość powrotu po długiej nieobecności do domu, do swojego miasta, do spotkań z przyjaciółmi, kolegami. Po zaproszeniu moich 2 kolegów na mecz wyjazdowy, postanowiłem skorzystać z okazji i poprosiłem kolegów aby mnie zapisali . 50zł, trochę dużo jak na studencką kieszeń, ale co tam. Może długo taka okazja się nie trafi, a wyjazd będzie okazją do dopingowania ukochanej drużyny, porozmawiania i powspominania starych licealnych czasów - pomyślałem. Przejazd do Stalowej Woli mijał wesoło, w atmosferze zabawy, świętowania i braterstwa. Poznałem wielu ciekawych ludzi, nie jak piszą w prasie, że hołota, chuligani i jacyś tam. Wszyscy razem zjednoczeni ideą dopingowania naszej drużyny, dotarliśmy na miejsce niestety z opóźnieniem, nieważne, mi i tak się podobało. Przegrana naszej drużyny też nie popsuła mi humoru, taka jest piłka... Wybraliśmy się w podróż powrotną... Na stacji w Tarnowie, z przyczyn mi nieznanych doszło do zadymy z policją. Czemu? Po co? Nie wiem, jak wyjrzałem z okna wagonu, grupa 15-20 chuliganów, obrzucała opancerzoną policję prewencyjną kamieniami pobranymi z torów. Nie popieram, chuligaństwo powinno być tępione no ale trudno, zawsze znajdzie się tych paru chętnych do zadymy, szkoda, psują oni wizerunek klubu i prawdziwych kibiców. Czegoś takiego "na żywo" jeszcze nie widziałem, popatrzyłem chwilę na cała akcję, po czym wszyscy z przedziału w tym i ja to "olali" i usiedli na swoich miejscach. Całe zajście nie trwało dłużej niż 5min. jak mi się wydaje. Pociąg ruszył w kierunku Katowic, co bardziej zmęczeni podróżą spali inni rozmawiali, sielanka. Mijamy znak Mydlniki, jakieś nie wiadomo co, ciemno, o stacji nigdy nie słyszałem... Pociąg się zatrzymuje a między przedziały wpada uzbrojona prewencja, pałując pechowców którzy mieli okazje tam stać i wpychając ich do przedziałów. Padały przy tym hasła typu "wypierdalać kurwy", "wydupiać do przedziału" itd. Paru nieszczęśników od razu zostało wywleczonych na zewnątrz pociągu, bitych i wyzywanych. Wszyscy przestraszeni, nie wiedzą o co chodzi, wtedy wpada do przedziału dwóch policjantów i pałując, wyzywając, każą nam złazić z miejsc siedzących na podłogę. "Na glebę świnie!", "Spierdalaj na ziemie, albo wpierdol!" itd. itp. W przedziale w tym czasie było dość dużo ludzi, ale wszyscy jak robaki mieli się tłoczyć na ziemi. Niemożliwe stało się możliwe, jak policjanci wpadli ponownie i tego kto nie siedział zdzielili pałą i zagrozili "wpierdolem" na zewnątrz pociągu. Z przedziału obok, przez cały czas słyszałem jęki, krzyki ofiar gazu wrzuconego do środka. Ludzie jak sądzę nie czuli się dobrze, wymiotowali, nie mogli oddychać, do tego zgnieceni na ziemi, nie mieli możliwości ruchu, ich sytuacja była gorsza od naszej, ponieważ nam panowie policjanci nie wrzucili gazu do środka. Przez cały czas zastanawiałem się kiedy policja wpadnie na ten pomysł, gazu na szczęście nie miałem okazji wdychać. Miałem wygodne miejsce przy oknie, ale zamieniłem je wedle rozkazu na jakieś 40cm x 40cm pod oknem, spędzając ponad 4 godziny z głową opartą o śmietnik. Komenda: "mordy w dół albo wpierdol" dała mi jednoznacznie do zrozumienia, że głowy lepiej nie podnosić. Siedząc tak zmiażdżony, słyszałem jęki ludzi wywleczonych na zewnątrz i katowanych przez policję. Odgłos policyjnych pałek tłuczących ludzkie ciało, na dobre zapadł mi w pamięci. Zastanawiałem się kiedy na mnie przyjdzie pora. I teraz najlepsze… Do przedziału wpada gość ubrany jak antyterrorysta i DEPCZĄC PO LUDZIACH KULĄCYCH SIĘ NA PODŁODZE mówi: „Wszyscy podnieść ryje”. Przyglądał się chwilę po czym pokazał palcem na 2 albo 3 osoby i powiedział (to chyba ulubione słowo krakowskiej policji) „wypierdalać”… Antyterrorysta który nas sterroryzował ważył swoje, współczułem chłopakom po których stąpały jego wielkie buciory, dla niego nie było różnicy czy to głowa, ręka, noga czy palec… Telefonu komórkowego nie można było używać gdyż groziło to „wpierdolem”- policjanci wyraźnie to zaznaczyli pałkami i obelgami. Jakiemuś chłopakowi z mojego przedziału zrobiło się niedobrze, nic dziwnego w przedziale okna były zamknięte, wszyscy bali się wstać aby je otworzyć bo „wpierdol”, nie można było się napić, iść do WC. Jego kolega postanowił zapytać o to policjanta z przedziału, ten na widok jednej, podniesionej głowy otworzył drzwi i zapytał w stylu: „chcesz wpierdol?, ryj w dół!”. Na to chłopak: „Ale koledze jest niedobrze, czy może wyjść do toalety?”, drzwi zostały zamknięte, a chłopak więcej nie zadawał pytań… Gdy w podudziach ustało krążenie, a z braku wody i zaduchu i mi zrobiło się niedobrze, zacząłem się zastanawiać ile to jeszcze potrwa i czy zdarzę do domu na śniadanie wielkanocne. Mijały godziny, policja od czasu do czasu otwierała drzwi do naszego przedziału umilając nam pobyt w Krakowie tekstami typu: „Ale śmierdzicie”, „Tam na was czeka 100 policjantów z pałkami…”, „Chcecie jeszcze porzucać w policjantów kamieniami?”, „Świnie! Mordy w dół i na glebie!”. Miejscowa prewencja musiała się całkiem dobrze przy tym wszystkim bawić, ponieważ często żartowali między sobą, śmiali się. Pociąg powoli przesuwał się wagon po wagonie do miejsca rozładunku nas kibiców. Pały w górę, tarcze w dłoń i komenda „wypierdalać na zewnątrz!” uzmysłowiła mi że czas już skończyć z trzymaniem „ryja w dół” i siedzenia „na glebie” i pora opuścić przedział i wyjść na zewnątrz. Wszyscy poderwali się w górę i niczym bydło wypędzane na pastwisko pod gradobiciem pałek wysypaliśmy się na coś w stylu peronu. Wszystkim nam od razu kazano położyć się wzdłuż wagonu, jeden przy drugim, na ziemi. Reflektory które w naszą stronę zostały ustawione, sprytnie przyćmiewały nam widok całej okolicy, oślepiając nas jasnym światłem. Kazano nam usiąść, policjant po cywilu przeszedł się wzdłuż przyglądając się krótko każdemu. Kazał wstać mojemu koledze, oglądając go uważnie ze wszystkich stron, ale stwierdził na szczęście, że chyba nie o niego mu chodziło. Następnie, każdemu zrobiono zdjęcie, z dowodem tożsamości pod twarzą i kazano przejść dalej. Szereg uśmiechniętych po kaski policjantów, aby kibice szybciej się przemieszczali, pałowali i wyzywali. Gdy usiadłem w wyznaczonym miejscu na ostrych kamieniach i dołączyłem do reszty kibiców z mojego wagonu zacząłem się nieco przyglądać policjantom nas otaczającym. Usłyszałem, standardowe: „Morda w dół, wpierdol nie chcesz?!”. Gdy wszyscy przeszli ten etap, padła komenda „Spierdalać do pociągu”, jeden po drugim wbiegliśmy do naszego wagonu, oczywiście co wolniejsi zbierając pałą. Po powrocie okazało się że nasze plecaki zostały przeszukane a rzeczy trochę porozrzucane po przedziale. Proces ten odbywał się chyba z większością wagonów i z tego co wiem to zostaliśmy dość łagodnie potraktowani. Dalsza droga pod opieką panów w kaskach upłynęła spokojnie do samych Katowic, chociaż przez 2/3 reszty trasy nadal musieliśmy się gnieść na ziemi. Wychodząc do toalety, uprzednio pytając oczywiście o pozwolenie, policjanci zapytali mnie „Podobał Ci się wyjazd?”…

        Miałem szacunek do policji, ale po tym co widziałem już go nie mam. Agresja zawsze budzi agresję tak jest i zawsze będzie. Żal mi najbardziej chłopców 14- 16 lat którzy pojechali na ten wyjazd tak jak ja pierwszy raz, nie wiem czy jeszcze będą mieli ochotę na wyjazdy po tym co im panowie władze zaprezentowały, dno. Pozdrawiam wszystkich kibiców i życzę powrotu do zdrowia pobitym przez policję. Pozdrawiam BW, dzięki za chrzest Do następnego meczu!
        Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
        1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

        Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
        Mein Schlesierland, mein Heimatland,
        So von Natur, Natur in alter Weise,
        Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
        Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

        Comment

        • kiszot
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🍼🍼
          • 2001.08
          • 8107

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
          Nie zdychasz, bo nawet w USA istnieją programy zapewniające minimum ochrony zdrowia najbiedniejszym. Nie istnieją natomiast finansowane przed podatników kopalnie. Ale przecież w USA jest tak strasznie, że muszą nielegalnie przetrzymywać tysiące Polaków, żeby nie wrócili nad mlekiem i miodem płynącą Wisłę z publiczną służbą zdrowia na najwyższym światowym poziomie.

          Nie muszę wierzyć mediom. Sam co nieco widziałem.
          Ty masz jakies kompleksy na tle górnictwa,pewnie wpadłeś jako bajtel głowa na dół do piwnicy pełnej węgla.

          Tę relacje znalazłem na forum policji:
          Witam wszystkich.
          To naprawde smutne co wy, osoby mieniące się stróżami prawa wypisujecie i co wyprawiacie z kibicami. Szczególnie w tym systemie o który tak wałczyłem.
          Mam 48 lat, mieszkam w Katowicach i od wielu wielu lat kibicuje mojej GieKSie, od przeszło 28 lat z przerwami pracuje jako górnik. Byłem w "Wujku" pamiętnego roku. Strajkowałem oraz brałem udział w ulicznych manifestacjach. Działalem w "Solidarności". W trakcie wyborów w 1990 siedziałem w komisji. Przez wiele lat kibicowania, byłem na wielu wyjazdach (także tych za czasów PRL), wtedy milicjanci strasznie nas kibiców nienawidzili (podobnie jak wy spatkobiercy tego organu dzisiaj) i czesto dostawaliśmy od nich lolami. To były inne czasy uważalismy, że milicja (zomo) to banda degeneratów, która nie ma ambicji, że są to chłopaczki ze wsi, którzy potrafią tylko lać pałą swoich rodaków, za czerwone ideały; aparat znienawidzonej władzy. Uważaliśmy ze milicja to źli, agresywni ludzie. Po wydarzeniach z 23/24 marca z przykrością zauważam, że dorównujecie swoim kolegom z tamtch lat.

          Nie jeździłem na wyjazdy w latach 90 z racji na obowiązki rodzinne oraz przez to że chuligaństwo na dobre zagnieździło się na naszych trybunach i uznałem takie eksapady za zbyt niebezpieczne. Dopiero 4 latat temu wróciłem na wyjazdowy szlak i podążam za moją GieKSą. Realia bardzo się zmienił od lat 80. Teraz wyjazd to bardzo piknikowa zabawa. Jest pociąg specjalny, który przewozi bezpośredni na miejsce, można miło spędzić czas, pośmiać się, pogadać przy wspólnym piwku z kolegami. Mecz to też swietna sprawa, śpiewy dla swojej drużyny, flagi itp. Własnie dlatego wróciłem do jeżdzenia bo jest bezpiecznie.
          Zdaje sobie sprawe, że zawsze gdzieś jest ten "margines" powiedzmy te 31 osób, które się awanturują, jednak to chyba nie powód aby pozostałe 600 osób traktować jak więźniów KL Auschwitz lub bydło jak wyzej określił kibiców w tym mnie użytkownik saxon. To co policja wyprawiala tamtego wieczora to bylo jawne pogwalcenie kilku paragrafow z ustawie o policji. Pierwszy raz spotkala mnie taka sytuacja od wlasnie wyjazdow z lat 80, myślałem że takie sytuacji to już przeszłość. Prewencja (przeważnie gówniarze w wieku mojej córki) szydzili z nas, mnie nazywając "dziadkiem", pluli nam na siedzenia, szalik mojej GieKSy, który miałem od 13 lat, a który dostałem od mojej żony przepadł bezpowrotnie. Mojemu koledze zginęła czapka, 2 pasażeróm z mojego wagonu zginęły pieniądze. Pseudo policjanci skrupulatnie pilnowali, aby nikt ich nie mógł zarejestrować na telefonach. Ja starszy już człowiek musiałem leżeć 2h na podłodze jak szmata, sciśnięty z innymi na przestrzeni paru metrów kwadaratowych. Nie chodzi o nie wygode bo w kopalni jest jeszcze gorzej ja to wytrzymam, ale mój honor naprawde cierpi kiedy "szczyl" w policyjnym mundurze drze się na mnie używając co drugiego słowa powszechnie uznanego za obraźliwe i każe mi kłaść się na ziemi bo jak nie to mnie "rozp......". Gdzie szacunek dla obywateli/starszych? O ile młodym może jeszcze buzuje od władzy, to nie mogę pojąć jak starszy wysocy rangą policjanci na to pozwalają? Pozwalają młodym bezkarnie tłamsić osoby starsze od siebie, które nie jednokrotnie mają firmy, lub udzielają sie charytatywnie (prezes stowarzyszenia).

          Piszecie, że jesteśmy jakąś grupą przestępczą, ludzie opanujcie się! Na mecze jeżdżą bardzo porządni ludzie, niekiedy porządniejsci od was. Poza tym są kobiety, które ponoć też się tego dnia nasłuchały od waszego kwiatu polskiej młodzieży. Ciesze się jedynie, że na tym wyjeździe nie było żadnych rodziców z dziecmi (a tacy też się zdażają!!! ale na bliskich wyjazdach).
          Saxon zauważył, że nie mamy żadnych praw? Jak to? Czy jeżeli bedzię akacja gdzie zakładamy że wrkoczy 31 terrorystów to oznacza że razem z nimi trzeba uśmiercić 550 zakładników?
          Siedzenia po turecku na zimnej podłodze, oraz siedzenie zimną nocą na kamieniach + pałowanie za każdy sprzeciw pozostawie już bez komentarza. Tak jak rzucanie kamieniami w pociąg przez policje z Tarnowa, to naprawde zasługuje na pochwałe. Czlowiek placi podatki liczy, że policja będzie dobrze wyposażona, a oni meldują się na dworcu z kamieniami.
          W wielka niedziele pojechalem na święta do Krakowa do córki, córcia pytała mnie jak było na meczu, bo słyszała, że była jakaś awantura. Ja odpowiedziałem, że to tylko mała część się awanturowałą. Dobrze, że policja ma bardzo dobrą propagande i do mediów przeciekła tylko ta 1/4 prawdy, bo nie wyobrażam sobie mojej córki jakby się dowiedziała że jej tata przeleżał 2h głową do podłogi w pociągu lub że musiał siedzieć na kamieniach i przechodzić "scieżke zdrowia" jakbym znowu był wrogiem socjalizmu
          A te na forum Gieksy:
          Mój pierwszy wyjazd...
          Jestem 24 letnim kibicem GieKSy, studentem. Mieszkam obecnie od 4 lat poza granicami Katowic (w mieście w którym obecnie studiuję), więc na mecze GKS-u nie mam zazwyczaj możliwości chodzić, a tym bardziej jeździć na "wyjazdy". Okres świąteczny, jest tym pięknym okresem, że każdy ma możliwość powrotu po długiej nieobecności do domu, do swojego miasta, do spotkań z przyjaciółmi, kolegami. Po zaproszeniu moich 2 kolegów na mecz wyjazdowy, postanowiłem skorzystać z okazji i poprosiłem kolegów aby mnie zapisali . 50zł, trochę dużo jak na studencką kieszeń, ale co tam. Może długo taka okazja się nie trafi, a wyjazd będzie okazją do dopingowania ukochanej drużyny, porozmawiania i powspominania starych licealnych czasów - pomyślałem. Przejazd do Stalowej Woli mijał wesoło, w atmosferze zabawy, świętowania i braterstwa. Poznałem wielu ciekawych ludzi, nie jak piszą w prasie, że hołota, chuligani i jacyś tam. Wszyscy razem zjednoczeni ideą dopingowania naszej drużyny, dotarliśmy na miejsce niestety z opóźnieniem, nieważne, mi i tak się podobało. Przegrana naszej drużyny też nie popsuła mi humoru, taka jest piłka... Wybraliśmy się w podróż powrotną... Na stacji w Tarnowie, z przyczyn mi nieznanych doszło do zadymy z policją. Czemu? Po co? Nie wiem, jak wyjrzałem z okna wagonu, grupa 15-20 chuliganów, obrzucała opancerzoną policję prewencyjną kamieniami pobranymi z torów. Nie popieram, chuligaństwo powinno być tępione no ale trudno, zawsze znajdzie się tych paru chętnych do zadymy, szkoda, psują oni wizerunek klubu i prawdziwych kibiców. Czegoś takiego "na żywo" jeszcze nie widziałem, popatrzyłem chwilę na cała akcję, po czym wszyscy z przedziału w tym i ja to "olali" i usiedli na swoich miejscach. Całe zajście nie trwało dłużej niż 5min. jak mi się wydaje. Pociąg ruszył w kierunku Katowic, co bardziej zmęczeni podróżą spali inni rozmawiali, sielanka. Mijamy znak Mydlniki, jakieś nie wiadomo co, ciemno, o stacji nigdy nie słyszałem... Pociąg się zatrzymuje a między przedziały wpada uzbrojona prewencja, pałując pechowców którzy mieli okazje tam stać i wpychając ich do przedziałów. Padały przy tym hasła typu "wypierdalać kurwy", "wydupiać do przedziału" itd. Paru nieszczęśników od razu zostało wywleczonych na zewnątrz pociągu, bitych i wyzywanych. Wszyscy przestraszeni, nie wiedzą o co chodzi, wtedy wpada do przedziału dwóch policjantów i pałując, wyzywając, każą nam złazić z miejsc siedzących na podłogę. "Na glebę świnie!", "Spierdalaj na ziemie, albo wpierdol!" itd. itp. W przedziale w tym czasie było dość dużo ludzi, ale wszyscy jak robaki mieli się tłoczyć na ziemi. Niemożliwe stało się możliwe, jak policjanci wpadli ponownie i tego kto nie siedział zdzielili pałą i zagrozili "wpierdolem" na zewnątrz pociągu. Z przedziału obok, przez cały czas słyszałem jęki, krzyki ofiar gazu wrzuconego do środka. Ludzie jak sądzę nie czuli się dobrze, wymiotowali, nie mogli oddychać, do tego zgnieceni na ziemi, nie mieli możliwości ruchu, ich sytuacja była gorsza od naszej, ponieważ nam panowie policjanci nie wrzucili gazu do środka. Przez cały czas zastanawiałem się kiedy policja wpadnie na ten pomysł, gazu na szczęście nie miałem okazji wdychać. Miałem wygodne miejsce przy oknie, ale zamieniłem je wedle rozkazu na jakieś 40cm x 40cm pod oknem, spędzając ponad 4 godziny z głową opartą o śmietnik. Komenda: "mordy w dół albo wpierdol" dała mi jednoznacznie do zrozumienia, że głowy lepiej nie podnosić. Siedząc tak zmiażdżony, słyszałem jęki ludzi wywleczonych na zewnątrz i katowanych przez policję. Odgłos policyjnych pałek tłuczących ludzkie ciało, na dobre zapadł mi w pamięci. Zastanawiałem się kiedy na mnie przyjdzie pora. I teraz najlepsze… Do przedziału wpada gość ubrany jak antyterrorysta i DEPCZĄC PO LUDZIACH KULĄCYCH SIĘ NA PODŁODZE mówi: „Wszyscy podnieść ryje”. Przyglądał się chwilę po czym pokazał palcem na 2 albo 3 osoby i powiedział (to chyba ulubione słowo krakowskiej policji) „wypierdalać”… Antyterrorysta który nas sterroryzował ważył swoje, współczułem chłopakom po których stąpały jego wielkie buciory, dla niego nie było różnicy czy to głowa, ręka, noga czy palec… Telefonu komórkowego nie można było używać gdyż groziło to „wpierdolem”- policjanci wyraźnie to zaznaczyli pałkami i obelgami. Jakiemuś chłopakowi z mojego przedziału zrobiło się niedobrze, nic dziwnego w przedziale okna były zamknięte, wszyscy bali się wstać aby je otworzyć bo „wpierdol”, nie można było się napić, iść do WC. Jego kolega postanowił zapytać o to policjanta z przedziału, ten na widok jednej, podniesionej głowy otworzył drzwi i zapytał w stylu: „chcesz wpierdol?, ryj w dół!”. Na to chłopak: „Ale koledze jest niedobrze, czy może wyjść do toalety?”, drzwi zostały zamknięte, a chłopak więcej nie zadawał pytań… Gdy w podudziach ustało krążenie, a z braku wody i zaduchu i mi zrobiło się niedobrze, zacząłem się zastanawiać ile to jeszcze potrwa i czy zdarzę do domu na śniadanie wielkanocne. Mijały godziny, policja od czasu do czasu otwierała drzwi do naszego przedziału umilając nam pobyt w Krakowie tekstami typu: „Ale śmierdzicie”, „Tam na was czeka 100 policjantów z pałkami…”, „Chcecie jeszcze porzucać w policjantów kamieniami?”, „Świnie! Mordy w dół i na glebie!”. Miejscowa prewencja musiała się całkiem dobrze przy tym wszystkim bawić, ponieważ często żartowali między sobą, śmiali się. Pociąg powoli przesuwał się wagon po wagonie do miejsca rozładunku nas kibiców. Pały w górę, tarcze w dłoń i komenda „wypierdalać na zewnątrz!” uzmysłowiła mi że czas już skończyć z trzymaniem „ryja w dół” i siedzenia „na glebie” i pora opuścić przedział i wyjść na zewnątrz. Wszyscy poderwali się w górę i niczym bydło wypędzane na pastwisko pod gradobiciem pałek wysypaliśmy się na coś w stylu peronu. Wszystkim nam od razu kazano położyć się wzdłuż wagonu, jeden przy drugim, na ziemi. Reflektory które w naszą stronę zostały ustawione, sprytnie przyćmiewały nam widok całej okolicy, oślepiając nas jasnym światłem. Kazano nam usiąść, policjant po cywilu przeszedł się wzdłuż przyglądając się krótko każdemu. Kazał wstać mojemu koledze, oglądając go uważnie ze wszystkich stron, ale stwierdził na szczęście, że chyba nie o niego mu chodziło. Następnie, każdemu zrobiono zdjęcie, z dowodem tożsamości pod twarzą i kazano przejść dalej. Szereg uśmiechniętych po kaski policjantów, aby kibice szybciej się przemieszczali, pałowali i wyzywali. Gdy usiadłem w wyznaczonym miejscu na ostrych kamieniach i dołączyłem do reszty kibiców z mojego wagonu zacząłem się nieco przyglądać policjantom nas otaczającym. Usłyszałem, standardowe: „Morda w dół, wpierdol nie chcesz?!”. Gdy wszyscy przeszli ten etap, padła komenda „Spierdalać do pociągu”, jeden po drugim wbiegliśmy do naszego wagonu, oczywiście co wolniejsi zbierając pałą. Po powrocie okazało się że nasze plecaki zostały przeszukane a rzeczy trochę porozrzucane po przedziale. Proces ten odbywał się chyba z większością wagonów i z tego co wiem to zostaliśmy dość łagodnie potraktowani. Dalsza droga pod opieką panów w kaskach upłynęła spokojnie do samych Katowic, chociaż przez 2/3 reszty trasy nadal musieliśmy się gnieść na ziemi. Wychodząc do toalety, uprzednio pytając oczywiście o pozwolenie, policjanci zapytali mnie „Podobał Ci się wyjazd?”…

          Miałem szacunek do policji, ale po tym co widziałem już go nie mam. Agresja zawsze budzi agresję tak jest i zawsze będzie. Żal mi najbardziej chłopców 14- 16 lat którzy pojechali na ten wyjazd tak jak ja pierwszy raz, nie wiem czy jeszcze będą mieli ochotę na wyjazdy po tym co im panowie władze zaprezentowały, dno. Pozdrawiam wszystkich kibiców i życzę powrotu do zdrowia pobitym przez policję. Pozdrawiam BW, dzięki za chrzest Do następnego meczu!
          Wydaje mi się,że sa w miare obiektywne.
          Last edited by kiszot; 2008-03-26, 02:35.
          Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
          1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

          Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
          Mein Schlesierland, mein Heimatland,
          So von Natur, Natur in alter Weise,
          Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
          Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

          Comment

          • arcy
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2002.07
            • 7538

            Bardzo obiektywne, pochodzące wyłącznie od przedstawicieli jednej strony.

            Comment

            • Pogoniarz
              † 1971-2015 Piwosz w Raju
              • 2003.02
              • 7971

              Jagiellonia Białystok może zostać karnie zdegradowana do II, a nawet III ligi. Czy podzieli los Zagłębia Sosnowiec, Widzewa Łódź oraz Zagłębia Lubin i jako czwarty klub w tym sezonie za udział w procederze korupcyjnym opuści szeregi Orange Ekstraklasy?

              - Liczymy się z tym, choć w klubie nikt na razie głośno o tym nie mówi - oznajmia wiceprezes Jagiellonii Artur Kapela







              - Nie wiem, czy ten materiał będzie dotyczył Jagiellonii, czy innych klubów - zarzeka się Gilarski, po czym jednak dodaje: - Z Jagiellonią może być coś na rzeczy, bowiem klub ten sam wyszedł z propozycją spotkania z Wydziałem Dyscypliny. A to dość interesujący sygnał. Chcąc się zapoznać ze stanowiskiem Jagiellonii, wyznaczyłem spotkanie na 3 kwietnia. Trudno jednak dzisiaj przypuszczać, co przedstawiciele klubu mają zamiar powiedzieć i czy do tego czasu dotrą już z prokuratury materiały dowodowe.

              - O tym, że prokuratura ma na nas mocne kwity, mówi się już od jakiegoś czasu - twierdzi wiceprezes Kapelko. - Ale jedyne pismo, które otrzymaliśmy z Wrocławia, to dokument, w którym uznaje się nas za stronę pokrzywdzoną w tej sprawie.

              - Nie chciałbym wychodzić przed szereg i deklarować, że sami poddamy się karze, przez co będziemy mogli liczyć na złagodzenie wyroku. Mamy jednak pełne zaufanie do organów związkowych i poddajemy się jurysdykcji PZPN. Liczymy na rozsądek Wydziału Dyscypliny, choć zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest poważna - obawia się Kapelko.

              Teraz liga jest już na tragicznym poziomie,co to będzie dalej..?.Chyba z pół drugiej ligi wejdzie do OE,tylko,że nie będą mieli gdzie grać... Masakra.


              Prawie jak Piwo
              SZCZECIN

              Comment

              • pizmak666
                Major Piwnych Rewolucji
                🍼
                • 2006.12
                • 1904

                a ja czekam aż koruptor poleci....
                „Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”

                "Pamiętaj, że piwo, które nawarzysz inni pić będą-nawarzone zatem winno być więcej niż dobre".

                Nie jestem certyfikowanym sędzią PSPD.

                Comment

                • kiszot
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🍼🍼
                  • 2001.08
                  • 8107

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
                  Bardzo obiektywne, pochodzące wyłącznie od przedstawicieli jednej strony.
                  Ynteligencja bije z ciebie niemożliwa.Gdybyś ruszył główką to byś wiedział,że relacja drugiej strony była trąbiona przez wszystkie gazety.Nie wiem czy tv też bo nie oglądałem.
                  Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                  1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                  Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                  Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                  So von Natur, Natur in alter Weise,
                  Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                  Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                  Comment

                  • arcy
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2002.07
                    • 7538

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz
                    Teraz liga jest już na tragicznym poziomie,co to będzie dalej..?.Chyba z pół drugiej ligi wejdzie do OE,tylko,że nie będą mieli gdzie grać... Masakra.
                    To chyba dobry moment, żeby wrócić do tematu w pełni profesjonalnej ligi dla 10 drużyn.

                    Comment

                    • perłyfan
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.02
                      • 1244

                      Wracając do wydarzeń w Tarnowie...Bez wątpienia grupy chuliganów robią paskudną atmosferę wokół piłki, ale czy to upoważnia policję do stosowania metod gestapo?Czy po to zostaje się policjantem? Podobne sytuacje (może mniej ekstremalne, ale podobne) widziałem na własne oczy i dlatego wierzę temu chłopakowi z Gieksy, którego wypowiedź przytaczano. Problem tkwi w braku pomysłu, bo nawet jeśli to chuligani sprowokowali daną sytuację to katowanie wszystkich po kolei niczego nie załatwia, przemoc rodzi przemoc...
                      JUŻ DAWNO NIE JESTEM FANEM PERŁY

                      Comment

                      • Wujcio_Shaggy
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2004.01
                        • 4628

                        Policji jest łatwiej spałować wszystkich jak leci, niż szukać winnych w tłumie...
                        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                        Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)

                        @WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet

                        Comment

                        • arcy
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2002.07
                          • 7538

                          Problem w tym, że i kluby, i tzw. stowarzyszenia kibiców robią bardzo niewiele albo i nic, żeby pozbyć się bandytów. Ktoś przecież tych kiboli zabrał do tego specjalnego pociągu i pozwolił im wmieszać się między normalnych kibiców.
                          Last edited by arcy; 2008-03-26, 15:32.

                          Comment

                          • kiszot
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            🍼🍼
                            • 2001.08
                            • 8107

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika perłyfan
                            Wracając do wydarzeń w Tarnowie...Bez wątpienia grupy chuliganów robią paskudną atmosferę wokół piłki, ale czy to upoważnia policję do stosowania metod gestapo?Czy po to zostaje się policjantem? Podobne sytuacje (może mniej ekstremalne, ale podobne) widziałem na własne oczy i dlatego wierzę temu chłopakowi z Gieksy, którego wypowiedź przytaczano. Problem tkwi w braku pomysłu, bo nawet jeśli to chuligani sprowokowali daną sytuację to katowanie wszystkich po kolei niczego nie załatwia, przemoc rodzi przemoc...
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wujcio_Shaggy
                            Policji jest łatwiej spałować wszystkich jak leci, niż szukać winnych w tłumie...
                            Dokładnie,obydwaj macie rację.
                            Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                            1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                            Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                            Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                            So von Natur, Natur in alter Weise,
                            Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                            Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                            Comment

                            • żąleną
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.01
                              • 13239

                              Pięknie, liczyłem że na tych mistrzostwach nie będzie powtórki z rozrywki, ale widzę ten sam film, co dwa i sześć lat temu.

                              Uprzedzając pytania "trzeźwych": tak, naprawdę wierzyłem, że tym razem będzie inaczej

                              Comment

                              • Pogoniarz
                                † 1971-2015 Piwosz w Raju
                                • 2003.02
                                • 7971

                                Dzisiaj zagraliśmy fatalnie,miejmy nadzieję,że to tylko wpadka...


                                Prawie jak Piwo
                                SZCZECIN

                                Comment

                                Przetwarzanie...