przy piwie o piłce kopanej

[żąleną]

stron niezaangażowanych

Niezależna.pl "niezaangażowana", proszę cię.

[chemmobile]

??? Sugerujesz, że brała udział w bójce po którejś ze stron?

[żąleną]

Zaangażowana w sensie politycznym - na ogół stoi po stronie kibiców, bo są przeciw obecnej władzy, GW itd.

[Krzysiu]

Może zastanów się, skąd media, stojące na ogół po stronie obecnej władzy, od pierwszej minuty wiedziały, że winni są kibice Ruchu? Dla mnie jest to wystarczająca przesłanka, żeby domniemywać, że było odwrotnie. Tym bardziej, że Meksykanie podobno taką samą awanturę wykonali wcześniej w Szczecinie.

[leona]

Jak świat światem marynarz na lądzie klepie w pupę przechodząca kobietę a stojący obok mężczyzna daje mu za to mordę i wywiązuje się bijatyka. Tylko u nas robi się z tego aferę na miarę wojny cywilizacyjnej.

Mam nadzieję, że minister Sienkiewicz jak już skończy socjalizację kibiców to weźmie się za media i wybije im z głowy ciągłe podpuszczanie jednej części społeczeństwa na inną.

[żąleną]

Może zastanów się, skąd media, stojące na ogół po stronie obecnej władzy, od pierwszej minuty wiedziały, że winni są kibice Ruchu? Dla mnie jest to wystarczająca przesłanka, żeby domniemywać, że było odwrotnie.

Ciekawe, wielokrotnie się wypowiadałeś, że to na meczach piłkarskich jest największe bydło, a teraz nagle domniemywasz, że kibice są niewinni.

Czekam na prywatne filmiki na youtubie, bo monitoring jest dość niewyraźny i nie ma głosu.

[leona]

Ciekawe, wielokrotnie się wypowiadałeś, że to na meczach piłkarskich jest największe bydło, a teraz nagle domniemywasz, że kibice są niewinni.

Czekam na prywatne filmiki na youtubie, bo monitoring jest dość niewyraźny i nie ma głosu.

Liczysz na takie, które zarejestrowały obcesowość marynarzy czy może te pokazujące 6 karków kopiących Meksykanina?

[leona]

Nie wszyscy zaglądają więc wkleję całość:

Pseudoplażowicze, plażole czy zwykli bandyci?
Tak makabrycznych wydarzeń nie było na wybrzeżu od dawna. Bezprecedensowa masakra chorzowsko-meksykańska na gdyńskim piasku poza szeregiem rzetelnych relacji prasowych w 10 minut po wydarzeniu orientujących się "kto, co, był" przyniosła kolejną dyskusję na temat bezpieczeństwa rodzimych plaż. Nie możemy dłużej udawać, że problem nie istnieje - zdemolowane, zaśmiecone plaże każdego poranka, krzyki, śpiewy i bójki za dnia, ale przede wszystkim podczas ciepłych wieczorów. Czy zwyczajny plażowicz może się w tych warunkach czuć bezpiecznie?

Na szczęście rząd w porozumieniu z wojewodami przygotował już szereg rozwiązań, które mają na celu minimalizację ryzyka wystąpienia podobnych aktów wandalizmu w przyszłości. Najpoważniejszą zmianą będzie karta plażowicza z numerem PESEL i zdjęciem, dzięki której żaden uczestnik spotkania masowego na piasku nie będzie anonimowy. Każda plaża będzie wymagała osobnej karty, aczkolwiek wyrobienie jej w dniu plażowania nie będzie możliwe dla osób zameldowanych poza województwem. W przypadku chęci plażowania na innej, niż macierzysta plaży, plażowicze będą mogli pojechać na tzw. wyjazd, po uprzednim wysłaniu imiennej listy plażowej. Przysługuje im pięć procent leżaków z danej plaży. Tyle zmian formalnych, czas przybliżyć kary.

Z najwyższą stanowczością karane będzie przekroczenie czerwonej boi ratunkowej, które będzie skutkowało zakazem plażowym. Zakaz obejmuje wszystkie plaże w kraju, ponadto zobowiązuje do meldowania się na komendzie za każdym razem, gdy temperatura przekroczy 26 stopni w cieniu. Dodatkowo cała plaża może zostać zamknięta, lub też - jeśli za boją pływał plażol z innego miasta - jego miejscowość może zostać ukarana zakazem wyjazdowym na dwa, cztery, albo osiem turnusów. Podobne zakazy będą groziły innym plażolom - zarówno tym wnoszącym na plaże niedozwolone wiosła, jak i poruszającym w rozmowach tematy niezwiązane z pływaniem. W skrajnych przypadkach odpowiedni wojewoda może zastosować sankcję o roboczej nazwie "zamknięcie w pizdu" i wtedy popływacie sobie wszyscy co najwyżej w wannie.

Wśród zakazanych czynności również zajmowanie nieswoich leżaków oraz opalanie się w pozycji siedzącej. Jak podają nasze źródła na Twitterze, pod kątem obecności pirotechniki będą badane torebki z drożdżówkami, a sprzedaż gofrów będzie mogła być prowadzona tylko przez oficjalne stoiska Międzynarodowej Federacji Plażowej. By żyło się lepiej i bezpieczniej, na plażach, skwerach, stadionach i wszędzie indziej.

Trochę śmieszne, trochę nie.

[chemmobile]

Zaangażowana w sensie politycznym - na ogół stoi po stronie kibiców, bo są przeciw obecnej władzy, GW itd.

Choćby oba przekaźniki medialne były siebie warte, to wolę znać obie opinie niż tylko jedną. Publiczne kajanie się decydentów pod wpływem sfabrykowanych zarzutów budzi zażenowanie i pokazuje, że Polacy to chłopcy do bicia, skoro przepraszają za każdą bzdurę, którą im się zarzuci. Wypowiedzi na szczeblu ministerialnym, natchnione mainstreamowym przekazem pokazały, że państwem rządzą amatorzy, których łatwo zmanipulować byle artykułem prasowym. Jakim szacunkiem darzyć władzę, która odgraża się narodowi pod wpływem zmanipulowanego przekazu? Jak wymagać szacunku od partnerów zagranicznych, jesli najwyższe władze łatwo wysterować za pomocą gazety?

[żąleną]

Choćby oba przekaźniki medialne były siebie warte, to wolę znać obie opinie niż tylko jedną.

Tu się zgadzam.

Co do publicznego kajania się, faktem jest, że ostatecznie to Meksykanie dostali wycisk, więc pod tym względem przeprosiny są dyplomatycznie jak najbardziej na miejscu. Byli u nas gośćmi. Natomiast po wyjaśnieniu sprawy, jeśli faktycznie Meksykanie zachowywali się skandalicznie, można myśleć, co dalej.

Liczysz na takie, które zarejestrowały obcesowość marynarzy czy może te pokazujące 6 karków kopiących Meksykanina?

Bo ja wiem? Chyba to pierwsze, bo to drugie widać na nagraniach z monitoringu. Ogólnie jestem ciekaw, jak sytuacja się rozwijała od rana, bo znalazłem w sieci głosy, że kibice przez dłuższy czas robili na plaży bardachę (śpiewy, race, zaczepianie plażowiczów).

[perłyfan]

Przed chwilą wesołek prowadzący program w RMF trafił w sedno mówiąc, że rząd Meksyku już zbadał sprawę - marynarze NIEWINNI. Polski rząd jeszcze nie wie, ale już przeprasza.

[bayern71]

Trudny mecz. Cieszy dobre przygotowanie kondycyjne. Steaua świetnie grająca presingiem ale po utracie sił dało się grać. Trzeba pamiętać, że to początek rywalizacji ale progres jest. Czuję umiarkowany optymizm.

[perłyfan]

Były naprawdę dobre fragmenty. Mecz w ogóle fajnie się oglądało. A Steaua faktycznie jakaś taka atletyczna.

[żąleną]

No, no... Pierwsza połowa słaba, ale i tak lepsza niż w poprzednich meczach. Po prostu Steaua zagrała blisko i agresywnie, choć zarazem wylazła polska nieumiejętność szybkiej gry pod pressingiem, krótkiego przyjęcia piłki itp. W drugiej już więcej miejsca, więc i więcej okazji, ale też więcej pewności siebie i zdecydowania w akcjach ofensywnych. Szkoda, że nie dobili Rumunów, gdy na kilka minut zgłupieli po stracie bramki. Później wet za wet, mogło pójść w każdą stronę, choć Legia była chyba bliższa zwycięstwa.

Sędzia kilka razy się pomylił z wolnymi, ale wyszło w sumie na remis. Bezsensowna kartka dla Kuciaka, w którego tałatajstwo z trybun rzucało różnym śmieciem.

[leona]

Z żalem muszę stwierdzić, że właśnie kończy się piękna kilkunastoletnia passa "niegrania" przez polskie zespoły w wyższych fazach LM