Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć. I goni Włochów do domu, co im się w pełni należało, za całokształt.
Trafiły na siebie dwie burackie ekipy, jedna nieco mniej, druga bardziej. Jeden z najgorszych meczów na tych mistrzostwach.
Kostaryka - Grecja w 1/8 finału? Ale kiszka by była. Mam nadzieję, że w drugiej połowie Słonie stukną tych nudziarzy. Choć czarno to widzę. Grecy mają swój ulubiony scenariusz, a w grze WKS chaos. Ja nie chcę Greków w 1/8, tyle fajnych drużyn odpadło i odpadnie...
nie wiem co bardziej żenujące - to że pogryzł Chielliniego czy reakcja Chielliniego, który od ugryzienia padł na murawę i umierał.
Jestes stronniczy, Suarez tez lezal i trzymal sie za twarz, co najmniej jakby sierpem dostal.
Potem jeszcze liczyl zeby czy jakis w ramieniu Wlocha nie zostal
Suarez - ewidentna czerwona kartka. Ale Włosi sami są sobie winni - grali na 0:0, a stara banalna zasada piłki mówi: grasz na remis - przegrywasz.
Mecz nudny strasznie. Pierwsze połowy w grupie C też takie sobie ale teraz już jest dobrze. Trzymam kciuki za Grecją.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Kostaryka - Grecja w 1/8 finału? Ale kiszka by była. Mam nadzieję, że w drugiej połowie Słonie stukną tych nudziarzy. Choć czarno to widzę. Grecy mają swój ulubiony scenariusz, a w grze WKS chaos. Ja nie chcę Greków w 1/8, tyle fajnych drużyn odpadło i odpadnie...
Mam podobnie. Ale trzeba oddać Grekom, że byli o niebo lepiej zorganizowani od WKS, kontry z sypnięciami z dystansu wyglądały świetnie. Kostarykę mogą niestety pokonać swoim wyrachowaniem, ale zobaczymy.
Zawsze się cieszę z odpadnięcia Włochów, ale tym razem było mi ich nawet trochę żal. Przez ostatnie 15 minut umierali, zresztą Urugwajczycy też, bo nawet technikę im odjęło. Pod koniec sprinty w wykonaniu zawodników obu drużyn wyglądały jak wzięte z meczu oldbojów. Masakryczne musiały tam być warunki do gry.
Ja czytałem, że właśnie były. Pod koniec ruszali się jak muchy w smole, lekko chyba nie mieli.
Lekko to ja nie miałem w niedzielny poranek po prawie dwumiesięcznej przerwie, ale na szczęście chyba nikt nie nagrywał choć w dzisiejszych czasach niczego nie można byc pewnym
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Oczywiście, rację macie jak zwykle wszyscy , ale to jednak trochę do d**y jest.
Przed mundialem miałem cichą nadzieję, że spędzę urlop w czasie mundialu w kraju nie tyle nawet "aspiranta", co wręcz co najmniej półfinalisty... I będzie się działo, tłumy kibiców na ulicach, zabawa... I d**a.
A wakacji we Francji nie lubię .
Comment