Z onetu
Polska - Anglia: Hotelowy skandal
Tak fatalnej organizacji jak przed meczem z Anglią nie spodziewali się chyba nawet sami piłkarze reprezentacji Polski. "Przegląd Sportowy" używa nawet słów hotelowy skandal.
Początkowo nasza reprezentacja zamieszkała w hotelu Aria w Sosnowcu. Tam, potrzebujący spokoju piłkarze użerali się z podpitymi gośćmi, zarówno hotelowymi, jak i... weselnymi. Trzeba też dodać, że "zaciszna" Aria znajduje się tuż koło trasy katowickiej.
Jerzy Dudek organizację pobytu kadry nazwał skandalem i chwała mu za to, że jako piłkarz, z którego zdaniem wszyscy się liczą, nie bał się głośno powiedzieć, co myśli. Najdziwniejsze jest to, iż w PZPN wszyscy bagatelizują problem, a przecież to jednak problem, gdy rzecz tak prosta do zorganizowania jak hotel okazuje się dla kogoś za trudna.
Polacy przenieśli się do hotelu Novotel, w samym centrum Katowic. W chwili gdy szukali skupienia, nieopodal - przy remontowanej drodze szybkiego ruchu - pracowały koparki. Na znajdującej się tuż przy ośrodku kadry stacji benzynowej BP panował spory ruch... Bez najmniejszego wahania można więc napisać, że logistycznie reprezentacja Anglii była lepiej przygotowana do meczu w Polsce niż gospodarze!
Kiedy jednak dziennikarze zapytali Michała Listkiewicza, prezesa PZPN, dlaczego przed serią ważnych meczów reprezentacji doszło do organizacyjnych potknięć, ten odpowiedział im również pytaniem: "Panowie, jakie potknięcia?".
"Przecież hotel był dobry, zupełnie normalny. Ja tam byłem i jakoś nic mi się nie stało. Problem był taki, że akurat poprzedniego wieczora odbywało się tam wesele, a następnego dnia - jakaś impreza polityczna. Dlatego w korytarzach kręciło się mnóstwo ludzi. Ale nie przesadzajmy... Za czasów Górskiego kadra mieszkała w naprawdę parszywych hotelach, a jednak wygrywała" - powiedział Listkiewicz.
"Rzeczywiście małym zgrzytem była przeprowadzka z hotelu Aria. Na szczęście zareagowaliśmy bardzo szybko - po telefonie od Pawła podjąłem decyzję w ciągu pół godziny. Świetnie zachowali się szefowie katowickiego Novotelu, którzy błyskawicznie przekwaterowali swoich gości do innych hoteli, dając nam do dyspozycji całe piętro" - dodał.
Polska - Anglia: Hotelowy skandal
Tak fatalnej organizacji jak przed meczem z Anglią nie spodziewali się chyba nawet sami piłkarze reprezentacji Polski. "Przegląd Sportowy" używa nawet słów hotelowy skandal.
Początkowo nasza reprezentacja zamieszkała w hotelu Aria w Sosnowcu. Tam, potrzebujący spokoju piłkarze użerali się z podpitymi gośćmi, zarówno hotelowymi, jak i... weselnymi. Trzeba też dodać, że "zaciszna" Aria znajduje się tuż koło trasy katowickiej.
Jerzy Dudek organizację pobytu kadry nazwał skandalem i chwała mu za to, że jako piłkarz, z którego zdaniem wszyscy się liczą, nie bał się głośno powiedzieć, co myśli. Najdziwniejsze jest to, iż w PZPN wszyscy bagatelizują problem, a przecież to jednak problem, gdy rzecz tak prosta do zorganizowania jak hotel okazuje się dla kogoś za trudna.
Polacy przenieśli się do hotelu Novotel, w samym centrum Katowic. W chwili gdy szukali skupienia, nieopodal - przy remontowanej drodze szybkiego ruchu - pracowały koparki. Na znajdującej się tuż przy ośrodku kadry stacji benzynowej BP panował spory ruch... Bez najmniejszego wahania można więc napisać, że logistycznie reprezentacja Anglii była lepiej przygotowana do meczu w Polsce niż gospodarze!
Kiedy jednak dziennikarze zapytali Michała Listkiewicza, prezesa PZPN, dlaczego przed serią ważnych meczów reprezentacji doszło do organizacyjnych potknięć, ten odpowiedział im również pytaniem: "Panowie, jakie potknięcia?".
"Przecież hotel był dobry, zupełnie normalny. Ja tam byłem i jakoś nic mi się nie stało. Problem był taki, że akurat poprzedniego wieczora odbywało się tam wesele, a następnego dnia - jakaś impreza polityczna. Dlatego w korytarzach kręciło się mnóstwo ludzi. Ale nie przesadzajmy... Za czasów Górskiego kadra mieszkała w naprawdę parszywych hotelach, a jednak wygrywała" - powiedział Listkiewicz.
"Rzeczywiście małym zgrzytem była przeprowadzka z hotelu Aria. Na szczęście zareagowaliśmy bardzo szybko - po telefonie od Pawła podjąłem decyzję w ciągu pół godziny. Świetnie zachowali się szefowie katowickiego Novotelu, którzy błyskawicznie przekwaterowali swoich gości do innych hoteli, dając nam do dyspozycji całe piętro" - dodał.
Comment