Ło matko,ale dno po prostu-masakra.Taka gra Legii może wystarczy na utrzymanie się w naszej lidze ,ale nic poza tym
Szachtar gra jak z kelnerami,przykro na to spozirać.
Kibice Legii byli lepsi od zawodników Legia grała kiepsko, Szachtar był drużyną zdecydowanie lepszą. Widać, że piłkarze Legii lepiej się sprawdzają w baletach w lokalach niż na boisku. A propo, jechałem nie tak dawno z takim taksówkarzem, kibicem Legii, to mi mówił, że często odwozi legionistów z pewnego klubu , w którym często bywają, to się dziwi jak w ogóle można tak funkcjonować jako sportowiec, jak się zawodnika odwozi do domu nad ranem kompletnie pijanego. I co, z rana trening ? Jak ?
Po tym meczu (moim zdaniem) na pewno polecą głowy. W Legii zaczyna się to co było (jest) w krakowskiej Wiśle, jest sponsor, bogaty, daje kasę, ale oczekuje też wyników. Nie ma wyników to są zmiany, trenera i kilku zawodników. Czy jednak coś to zmieni? Moim zdaniem nie ale... czas goi rany i oby sponsor miał cierpliwość.
Kibice Legii byli lepsi od zawodników Legia grała kiepsko, Szachtar był drużyną zdecydowanie lepszą. Widać, że piłkarze Legii lepiej się sprawdzają w baletach w lokalach niż na boisku. A propo, jechałem nie tak dawno z takim taksówkarzem, kibicem Legii, to mi mówił, że często odwozi legionistów z pewnego klubu , w którym często bywają, to się dziwi jak w ogóle można tak funkcjonować jako sportowiec, jak się zawodnika odwozi do domu nad ranem kompletnie pijanego. I co, z rana trening ? Jak ?
Podejrzewam że na takiego taksiarza można trafić i w Łodzi, i we Wrocławiu, i w Krakowie i innych...
Ja oglądałem mecz do stanu 1:2 i w sumie na zapełnym luzie. Bez nerwów jak podczas meczu Wisły z Anderlechtem i bez chlania i darcia gęby jak rok temu z Panathinaikosem. Zdziwiła mnie bramka dla Legii, bo Szachtar od początku był o klasę lepszy, przewyższał naszych przede wszystkim w taktyce - oni się tak ustawiali że nasi byli po prostu bezsilni. A gdzie w ogóle pomoc była, zaś obrońców to mi sie zdawało że 2 mamy... Potem jak padły dla nich szybkie 2 bramki, spokojnie zająłem się innymi rzeczami. Jak widać, wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.
To,że Legia odpadnie z Szachtarem to było do przewidzenia.Nie ta klasa.Ale że Polonia przegra w PP z ostatnią w tabeli Stala Sanok to już spora niespodzianka. A miała przyjechać na Olimpijską Legia
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Na tym etapie rozgrywek PP zespoły z niższych klas mają większą motywację do gry a wiele zespołów z I i II ligi "odwala pańszczyznę". Dlatego są takie zaskakujące wyniki.
Legia przegrała zasłużenie, nawet nie ma kogo wyróżnić, może tylko Włodarczyka, który dwukrotnie zrobił to co w piłce najważniejsze. Obrona wyglądała jak szwjcarski ser, pomocy nie było, nawet Fabiański dużo słabiej niż zwykle. No cóż, za wysokie progi.
W ostatnim programie meczowym na mecz Lech-Cracovia było ciekawe zestawienie - ilu jest zawodników urodzonych w mieście lub regione w którym aktualnie grają. I w Legii jest takowych 0 (słownie: zero). Jak dla mnie to nie do pomyślenia - jak piłkarze w takim razie moga się identyfikować z klubem, miastem, kibicami? Rozumiem że jest zawodostwo i sentymenty na bok, ale pomimo tego uważam że to duży błąd. Nie ma nikogo w szatni, kto by pociągnął drużynę w takich właśnie momentach. Trenerowi nie zawsze się uda.
To,że Legia odpadnie z Szachtarem to było do przewidzenia.Nie ta klasa.Ale że Polonia przegra w PP z ostatnią w tabeli Stala Sanok to już spora niespodzianka. A miała przyjechać na Olimpijską Legia
Przecież to proste, trzeba z PP szybko odpaść i zająć się tylko ligą, po co grać mecze co trzy dni? A że kibice się wk..... to już nie jest takie ważne...
Przecież to proste, trzeba z PP szybko odpaść i zająć się tylko ligą, po co grać mecze co trzy dni? A że kibice się wk..... to już nie jest takie ważne...
Bardziej by się wk..... gdyby Polonia przeszła do półfinału i spadła z ligi.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika albeertos
W ostatnim programie meczowym na mecz Lech-Cracovia było ciekawe zestawienie - ilu jest zawodników urodzonych w mieście lub regione w którym aktualnie grają. I w Legii jest takowych 0 (słownie: zero). Jak dla mnie to nie do pomyślenia - jak piłkarze w takim razie moga się identyfikować z klubem, miastem, kibicami? Rozumiem że jest zawodostwo i sentymenty na bok, ale pomimo tego uważam że to duży błąd. Nie ma nikogo w szatni, kto by pociągnął drużynę w takich właśnie momentach. Trenerowi nie zawsze się uda.
Bzdurna teza.
Dla porównania - w Wiśle Kraków jest jeden Krakowianin (trzeci bramkarz) i jeden zawodnik z regionu (młody obrońca). Naprawdę myślisz, że bardzo korzystnie wpływa to na ich wyniki?
"Piwo stanowi dowód, że Bóg nas kocha i chce, abyśmy byli szczęśliwi" - Benjamin Franklin
Comment