Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

przy piwie o piłce kopanej

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iommi
    Senior
    • 07-2003
    • 1522

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz
    Kibice na Śląskim pokazali klasę Nigdy więcej nie rozgrywajmy już tam spotkań Też przed TV darłem się o brak powołania Franka,ale"ole" dla zagrań Kolumbijczyków to zachowanie poniżej krytyki.
    Żal mi Kuszczaka.Dał totalnie d.
    Mam tę przewagę nad tobą, że pofatygowałem się wczoraj na Śląski. Co prawda ze względu na pracę dotarłem na drugą połowę, ale byłem. I widziałem, że na stadionie byli kibice z całej Polski, co też mogłeś zauważyć w TV spoglądając na flagi zawieszone na ogrodzeniu.
    Nie jest więc tak, że "kibice na Śląskim" (w domyśle Ślązacy) zgotowali naszym kopaczom taki kocioł. Krzyczał cały stadion, a więc kibice z wielu polskich miast.
    Wielu z nich pojechałaby na ten mecz również gdyby był rozgrywany w WaWie, Szczecinie, czy Poznaniu (o ile dostaliby bilety). I pewno reagowaliby tak samo. Wtedy też wnioskowałbyś o nierozgrywanie tam spotkań reprezentacji?
    A poza tym, pokaż mi inny stadion w tym kraju, na który może przyjść 45 tysięcy ludzi?
    *****************************

    Przyjmę, wymienię, kupię - wszystko co związane z browarami Mullera w Rybniku!!!

    *****************************

    Comment

    • żąleną
      Sojowe Oddziały Bojowe
      • 01-2002
      • 13239

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzes_ch
      Pozwolę sobie nie zgodzić się z wami jeśli chodzi o krytykę zachowania kibiców.
      Po pierwsze przybyli na stadion z różnych zakątków Polski , zapłacili aby oglądać widowisko - a to co zobaczyli można oglądać za dużo mniejsze pieniądze na meczach III ligowych.
      Mają więc prawo czuć się zawiedzeni.
      Zgadzam się tu z Pogoniarzem - gwizdy przy schodzeniu na przerwę albo po meczu. A w trakcie meczu doping, bo chyba chcemy, żeby wygrali. Jak ktoś woli się wyżyć na ludziach, niech sobie włączy "Najsłabsze ogniwo" w TV.

      Comment

      • bury_wilk
        Senior
        • 01-2004
        • 2655

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzes_ch
        Pozwolę sobie nie zgodzić się z wami jeśli chodzi o krytykę zachowania kibiców.
        Po pierwsze przybyli na stadion z różnych zakątków Polski , zapłacili aby oglądać widowisko - a to co zobaczyli można oglądać za dużo mniejsze pieniądze na meczach III ligowych.
        Mają więc prawo czuć się zawiedzeni.
        Po drugie - przed nimi wystąpili ich reprezentanci - więc fala krytyki jest jak najbardziej na miejscu . Gdzie kibice mają ją okazać jak nie na stadionie.
        Dziś kupimy lub kupiliśmy gazety gdzie dziennikarze nie zostawili suchej nitki na drużynie - dlaczego więc uważacie , że im wolno jest krytykować drużynę a kibicom w Chorzowie nie?...
        A ja obstaję przy swoim. Jeśli przychodzisz na stadion, na wydarzenie sportowe, to oczywiście jesteś pełen nadziei, tudzież obaw, ale powinieneś też zakładać, że coś może pójść nie tak. To jest sport i kiepskie mecze się zdażają. Płacąc za bilet podejmujesz ryzyko, że trafisz na taki właśnie słaby pojedynek. Pewnie, że można być rozczarowanym i zawiedzionym, ale to niekoniecznie jest powód do takich reakcji.
        I druga kwestia. Prasa, widzowie przed telewizorami, niech sobie krytykują i zjeżadżają, ale na stadionie powinno być inaczej. Chodzę na mecze regularnie i mimo, że moja drużyna od dłuższego czasu gra beznadziejnie, nie wyobrażam sobie, żebym miał na nich gwizdać, czy buczeć. Mecz trwa do ostatniej minuty i ponieważ to jest sport, to do ostatniej minuty jest szansa na zmianę niekorzystnego wyniku (nawet wczoraj, już po bramce na 2-1, była jeszcze okazja na wyrównanie). W sytuacji, gdy piłkarze grają źle, doping jest im dużo bardziej potrzebny, niż gdy grają przeciętnie, lub dobrze. Leżącemu trzeba pomóc wstać, a nie jeszcze go kopać. Właśnie w takich chwilach poznaje się prawdziwego kibica.
        Lubię kiedy się zieleni
        Lubię jak się piwo pieni...

        ...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!

        Comment

        • Pogoniarz
          † 1971-2015 Piwosz w Raju
          • 02-2003
          • 7971

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iommi
          Mam tę przewagę nad tobą, że pofatygowałem się wczoraj na Śląski. Co prawda ze względu na pracę dotarłem na drugą połowę, ale byłem. I widziałem, że na stadionie byli kibice z całej Polski, co też mogłeś zauważyć w TV spoglądając na flagi zawieszone na ogrodzeniu.
          Nie jest więc tak, że "kibice na Śląskim" (w domyśle Ślązacy) zgotowali naszym kopaczom taki kocioł. Krzyczał cały stadion, a więc kibice z wielu polskich miast.
          Wielu z nich pojechałaby na ten mecz również gdyby był rozgrywany w WaWie, Szczecinie, czy Poznaniu (o ile dostaliby bilety). I pewno reagowaliby tak samo. Wtedy też wnioskowałbyś o nierozgrywanie tam spotkań reprezentacji?
          A poza tym, pokaż mi inny stadion w tym kraju, na który może przyjść 45 tysięcy ludzi?
          Na Stadionie Śląskim jak wiesz grywa od czasu do czasu tylko repra.Dlaczego od czasu do czasu?Piłkarze nie lubią tam grać-dlaczego?Odpowiedź jest prosta.Nawet te 45 tysięcy nie potrafi stworzyć takiej atmosfery jak 15 na Legii.Gwarantuję Ci ,że w Poznaniu czy Szczecinie oprócz gwizdów części kibiców młyn dopingowałby dalej.Jeśli na Śląskim grałby w lidze jakiś klub z konkretną ekipą kibicowską(Ruch,Górnik,GKS)byłoby lepiej.Tak to każdy śpiewa swoje,wyzywa się,do tego masa pikników,którzy nie mają pojęcia o kibicowaniu gdy się przegrywa.Ot taka prawda.
          Właśnie przeczytałem co napisał Bury i Żą-w 100% się zgadzam.
          Last edited by Pogoniarz; 31-05-2006, 09:09.


          Prawie jak Piwo
          SZCZECIN

          Comment

          • iommi
            Senior
            • 07-2003
            • 1522

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz
            Na Stadionie Śląskim jak wiesz grywa od czasu do czasu tylko repra.Dlaczego od czasu do czasu?Piłkarze nie lubią tam grać-dlaczego?Odpowiedź jest prosta.Nawet te 45 tysięcy nie potrafi stworzyć takiej atmosfery jak 15 na Legii.Gwarantuję Ci ,że w Poznaniu czy Szczecinie oprócz gwizdów części kibiców młyn dopingowałby dalej.Jeśli na Śląskim grałby w lidze jakiś klub z konkretną ekipą kibicowską(Ruch,Górnik,GKS)byłoby lepiej.Tak to każdy śpiewa swoje,wyzywa się,do tego masa pikników,którzy nie mają pojęcia o kibicowaniu gdy się przegrywa.Ot taka prawda.
            Dlaczego więc te zorganizowane ekipy kibicowskie, które tak chcą kibicować reprezentacji i są "dumne po zwycięstwie i wierne po porażce" nie wybrały się do Chorzowa żeby pożegnać naszą reprezentację przed mundialem? A może się wybrały, (choć częściowo) i dołączyły do gwizdów? Skłaniam się raczej do tej drugiej tezy.
            A w kwestii tego, że piłkarze nie lubią grać na Śląskim... Mój ojciec powtarza często, że jak gówno nie potrafi pływać, to mówi że woda jest za rzadka. I moim zdaniem coś w tym jest.
            I żeby sprawa była jasna - nie jestem miłośnikiem Śląskiego. Uważam, że to historia i nic więcej. Nie da się tego stadionu przebudować tak, żeby mógł spełniać wszelkie możliwe europejskie standardy. Szkoda na to kasy. Ale wiem też, że dziś to jedyny obiekt w Polsce, na którym można rozgrywać ważne mecze. Bo Kielce może i nowoczesne, ale tylko na 14 tysięcy kibiców, a reszta dopiero w planach.
            Zresztą przypominam sobie, że za każdym razem kiedy reprezentacja gra np. w WaWie są pretensje, że biletów na mecz niesposób wprost kupić. A na Śląskim? Proszę, 42 tysiące osób z całej Polski (podkreślam) znalazło swoje miejsce. I jeszcze 3-4 tysiące wolnych miejsc było.
            *****************************

            Przyjmę, wymienię, kupię - wszystko co związane z browarami Mullera w Rybniku!!!

            *****************************

            Comment

            • Pinio74
              Senior
              • 10-2003
              • 3881

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bury_wilk
              (...) W sytuacji, gdy piłkarze grają źle, doping jest im dużo bardziej potrzebny, niż gdy grają przeciętnie, lub dobrze. Leżącemu trzeba pomóc wstać, a nie jeszcze go kopać. Właśnie w takich chwilach poznaje się prawdziwego kibica.
              W tych słowach właśnie zawiera się sens kibicowania. Można dać upust niezadowoleniu np. gwizdżąc po jakimś nieudanym zagraniu Polaków, ale tak jawne kibicowanie przeciwnikowi, okrzyki ole i jeszcze jeden (dla Kolumbii) to chyba nieporozumienie. To było gorsze niż przyjęcie przez kibiców Barcelony Figo, gdy grał w Realu. Krytykować można po meczu, a w czasie jego trwania powinno się dopingować swoją drużynę.
              Last edited by Pinio74; 31-05-2006, 09:25.
              BIRRARE HUMANUM EST

              Comment

              • grzes_ch
                Senior
                • 10-2003
                • 612

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz
                Gwarantuję Ci ,że w Poznaniu czy Szczecinie oprócz gwizdów części kibiców młyn dopingowałby dalej.
                Z relacji moich kolegów , którzy obsługiwali mecz Pogoń - Groclin ( kwiecień 2006 r 1-3) to zachowanie kibiców Pogoni nie było wcale odmienne od tych w Chorzowie. Poza tym pamiętam także ( z własnego doświadczenia - rok 1999/2000 ) mecze Legii gdzie publiczność schodziła z trybun na 45 minut - dając wyraz swojego niezadowolenia z "pięknej" gry Legii.

                Comment

                • Pogoniarz
                  † 1971-2015 Piwosz w Raju
                  • 02-2003
                  • 7971

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iommi
                  Dlaczego więc te zorganizowane ekipy kibicowskie, które tak chcą kibicować reprezentacji i są "dumne po zwycięstwie i wierne po porażce" nie wybrały się do Chorzowa żeby pożegnać naszą reprezentację przed mundialem? A może się wybrały, (choć częściowo) i dołączyły do gwizdów? Skłaniam się raczej do tej drugiej tezy.
                  A w kwestii tego, że piłkarze nie lubią grać na Śląskim... Mój ojciec powtarza często, że jak gówno nie potrafi pływać, to mówi że woda jest za rzadka. I moim zdaniem coś w tym jest.
                  I żeby sprawa była jasna - nie jestem miłośnikiem Śląskiego. Uważam, że to historia i nic więcej. Nie da się tego stadionu przebudować tak, żeby mógł spełniać wszelkie możliwe europejskie standardy. Szkoda na to kasy. Ale wiem też, że dziś to jedyny obiekt w Polsce, na którym można rozgrywać ważne mecze. Bo Kielce może i nowoczesne, ale tylko na 14 tysięcy kibiców, a reszta dopiero w planach.
                  Zresztą przypominam sobie, że za każdym razem kiedy reprezentacja gra np. w WaWie są pretensje, że biletów na mecz niesposób wprost kupić. A na Śląskim? Proszę, 42 tysiące osób z całej Polski (podkreślam) znalazło swoje miejsce. I jeszcze 3-4 tysiące wolnych miejsc było.
                  Pewnie się wybrały,ale raczej w celu klepania się po gębach i to ekipami hools,a nie ultras. Z regionu po 100-300 twarzy z każdej ekipy,raczej nie więcejTakże nawet jakby chcieli zaistnieć to w tym tłumie ich spiew by zaniknął.
                  Ten stadion nie ma serca(czytaj miejsca gdzie jest młyn,piekiełko-jak zwał tak zwał).W Szczecinie jest pod zegarem ,W Warszawie wiadomo pod Żyletą, W Poznaniu to teraz już nie wiem(przebudowa) i tam byłoby dobre parę tysięcy drących ryjki kibiców i prowadzących doping.Na Śląskim rządzi kto przyjedzie najwiekszą grupą(wraz ze zgodami)


                  Prawie jak Piwo
                  SZCZECIN

                  Comment

                  • adam16
                    Senior
                    • 02-2001
                    • 9865

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz
                    ... Na Śląskim rządzi kto przyjedzie najwiekszą grupą(wraz ze zgodami)
                    To chyba postawione trochę na głowie by musiało być. Kibicowanie to serio tylko te zgody?
                    Na Śląskim rządzi kto przyjedzie najwiekszą grupą? A np na Legii nie będzie jednej przeważającej rządzącej grupy?
                    Browar Hajduki.
                    adam16@browar.biz
                    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                    Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                    Comment

                    • adam16
                      Senior
                      • 02-2001
                      • 9865

                      Niech nasi grają choćby i w Koziej Wólce - tylko niech to do cholery robią dobrze i z odrobiną zaangażowania.
                      Browar Hajduki.
                      adam16@browar.biz
                      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                      Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                      Comment

                      • żąleną
                        Sojowe Oddziały Bojowe
                        • 01-2002
                        • 13239

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz
                        Właśnie przeczytałem co napisał Bury i Żą-w 100% się zgadzam.
                        Wychodzi na to, że zgadzasz się, że ja się z tobą zgadzam.

                        Comment

                        • Pogoniarz
                          † 1971-2015 Piwosz w Raju
                          • 02-2003
                          • 7971

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
                          Wychodzi na to, że zgadzasz się, że ja się z tobą zgadzam.
                          A no bo, ten tego mnie zmylili normalnie


                          Prawie jak Piwo
                          SZCZECIN

                          Comment

                          • Pogoniarz
                            † 1971-2015 Piwosz w Raju
                            • 02-2003
                            • 7971

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzes_ch
                            Z relacji moich kolegów , którzy obsługiwali mecz Pogoń - Groclin ( kwiecień 2006 r 1-3) to zachowanie kibiców Pogoni nie było wcale odmienne od tych w Chorzowie. Poza tym pamiętam także ( z własnego doświadczenia - rok 1999/2000 ) mecze Legii gdzie publiczność schodziła z trybun na 45 minut - dając wyraz swojego niezadowolenia z "pięknej" gry Legii.
                            Pikniki gwizdały od czasu do czasu,ale pod zegarem był prawie cały czas dobrze słyszalny doping.Śpiewaliśmy między innymi Pogoń szczecińska-nie brazylijska,Polska biało-czerwoni,także był to protest przeciw ptasiej polityce.
                            Na Legii też były wtedy protesty,ale to nie moje podwórko są tu na forum Legioniści oni wiedzą lepiej o co chodziło i dlaczego tak się działo.
                            Last edited by Pogoniarz; 31-05-2006, 10:40.


                            Prawie jak Piwo
                            SZCZECIN

                            Comment

                            • grzes_ch
                              Senior
                              • 10-2003
                              • 612

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz
                              Pikniki gwizdały od czasu do czasu,ale pod zegarem był prawie cały czas dobrze słyszalny doping.Śpiewaliśmy między innymi Pogoń szczecińska-nie brazylijska,Polska biało-czerwoni,także był to protest przeciw ptasiej polityce.
                              Aby trochę uwiarygodnić relację moich kolegów , znalazłem taki oto opis tego meczu na forum Pogoni
                              "Kibice już nie dopingowali piłkarzy na boisku, skandowano hasła: „Pogoń to my!”, „Chcemy Pogoni, w Szczecinie chcemy Pogoni”. Skandowano Polaków grających w Pogoni, czy piłkarzy związanych ze Szczecinem i Pogonią. Jednym słowem prawdziwych Portowców.
                              Piłkarzom dostało się za brak ambicji. Trudno w tej sytuacji stwierdzić czy bariera językowa pomiędzy kibicami a Brazylijczykami na boisku odegrała jakąś rolę. W pewnym stopniu tak, piłkarze nie rozumieli, czego chcą od nich kibice, jednak gwizdy nie znają granic, a to właśnie gwizdy towarzyszyły zagraniom piłkarzy, żegnały schodzących piłkarzy. Gwizdy również żegnały Pogoń po ostatnim gwizdku."
                              i również
                              "mimo wszystko na trybunach zamiast dopingu można było usłyszeć kąśliwe uwagi na temat gry Pogoni, przeprowadzonych transferów. Część kibiców dosłownie odwróciła się plecami, tak słabej Pogoni nie było od czasów Gondora."
                              No ale pewnie opisy dotyczyły tylko tzw popcornowców czy piknikowców

                              Comment

                              • Pogoniarz
                                † 1971-2015 Piwosz w Raju
                                • 02-2003
                                • 7971

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzes_ch
                                Aby trochę uwiarygodnić relację moich kolegów , znalazłem taki oto opis tego meczu na forum Pogoni
                                "Kibice już nie dopingowali piłkarzy na boisku, skandowano hasła: „Pogoń to my!”, „Chcemy Pogoni, w Szczecinie chcemy Pogoni”. Skandowano Polaków grających w Pogoni, czy piłkarzy związanych ze Szczecinem i Pogonią. Jednym słowem prawdziwych Portowców.
                                Piłkarzom dostało się za brak ambicji. Trudno w tej sytuacji stwierdzić czy bariera językowa pomiędzy kibicami a Brazylijczykami na boisku odegrała jakąś rolę. W pewnym stopniu tak, piłkarze nie rozumieli, czego chcą od nich kibice, jednak gwizdy nie znają granic, a to właśnie gwizdy towarzyszyły zagraniom piłkarzy, żegnały schodzących piłkarzy. Gwizdy również żegnały Pogoń po ostatnim gwizdku."
                                i również
                                "mimo wszystko na trybunach zamiast dopingu można było usłyszeć kąśliwe uwagi na temat gry Pogoni, przeprowadzonych transferów. Część kibiców dosłownie odwróciła się plecami, tak słabej Pogoni nie było od czasów Gondora."
                                No ale pewnie opisy dotyczyły tylko tzw popcornowców czy piknikowców
                                No właśnie,bo to nie jest prawdziwa Pogoń,to jest ptasio-brazylijska Pogoń.Zapewniam Cię,że piłkarzyki rozumieli co do nich śpiewamy.Mają tłumacza,który im przekazuje o co nam chodzi,do tego dochodzi Julcimar,który zna dobrze język polski.Było tak jak piszesz,zgadza się tak śpiewano,ale nie śpiewaliśmy ole po zagraniach Dyskobolii,nie gwizdaliśmy ,tylko upominaliśmy się o to by w końcu ptaszysko oprzytomniał i te brazylijskie odpady pojechały stąd jak najdalej i aby grali Polacy.
                                Niektórzy popcorn-fans wychodzili już po stracie pierwszej bramki,tacy to są właśnie "kibice"
                                Uwagi kąsliwe były ,no pewnie,ale czy ze strony fanów spod 11-12 sektora?Gwizdy żegnały schodzące "dziewczyny" z Brazylii po pierwszych 45 minutach jak i po końcowym gwizdku.Za co było im dziękować?Brawa dostali Ci co walczyli,a kibic widzi kto się stara ,a kto sobie leci...


                                Prawie jak Piwo
                                SZCZECIN

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎