Smolarek strzelił 20 bramek w 46 meczach kadry, w tym dwa w meczu z Portugalią (2:1) i dwa w meczu z Belgią (zwycięstwo 2:0 zapewniło awans do ME - po raz pierwszy w historii).
Szkoda mi tylko Błaszczykowskiego ,bo został pokopany niemiłosiernie przez rywali, w szczególności przez Yaya Toure. Powinna być co najmniej żółta karta za taką brutalnośc i kopanie gdzie popadnie ,o mistrza świata nie grali, rozumiem staranie się ,ale bez przesady.
Poza tym to brawo i cieszy mnie pewność w bramce Fabiańskiego. Ogólnie dobry mecz.
Nareszcie w tym roku koniec oglądania tej padaki w wykonaniu naszych pajacyków.
Przegrać mecz 3:4 , prowadząc 3:1 w 83 minucie i grać do 80 minuty w końcu ambitnie i mimo non stop lejącego deszczu z polotem Potem coś się zacięło, troszkę sędzia też pomógł.Na trybunach z 500 osób z tego chyba z połowa z GKS-y-po prostu dramat na Pomorzu.
Trener razem z prezesami byli strasznie załamani i po meczu ruszyli do pubu , gdzie uśmiechnięci wlewali w siebie spore i ilości płynów rozweselających .(lokal należy do prezesów)
Ciekawostką była zainteresowanie meczu Pogoni jednej z zagranicznych firm bukmacherskich.
Firma bukmacherskie prawdopodobnie ok 80 minuty meczu oceniła że wygrana GKS przy stanie 3-1 jest równe 1000:1
Czyli bardzo mało prawdopodobne, jednakże znaleźli się gracze którzy to grali, gość zagrał za 20 euro, kurs 1000 i wygrał prawie 20 000 EURO proste.Przypadek?Hm ...
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że obrót na tym meczu (obstawienia przed meczem, i podczas meczu) wynosił ponad 700 000 EURO, troszkę dużo...
Miałem bilet za 6 dych na sektor J2, ale siedziałem na sektorze obok, bo każdy oczywiście siedział jak popadnie. Czyli mówiąc inaczej - z tyłu Smudy , 20 metrów w prawo na niższej trybunie.
Nie ma sensu przywoływać teraz zasług Smolarka. Budujemy reprezentację na Euro a gość dobiega 30stki i jest teraz w słabiutkiej formie. Zawiódł mnie Brożek - od zawsze byłem fanem jego zmarnowanego na własne życzenie talentu i ten zmarnowany talent potwierdził na boisku. A jak on się porusza... w szkole się z takich śmiali.
Pogoniarz o tym co piszesz będą pewnie mówić w wiadomościach za 3-4 lata...
Z Brożkiem to taka ciekawa sytuacja. Kiedyś gdy Leo notorycznie go pomijał miałem wrażenie że to może być piłkarz nieprzeciętny, gdy w końcu sekcjoner go dostrzegł rozczarował mnie i to mocno. Sam do końca nie wiem co o nim sądzić, w meczu z Legią potrafił ładnie wejść między obrońców, z kolei w reprezentacji czy w el. LE grał tak żeby nikt nie zobaczył że jest na boisku. Czy będzie z niego pożytek na Euro? Obawiam się, że to raczej moze być segment Smolarka, czyli wielkie nadzieje i w momencie kulminacyjnym wielki zawód.
Często się spierałem ze znajomymi o talent Brożka i Lewandowskiego. Dla mnie Brożek to urodzony napastnik z nieprzeciętnym talentem. Większość jego bramek ma ten "błysk", potrafi też zdobyć niekonwencjonalne bramki. Ale rozpieścili go w Wiśle, zamiast zagonić go do pracy, głaskali go i dawali podwyżki żeby tylko został. No i przestał się rozwijać. Długoletni kontrakt miał, kasę to i rządził. Petrescu chciał go prostować bo po rannych treningach uciekał w miasto na zakupy i panienki.
Lewandowski to z kolei jego przeciwieństwo. Drewno w nogach, zawodnik na polską ligę co najwyżej. Ale ciężką pracą i ambicją w dążeniu do celu stale się rozwija. Poprawił technikę, coraz pewniej wykorzystuje podbramkowe sytuacje. Bramki takiej jak choćby ostatnia Brożka w lidze to nie wiem czy on kiedykolwiek strzeli ale coraz bardziej się do niego przekonuje. Amen.
"Jeśli funkcjonariusze policji wszystkich kibiców piłkarskich będą traktowali jak potencjalnych bandytów i przestępców, to takie pomyłki, do jakiej doszło niedawno w Bytomiu, będą przytrafiać im się coraz częściej.
Mieszkańcy bytomskiej dzielnicy Stroszek pewnie do teraz zastanawiają się nad wydarzeniami z ostatniej soboty. Dobrze, jeśli tylko się nimi denerwują. Gorzej, jeśli od tamtych zdarzeń na widok policjanta wolą przyspieszyć kroku lub czym prędzej przejść na drugą stronę jezdni. A wszystko przez stereotyp.
Na pobliskim stadionie Ruchu Radzionków trwał mecz. Nic dziwnego, że zbierająca się niedaleko grupa kibiców Polonii Bytom mogła wzbudzić podejrzenia. Gdy 60-osobowy pochód rozpoczął marsz, policja chyba poczuła się zaniepokojona. - Może to sygnał do burdy? - pewnie zastanawiano się. Gdy kolorowa grupa kibiców przekraczała osiedlową uliczkę, podjechał do niej radiowóz. Wyskoczyło z niego kilku uzbrojonych funkcjonariuszy w kominiarkach, którzy czym prędzej kazali kibicom "spier...". - Dość szybko zrobiło im się głupio. Nie dość, że przypatrujący się całej sytuacji mieszkańcy zaczęli na nich bluzgać, to jeszcze zauważyli, jaka jest treść naszego transparentu - wspominają organizatorzy marszu.O dziwo na transparencie nie napisano "niszcz i demoluj" - jak nakazywałaby policyjna logika - ale "witaj w domu". Dziwne?
Kibice zebrali się pod blokiem na Stroszku, by przywitać wracającego do domu 11-letniego Oskara Zarańskiego. Chłopiec od kilku lat walczy z rakiem. Niedawno choroba znów dała mocniej o sobie znać i Oskar trafił do szpitala. Jak podkreśla jego mama Iza, nikt nie zrobił tyle, by pomóc Oskarowi w powrocie do zdrowia, co Polonia i jej kibice. Oskar był już gościem w klubowej szatni, a podczas niedawnego towarzyskiego meczu zasiadł na ławce rezerwowych. Gdy przebywał w szpitalu, fani wymalowali mu pokój w polonijnych niebiesko-czerwonych barwach. Urządzenie hucznego powitania w domu było więc rzeczą zupełnie naturalną.
- Oskar był wzruszony do łez, gdy kibice śpiewali mu "Sto lat", a potem wręczali upominki. Ze strony tych ludzi spotkało nas wiele dobrego. Szkoda, że wciąż istnieje stereotyp, że wszyscy kibice są źli i tylko rozrabiają - mówi pani Iza.
Przez Oskarem jeszcze długa walka z chorobą. Wsparcie ze strony innych osób wciąż będzie mu niezwykle potrzebne. Może w pomoc chłopcu mogłaby się zaangażować także bytomska policja? Najlepiej wspólnie z kibicami. Obie strony mogłyby w ten sposób udowodnić, że w słusznej sprawie potrafią przełamywać nawet największe stereotypy.
ps.Niestety w poznaniu mimo dwóch poprzeczek Polonia poległa 0:1 ale za to wyjazd udany.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Z tym drewnem to lekka przesada. Brożek w jego wieku grał ogony w GKS Katowice, a i nawet tam nie potrafił zabłysnąć - 5 bramek w 20 meczach. Lewandowski na tym samym etapie został już królem strzelców w mistrzowskiej drużynie. Jeśli Brożek byłby takim talentem i miał nie wiadomo jaki instynkt napastnika to zaszedłby o wiele dalej niż to wygląda obecnie.
kiszot - wiadomo dla policji, władz i ich organów kibice to największe zło, bandyci i złodzieje. Wiadomo ,że święty nie jest nikt ,ale wystarczyłoby się zapytać kogokolwiek z okolicznych mieszkańców to by się dowiedział jeden hau hau z drugim ,że nie o zadymę się rozchodzi.
Brożek jest moim zdaniem przeciętnym zawodnikiem. Nie dorównuje swoim poprzednikom, czyli Frankowskiemu i Żurawskiemu. Ma ciąg na bramkę, potrafi dobrze się ustawić, ale ma jedną wadę: żeby strzelić jednego gola potrzebuje zmarnować kilka dogodnych sytuacji.
Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.
Brożek jest moim zdaniem przeciętnym zawodnikiem. Nie dorównuje swoim poprzednikom, czyli Frankowskiemu i Żurawskiemu. Ma ciąg na bramkę, potrafi dobrze się ustawić, ale ma jedną wadę: żeby strzelić jednego gola potrzebuje zmarnować kilka dogodnych sytuacji.
Ale gdyby był pieszczochem mediów pisano by, że wystarczają mu 3-4 setki aby strzelić
BTW: Franek i Żuraw nie dorównują swoim poprzednikom... Kmiecikowi i Iwanowi. A Ci z kolei Messu Graczowi i Reymanowi
To był taki żart.
Każde czasy mają swoich bohaterów. Ich apologeci z grubsza dzielą się na dwie grupy: żyjących przeszłością i teraźniejszością. Ani jedni ani drudzy nigdy nie mają 100 % racji.
Comment