Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Rzeszowiak
Wyświetlenie odpowiedzi
Nie zgodzę się, że jechał swoim torem jazdy. Wiedział, że Jonsson idzie "po dużej" i gwałtownie od krawężnika wyniósł się aż pod samą bandę. To nie był naturalny tor jazdy...
Nikuś zawsze jest nie winny, nigdy nie widziałem żeby się do czegoś przyznał. Jego samego wystarczy deflektorem musnąć i jak zobaczy, że go ktoś wyprzedza teatralnie kładzie się na torze. A te jego napady furii są wyjątkowo żenujące. To nie jest sport dla psychopatów.
Na koniec jeszcze taka refleksja, że w mało której drużynie się Nikuś przydaje. Drugiego tak samolubnego zawodnika nie widziałem, jazda parą brzydzi go jak niepełnosprawni Korwina A i atmosferę w drużynie też potrafi spieprzyć.
A ja wczoraj oglądałem jak Motor zlał Grudziądz, Watt z juniorami przegrywał Niestety awans a nawet baraże mało realne... A wydaje mi się, że lepiej byśmy powalczyli ze Spartą niż GTŻ.
Comment