Przy piwie o filmie

[Viktor]

Serial Czernobyl

Dla tych ,którzy nie mogli oglądać wcześniej, powtórka Serialu Czarnobyl - HBO od wtorku , godz. 20.10 ( powtórki w czwartek ).

[Petitpierre]

Hellraiser nowy-zaczyna się w połowie-tzn. klimat jaki znamy z Hellbound czy z Hell on Earth, ale ogólnie flaki, z naciskiem na flaki, z olejem. Nie warto reaktywować, a dodatkowo Pinhead ani baba ani chłop, ani Cenobit.

Terrifier 2-rozwleczony do granic wytrzymałości, ta jedna scena może na granicy, ale takie rzeczy już były w kinie. Przy założeniu, że Art the Clown jest nieśmiertelnym bytem będą kolejne części i ciekawe czy dopiero w dwunastej czy trzynastej uda się go definitywnie wysłać w niebyt?

A propos kolejnych części Halloween Ends. Totalne odcinanie kuponów. Co można było zakończyć w Halloween kills udaje się dopiero tutaj. Michael jak na psychopatę w wieku emerytalnym nadal dziarski.

Lubaszenko, Stankiewicz, Żurawski, "Ostatnia wieczerza", miało być polskie "Imię Róży", wyszła mieszanka satanistycznych horrorów z lat 80tych-nawet zaczyna się jakby to był film "hamerykański" plus niewiadomo co, bo chyba w połowie filmu spalił im się scenariusz, o ile był. Lubaszenko i Stankiewicz naprawdę dali radę. Intryga przewidywalna do bólu, masa luk-wszechładna milicja nie zorientowała się, że ich człowiek nie wraca z klasztoru i nie zrobiła najazdu na ideologicznie obcy twór na zdrowej tkance socjalistycznej ojczyzny?

[telek]

Zła wieść zza Oceanu: Bruce Willis ma demencję, która początkowo objawiała się afazją.
Ciekawe, czy to bardziej geny czy tryb życia.

[Petitpierre]

"Hunt Her, Kill Her" nowy horror, konwencja do bólu już dobrze znana, ona jedna, ich czterech. Mimo że na pozór już się nie da z tematu nic wycisnąć, rzecz dzieje się w magazynie, którego główna bohaterka jest dozorczynią-i co śmieszniejsze, jest to jej pierwszy dzień pracy, a magazyn nie skrywa żadnych skarbów, film zaczyna się w 18-tej minucie już i nie zwalnia tempa, nie ma żadnych niespodzianek, sceny śmierci nie są ani żywcem wyjęte z jakiegoś slasher'a czy w jakichś sposób "gorno", więc niby nic, a jednak ogląda się bardzo dobrze, bohaterka, a właściwie superbohaterka od razu daje się lubić i nie jest to typowa final girl, magazyn jest jak labirynt, świetna muzyka, trochę elementów kolorostycznych giallo i jest super.