Przy piwie o filmie

[zythum]

Ciekawa była też rozmowa z Lechem Majewskim przed filmem. Sam film bardzo trudny w formie ze względu na co na co zwrócił uwagę arcy - rwany, wymagający stałej uwagi. Do tego w porównaniu do dzisiejszych filmów bardzo "wolny". Poetycki język, momentami "dance macabre". Ale warto było obejrzeć film jednocześnie poetycki i jednocześnie będący poematem o prawdziwych wartościach które są ważne w życiu. Dla dzisiejszego człowieka wiele z tych zwykłych podstawowych wartości często jest "nowością" a wielu innych powinno sobie o nich przypomnieć.
Nie złoto ale działanie dla dobra innych, społeczeństwa czy państwa. Poświęcenie, wytrwałość, uczciwość, a nie oszustwo, wykorzystywanie i wydzieranie wszystkiego kosztem innych. Życie ludzkie jako nie tylko "samorealizacja" ale zwracanie uwagi na sprawy ogółu czy żyjących obok ludzi. Oj i jeszcze trochę innych "socjalistycznych" czy lewackich jak by część z Was nazwała wartości życiowych.
Przynajmniej jak tak widziałem ten film pod warstwą rycerskiego eposu.

[zythum]

Nie wczoraj ale na bieżącą oglądam ekranizację Mistrza i Małgorzaty w reżyserii Wojtyszki. Mam ambiwalentne uczucia - kiedyś oglądając podobało mi się znacznie bardziej niż teraz. Holoubek i Zapasiewicz są świetni ale jakoś sama realizacja jest dla mnie szarpiąca i męcząca.

[Pogoniarz]

Nie wczoraj ale na bieżącą oglądam ekranizację Mistrza i Małgorzaty w reżyserii Wojtyszki. Mam ambiwalentne uczucia - kiedyś oglądając podobało mi się znacznie bardziej niż teraz. Holoubek i Zapasiewicz są świetni ale jakoś sama realizacja jest dla mnie szarpiąca i męcząca.

Mnie się bardzo podoba ta wersja i gra Holoubka jako Wolanda.Jest też akcent piwny."Na Patriarszych Prudach piwa nie było"Tak się chyba zaczyna "Mistrz i Małgorzata"w wersji książkowej.

[arcy]

Nie, nie zaczyna się.

[Pogoniarz]

Nie, nie zaczyna się.

Ale coś takiego było,nieprawdaż?

[arcy]

W kiosku nie było piwa, był tylko napój morelowy, w dodatku ciepły. Ale takiej frazy nie znalazłem

[Pogoniarz]

W kiosku nie było piwa, był tylko napój morelowy, w dodatku ciepły. Ale takiej frazy nie znalazłem

Czyli mi się coś po...
Z kioskiem to pamiętam ,ale te Prudy mi jakoś ostały się w pamięci.Pomroczność jasna jak nic

[adam16]

Berlioz i Iwan, kręcą się za Patriarszych Prudach, przy budce z piwem. Ale nie potrafię zacytować. Ciekawe rzeczy człowiek zapamiętuje

[biermann]

Chciałbym napisać o kolejnych dwóch filmach, z czego jeden właściwie nie jest fajny . Chodzi o "Łzy słońca" - z Bruce'm Willis'em i Moniką Bellucci. Już te dwa nazwiska sprawiły, że chciałem film ten obejrzeć - Bellucci wiadomo dla czego , a na filmach z Willis'em chyba nigdy się nie zawiodłem. Dobry dramat wojenny, pokazujący iskrzenie Willisa i Bellucci na tle okrucieństwa afrykańskiej wojny gdzieś na pograniczu Nigerii i Kamerunu. Wojny pokazanej przy tym bardzo realistycznie. Rewelacyjny film ale, nie sądze by był fajny, bo trudno napisac tak o dziele traktującym o czystkach etnicznych wsród murzynów. No i daje trochę do myślenia, a film fajny jest raczej dla relaksu. Jednak polecam go każdemu, kto lubi dobre kino akcji

Fajnym filmem w pełnym tego słowa znaczeniu (jeśli nie wymaga się od komedi wysokich lotów) - fotel, piwo, zero myślenia, częsty rechot -jest komedia "To nie jest kolejna komedia dla kretynów" parodjujaca co tylko mozna z amerykańskich komedi dla nastolatków Klimat filmu dla tych co nie widzieli oddaje najlepiej teledysk Marlin Mensona "Tained love" w którym występuja też główne bohaterki. Polecam pełen relaks zero analizowania głębi stosunków społecznych i egzystencjonalo-filozoficznych

[Pepek]

Wczoraj w filmie pt. "City" wyświetlanym w TVP2 w ramach festiwalu polskiego kina niezależnego zagrały oprócz aktorów 2 buteleczki zwierzynieckiego Pilsa. Pomyślałem - przypadek? Jednak nie, bo w napisach końcowych była wymieniona jako sponsor Perła - Browary Lubelskie.

[becik]

Ostatnio obejrzałem w kinie węgierski obraz "Kontrolerzy", o codziennej pracy kanarów w budapesztańskim metrze wbrew pozorom nie jest łatwy, wielowątkowy, akcja nie wychodzi ani razu poza podziemia.

[adam16]

A ja miałem ochotę na coś lżejszego, więc zobaczyłem sobie "Zabijanie na śniadanie". Dobry filmik.

[iron]

Co prawda film obejrzeliśmy jeszcze dziś (w talewizji), ale z racji jutrzejszego wczesnego wstawania nie doczekam w sieci do jutra
Ale wracajmy do "ad rema" - chodzi o film "Szósty zmysł"
Bardzo dobra amerykańska robota, na tyle dobra, że oglądając ten film ma się wrażenie, że jest to film europejski
No i zaskakujące zakończenie. Chciałbym więcej takich amerykańskich filmów. Zdrowie twórców tego obrazu

[darek99]

Kilka dni temu kupiłem wreszcie swój ulubiony film na DVD - Dobry Wojak Szwejk , wersja Czeska z 1954 roku, film na płycie wypuściła firma Carisma , a kupiłem go w kiosku za 12 złotych z tego co się dowiedziałem w przyszłym tygodniu będzie można kupić dalsze przygody Szwejka . Opis tej płytki z filmem jest na stronie Carisma :

http://www.carisma.com.pl/

[zythum]

Lecę do kiosku po tego Szwejka. A do Zwierciadła (nie wiem jak to wychodzi - tygodnik czy miesięcznik dołączony jest Nosferatu Wampir - Herzoga, jeden z moim zdaniem najlepszych filmów w historii kina.