Przy piwie o filmie

[Seta]

http://www.filmweb.pl/topic/1318701/Film+o+idiotach+dla+idiot%C3%B3w.html

http://www.filmweb.pl/topic/1323647/Czyli+co+to+my+chrze%C5%9Bcijanie+spalili%C5%9Bmy+biblioteke+w+Aleksandrii.html

http://www.filmweb.pl/topic/1318947/Odrobina+prawdy.html

Ja tam się nie znam, ale wygląda na to że film jest w miarę rozsądny...

[chemmobile]

Nie wiem, w którym momencie, bo filmu jeszcze nie oglądałem. Wnioskuję to po Twoim stwierdzeniu odnośnie tego, kto zniszczył Bibliotekę Aleksandryjską.
Też nie polegam na wiki, jeśli już to tylko w tematach ścisłych (ale i to nie zawsze). Ale skoro już się jej trzymamy, to angielska wiki podaje aż cztery prawdopodobne okresy zniszczenia biblioteki (http://en.wikipedia.org/wiki/Library...of_the_Library)
Co do zniszczenia Serapejonu, to nie był on główną częścią biblioteki.

Ciekawi mnie jeszcze w jakim świetle pokazano los Hypatii - politycznym, czy (jak przypuszczam) religijnym?
A porównywanie ówczesnych chrześcijan do nazistów...hmmm...z szacunku nie skomentuję, bo musiałbym użyć niecenzuralnych zwrotów. Zrozumienie ówczesnego motłochu wymaga znajomości realiów panujących wtedy w Bizancjum, tła historycznego, itd.
Ale skoro tak to odebrałeś, to pewnie tak to pokazano na filmie. Co tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu nie wydawania nawet złotówki na ten film. Choć pewnie go obejrzę, ale nie w kinie...

[chemmobile]

Ja tam się nie znam, ale wygląda na to że film jest w miarę rozsądny...

W zależności od tego jak zostanie zinterpretowany
W jednej z linkowanych przez Ciebie dyskusji ktoś stwierdza, że jest to m.in. film o początkach chrześcijaństwa, o których rzekomo Kościół Katolicki nie chce mówić. Jest to prawda... i nieprawda. Owszem, mówi, źródła są, ino niewiele opracowań powstało na ich podstawie. I taka ciekawostka. W ówczesnych czasach istniały różne, jakby to powiedzieć... "frakcje" chrześcijan. Jedne były mniej ortodoksyjne, inne bardziej. Bywało, że te bardziej ortodoksyjnie zwalczały zarówno pogan jak i chrześcijan mniej ortodoksyjnych. Występujący w filmie patriarcha Cyryl należał do surowych ortodoksów (dziś pewnie określano by go mianem fundamentalisty ). Dodajmy do tego intrygi polityczne, "mentalność" Bizantyjczyków (z humanitaryzmu to oni nie słynęli ) i świeżą pamięć po prześladowaniach chrześcijan przez pogan i dostajemy bombę z bardzo czułym zapalnikiem.

[becik]

Po filmie poczytałem o faktach historycznych z tamtego okresu i nie uważam aby gdzieś popełniono rażące błędy.
No jak nazwiesz porównanie chrześcijan przeze mnie do nazistów? Porównałem bo takie miałem odczucie, podobne miałem do Rosjan po Katyniu. Boli Cię to porównanie? To samo mogę ich - przedstawionych w tym filmie, nazwać prymitywnym, krwawym motłochem. Tylko uwaga - do chrześcijan, Niemców, czy Rosjan mam ogólnie inne odniesienie niż te, które wynoszę po tym filmie czy innym.

Wracając do filmu, jest o tyle ciekawy, że jest to europejska produkcja, zrobiona przez znanego reżysera, nacisk połozony na treść, a nie formę (więc widzów przyzwyczajonych do historycznego kina z Hollywood może znudzić). Efekty w filmie dobre, a sama Hypatia przedstawiona jest głównie jako filozofka, której od polityki nie udało się ucieć.

[Seta]

Pamiętajmy, że jest to film fabularny, a nie dokumentalny, kostiumowy, a nie historyczny. Mogą tam się pojawiać nieścisłości - takie jest prawo sztuki (nie nauki). Chodzi o to, że nie jest to wizja alternatywna jak np w Bękartach wojny - to coś bliższego np Gladiatorowi, bez SF.

[chemmobile]

Becik, nie boli mnie to porównanie, tylko dziwi jak można XX-wieczne standardy przykładać do tamtejszych realiów. Tak na marginesie to Chrystusa również w pewnym sensie wydano w ręce motłochu i skazano rękoma namiestnika rzymskiego. I nie był to wyjątkowy przypadek!
Bizancjum było państwem brutalnym także w sferze wymiaru sprawiedliwości. Ale dla bizantyjczyków to była norma, jak dla nas jest normą dzisiejsza forma wymierzenia sprawiedliwości. Dziwi Cię takie zachowanie motłochu? Mając na uwadze ówczesne realia mnie to nie dziwi. Wywoływanie buntów społecznych i lincze były dość popularną formą "realizacji polityki" nawet w XX wieku (a podobno jesteśmy bardziej cywilizowani niż dwa tysiące lat temu).

a sama Hypatia przedstawiona jest głównie jako filozofka, której od polityki nie udało się ucieć.

Nie tyle co nie udało się jej uciec, co sama się w nią wmieszała stając po stronie jednej ze skonfliktowanych stron

Pamiętajmy, że jest to film fabularny, a nie dokumentalny

Pamiętamy, pamiętamy Tylko nie rozumiem jak na ich podstawie można czerpać wiedzę historyczną? Zresztą Seta, współczesne społeczeństwo w dużym stopniu kształtowane jest przez media ruchomo-obrazkowe (dzięki nim przeciętny Polak zna się na piwie ). Film jest dziełem Hiszpana i jeśli spojrzymy na klimat polityczny w Hiszpanii od początków rządów Zapatero, to z dużym prawdopodobieństwem zakładam, że jego wymowa będzie antychrześcijańska (w sensie antykatolicka). I nieistotne jest, że to film fabularny, a nie dokument. Cel polityczny jest priorytetem. Masy nie czytają książek, wiedzę czerpią od gadających dup z telepatora. A ja polit-poprawność i antyklerykalizm traktuję jak psie odchody na chodniku - omijam, nie wchodzę. To znaczy nie wchodzę finansowo Obejrzeć, obejrzę... co by mieć później podstawy do wytykania ewentualnych ewidentnych przekłamań.

[Seta]

Z całym szacunkiem ale w zalewie propagandy PRO-katolickiej jeden film anty chyba nie powinien bulwersować...

[VanPurRz]

W zależności od tego jak zostanie zinterpretowany
W jednej z linkowanych przez Ciebie dyskusji ktoś stwierdza, że jest to m.in. film o początkach chrześcijaństwa, o których rzekomo Kościół Katolicki nie chce mówić. Jest to prawda... i nieprawda. Owszem, mówi, źródła są, ino niewiele opracowań powstało na ich podstawie. I taka ciekawostka. W ówczesnych czasach istniały różne, jakby to powiedzieć... "frakcje" chrześcijan. Jedne były mniej ortodoksyjne, inne bardziej. Bywało, że te bardziej ortodoksyjnie zwalczały zarówno pogan jak i chrześcijan mniej ortodoksyjnych. Występujący w filmie patriarcha Cyryl należał do surowych ortodoksów (dziś pewnie określano by go mianem fundamentalisty ). Dodajmy do tego intrygi polityczne, "mentalność" Bizantyjczyków (z humanitaryzmu to oni nie słynęli ) i świeżą pamięć po prześladowaniach chrześcijan przez pogan i dostajemy bombę z bardzo czułym zapalnikiem.

Humanitaryzm zachodniej części chrześcijaństwa za to jest bardzo znany - szczególniepodczas wypraw krzyzowych (m.in: rzeź jakbny nie było chrześijańskiego Konstatynapola) objawiał się w wyżynaniu każdego kto nie chciał przyjąć "jedynie słusznej wiary" (patrz chociażby najbardziej znane z naszewgo podwórka plemię Prusów wyrżnietę do ostatniego), mordach na wyznawcach innych religii (z motywami polityczymi) jak rzeź Hugenotów, czy żeby nie przedłużac wyliczanki - popracie dla faszyzmu i póxniejsze ukrywanie zbrodniarzy wojennych.

To tylko mały off top na temat mentalności a nie próba wciągnięcia w dyskusję na temat religii w ogóle, a religii chrześcijańskiej w szczególności.

[becik]

Mi nie chodzi o standarty ale o atmosferę, a strach i wściekłość czułbyś tak samo jakbyś był chrześcijaninem w amfiteatrze, poganinem w okresie akcji omawianego filmu czy w transporcie w las podczas II wojny. Te odczucia są niezmienne od tysięcy lat.

Czy Hypatia zdecydowanie stanęła po jednej ze stron w filmie, polemizowalbym, akurat tu moim zdaniem reżyser stawia ją pośrodku.

Zresztą nie ma więcej co gdybać, obejrzyjcie film, wtedy możemy sobie dalej dyskutować o odczuciach co do samego filmu jak i faktów w nim przedstawionych.

[becik]

Z całym szacunkiem ale w zalewie propagandy PRO-katolickiej jeden film anty chyba nie powinien bulwersować...

Jasne, nie pamiętasz co było w latach 90-tych z "Księdzem"
Chociaż mam nadzieję, ze ten film przeleci w tym kontekście przez kina niezauważenie. Taki szum nie byłby mu potrzebny.

[chemmobile]

Ale "Ksiądz" to inna bajka. Z jednej strony prowokacja, z drugiej strony wpisujący się w "tradycyjną" wzajemną niechęć anglikanów i katolików (film brytyjski). "Agora" zapewne ma ukazać fundamentalizm i krwiożerczość wczesnych chrześcijan w kontraście z tolerancyjnymi uczonymi i poganami tłamszonej kultury hellenistycznej Taka oklepana już klisza, pokazująca świat w czarno-białych barwach, ci źli (ciemny motłoch) i ci dobrzy (oświeceni + miłujący pokój poganie).

[chemmobile]

Qrcze, nie mogłem oprzeć się tej offtopowej prowokacji:

Humanitaryzm zachodniej części chrześcijaństwa za to jest bardzo znany - szczególniepodczas wypraw krzyzowych (m.in: rzeź jakbny nie było chrześijańskiego Konstatynapola)

...i za tą akcję ci zbrodniarze zostali ekskomunikowani przez papieża. A przykładowo druga krucjata odbyła się metodami dyplomatycznymi
VanPurRz, na kolejne prowokacje "powered by onet.pl" już się nie dam zrobić

[Seta]

Agorę pewnie jutro obejrzę, bo strasznie mnie ciekawi.

Świetny film. Naprawdę jestem zaskoczony. Spodziewałem się sztucznie prowokacyjnego kina z holywoodzką puentą... A tu naprawdę świetne kino. Szok!
Jeżeli jakiegoś katolika ten film obraża, to jest hipokrytą.

[żąleną]

Obejrzałem wczoraj "Bękarty wojny" i ku mojemu zaskoczeniu film mi się spodobał. Spodziewałem się kolejnej tarantinowskiej sztampy z hektolitrami krwi i tymi niby błyskotliwymi dialogami, a tu proszę - trochę brutalu jak najbardziej, ale poza tym perwersyjny suspens, chwilami rozciągnięty do niemożliwości, jak w scenie w domku gościa ukrywającego Żydów.

Dominacja formy nad treścią wciąż jest, ale w rozsądniejszych granicach. No i Brad Pitt zaciągający tym niesamowicie melodyjnym południowym akcentem - oczywiście cały klimat tej roli trafi szlag, kiedy "Bękarty" pojawią się w TV i na ścieżkę dźwiękową z butami wlezie lektor. Mam dekoder cyfrowy, ale możliwość wyboru napisów jest dostępna w promilu filmów, co mnie doprowadza do szału, bo jak jeden facet może oddać różnorodność gry kilkunastu aktorów? Nie mówiąc już o tym, że czasem nie wiadomo, o co halo - dziś męczyłem się z "Rosyjską arką", w której był fragment z dyskusją dwóch głosów poza kadrem i w pewnym momencie po prostu zgubiłem trop...

[Latarnik]

Agora

Pozwolę sobie wtrącić moje dwa grosze o tym filmie.

Ten film jest ostrzeżeniem dla Europy i świata.
Zamiast slow "Skąd się tu wzięło tylu chrześcijan" wstawcie sobie "muzułmanów".
Zamiast "Alleluja" wstawcie "Allah Akbar".

Wtedy zrozumiecie co grozi w tej chwili chrześcijańskiej Europie.
Na pierwszy ogień pójdzie Francja, potem Benelux, kraje skandynawskie i W. Brytania.

W Polsce ludzie zajmują się kaczystami lub POjakimis tam lub wyższością Widzewa nad Legia lub odwrotnie a nie widza tego co dzieje się w Europie a nawet pod ich bokiem.
Po cichutku i na razie bezkrwawo buduje się meczety (nawet w Warszawie) a gdy będzie "ich" więcej zrobią to co "oni" zrobili na tym filmie.
I właśnie o tym jest ten film, o zagrożeniu jakie nadchodzi. A Ci którzy nie widza analogii niech twierdza, ze to film antykatolicki.