"9 kompania" - wg mnie doskonały rosyjski film oparty na faktach, którego akcja dzieje sie pod koniec wojny w Afganistanie. Zaskoczyła mnie doskonałość zdjęć, narracja i muzyka. Wciąga jak diabli i polecam z czystym sumieniem
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Byłem wczoraj na przedpremierowym pokazie Apocalypto Mela Gibsona. Film podobał mi się, okazał się nie być aż tak brutalny jak go opisywano. Bardzo podobało mi się przedstawienie miasta Majów, gdzie poziom zamieszkania odzwierciedlał hierarchię społeczeną mieszkańców. Polecam!
Byłam z mężem na tym filmie wczoraj.
Przez połowę seansu nie patrzyłam na ekran...
Apocalypto to chyba alternatywna wersja historii powstania biegu maratońskiego. O kulturze prekolumbijskiej Ameryki Południowej nie dowiadujemy się nic, a o przyczynach jej upadku jeszcze mniej. W zasadzie tylko w pierwszej części mamy okazję obserwować codzienne życie indiańskiej wioski. Potem zaczyna się marszobieg "tam i z powrotem".
A najzabawniejszym fragmentem było pokazanie kilkuletniego następcy tronu, który nie dość, że strasznie się cieszył na widok ofiar, to jeszcze był okrąglutki. Ot, taka gibsonowska łopatologiczna symbolistyka.
Bardzo podobało mi się przedstawienie miasta Majów, gdzie poziom zamieszkania odzwierciedlał hierarchię społeczeną mieszkańców. Polecam!
A co w tym odkrywczego? Od wieków możesz to obserwować w dowolnie wybranym mieście. Tyle, że w wieku XX pewne tendencje się odwróciły i teraz bogaci mieszkają na przedmieściach.
Mieliśmy obejrzeć ten film, ale po przeczytaniu kilku opinii chyba damy sobie spokój.Interesuje mnie kultura i historia świata, ale wydaje sie, że dla Gibsona jest ona pretekstem do przedstawienia tego, co interesuje go najbardziej : przemoc i okrócieństwo.
Natomiast ja pooglądałam sobie wespół w zespół z dziecięciem moim płci żeńskiej Jasminum. Bardzo się różni od Apocalypto .
I próbuję sobie od kilku dni przypomnieć jak pachnie czeremcha...i na sercu cieplej...
Widzieliśmy Jasminum jakiś czas temu. Cudna jest scena świnek podnoszonych do góry,żeby mogły sobie niebo poogladać. Film na długo wprowadził mnie w pogodny nastrój. Polecam
Nie wiem ,czy to można pod film podciągnąć, ale przed chwilą przyuważyłem na BBC Prime zwariowaną rzecz. Na dworcu kolejowym stoi sobie chór policjantów, naprzeciw chór kibiców Chelsea, do tego miota się dwóch solistów i solistka i wszyscy odstawiają regularną operę miłosną. Wokół normalny ruch. No, nie do końca normalny, bo ludzie zamiast spieszyć się do swoich spraw, zatrzymują się i wytrzeszczają oczy
Taki opis znalazłem przed chwilą na stronie BBC:
FLASHMOB - THE OPERA [G]
Episode 1
02:00
A contemporary take on the myth of Orpheus and Eurydice, with music from "Madam Butterfly", "Don Giovanni" and "La Traviata", performed at one of London's busiest train stations with the help of a spontaneous flashmob chorus consisting of members of the public called together by text messages sent earlier in the day.
Repeats:
01/01/2007 at 18:00
Next Episode:
01/01/2007 at 18:00
Ostatnia zmiana dokonana przez żąleną; 2007-01-01, 02:45.
Apocalypto to chyba alternatywna wersja historii powstania biegu maratońskiego. O kulturze prekolumbijskiej Ameryki Południowej nie dowiadujemy się nic, a o przyczynach jej upadku jeszcze mniej. W zasadzie tylko w pierwszej części mamy okazję obserwować codzienne życie indiańskiej wioski. Potem zaczyna się marszobieg "tam i z powrotem".
A najzabawniejszym fragmentem było pokazanie kilkuletniego następcy tronu, który nie dość, że strasznie się cieszył na widok ofiar, to jeszcze był okrąglutki. Ot, taka gibsonowska łopatologiczna symbolistyka.
Dzisiaj dla porównania obejrzałem "Pasję". Mel się przyłożył, choć trochę przesadził - po pierwsze takiego lania nikt by nie przeżył, po drugie krzyża wykonanego z czystego drewna nie dałby rady przenieść nawet zdrowy Chuck Norris. Po raz kolejny symbolika na poziomie łopatologicznym wygrywa z prawdą czasu. Ot, taka prawda ekranu.
Wniosek - niech już Mel nie kręci filmów, a jakby się nudził, niech zagra w "Zabójczej broni 5".
Dzisiaj dla porównania obejrzałem "Pasję". Mel się przyłożył, choć trochę przesadził - po pierwsze takiego lania nikt by nie przeżył, (...)
Ogladając ten film w kinie także zastanawoałem się nad tym. Jednak z rozmowy z kimś, kto lepiej ode mnie znał się na mechanizmach obronnych organizmów wynikało, że te kilka , czy kilkanaście godzin człowiek miałby szansę przeżyć. Ale nie więcej - i tak musiałby umrzeć z powodu odniesionych obrażeń.
Co do masy krzyża - wszystko zależy od gatunku drewna.
Apocalypto - rzeczywiście film o biegu
Ja wczoraj po raz kolejny oglądałem film 'Forest Gump'. Lubię ten film i pewnie jeszcze nie raz będę chciał zobaczyć.
Ostatnia zmiana dokonana przez JAckson; 2007-01-02, 07:47.
Witam
Jakiś czas temu uwarzyłem witbier-a ale po fermentacji burzliwej zaówarzyłem że na jego powierzchni pojawiła się smuga, jakby coś tłustego. Wygląda jak delikatny korzuch bezbarwny. Czasem jak zbyt długo parzy się herbatę pojawia się coś takiego na powierzchni. Piwo jest już...
Dzisiejszy wpis to jeden z dziwniejszych browarów jakie kiedykolwiek odwiedziłem. Nowoczesny i obszerny kompleks browaru, wraz z restauracją, położony jest prowincji niemal na z dala od wszystkiego. Ghindești, liczące ok. 1650 mieszkańców (za Wikipedią), to jedno z najmniejszych miast w kraju....
Minibrowar, a raczej firmowy pub browaru Kazan schowany w jednej z bocznych uliczek w centrum Sofii.
W mikro lokalu jest bar z miejscem na konsumpcję piwa dla kilku osób przy blacie, oraz na antresoli. Tam również tylko kilka miejsc przy blacie.
Lokal ze swojską atmosferą, urządzony...
Comment