Byłem w w kinice na Pachnidle i Prestiżu. Zdecydowanie bardziej podobał mi się Prestiż choć też nie był bez wad. W Pachnidle razi mnie szczególnie scena (długość, pretensjonalność i "rozhisteryzownaie") gdy Jean Baptista zniewala zapachem tłum, a już porównania to raju i sprowqadzenie go do rozkoszy cielesnej wyłącznie - w ogóle mnie to nie przekonało. W ogóle film był mocno za długi przez co stracił na emocjach i dramaturgii (nie dało się cały czas przykuć uwagi).
Prestiż z kolei był dobrą rozrywką ale czegoś mi zabrakło, sma nie wiem do końca czego bo klimat w tym filmie był ale jakoś tak wyszedłem z kina i w zasadzie nie było o czym mówić choć oglądało się dobrze.
Prestiż z kolei był dobrą rozrywką ale czegoś mi zabrakło, sma nie wiem do końca czego bo klimat w tym filmie był ale jakoś tak wyszedłem z kina i w zasadzie nie było o czym mówić choć oglądało się dobrze.
Comment