Przy piwie o filmie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍼🍼
    • 2002.07
    • 14999

    Obejrzałem rosyjski film "1612", prawdopodobnie u nas w kinach go nie będzie. Tło wydarzeń to czasy "wielkiej smuty" w Rosji. W roli jednego z polskich hetmanow Michał Zebrowski. Film wbrew opiniom nie jest antypolski. Doskonale zrobiony, świetne efekty, dobre sceny batalistyczne. Wspólczesny kinowy rozmach wymieszany z rosyjską duszą.
    Mi film bardo się podobał, dwie i pół godziny szybciutko minęły (szkoda tylko, że Polacy musieli opuścić Kreml)
    trailer: http://www.youtube.com/watch?v=jFkJq6kuhpo
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      Wczoraj na tapecie był "Fire" indyjskiej reżyserki Deepy Mehty, część serii, z której dotychczas Mehta nakręciła jeszcze "Earth" i "Water". Seria jest z gatunku zaangażowanych, "Earth" traktuje o podziale Indii podczas uzyskania niepodległości, "Fire" o tabu homoseksualizmu (czy w tym wypadku lesbijstwa) a "Water" o indyjskich wdowach.

      Ostatni z nich jest chyba najmocniejszy - bohaterką jest dziewczynka owdowiała w wieku kilku lat, ponieważ została poślubiona starcowi... W efekcie trafia do domu dla wdów, w którym ma żyć do śmierci, bo nie ma innej możliwości funkcjonowania w społeczeństwie. Mocny głos w dyskusji o plusach i minusach tradycji.
      Last edited by żąleną; 2007-12-28, 02:28.

      Comment

      • kiszot
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🍼🍼
        • 2001.08
        • 8109

        Bardzo fajny film "Billy Elliot".O chłopcu z górniczego osiedla w Anglii który chce zostać tancerzem.
        Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
        1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

        Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
        Mein Schlesierland, mein Heimatland,
        So von Natur, Natur in alter Weise,
        Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
        Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

        Comment

        • becik
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🍼🍼
          • 2002.07
          • 14999

          Jak nie przepadam za amerykańskimi superprodukcjami to film ""Jestem legendą" powalił mnie. Nakręcony wg książki Richarda Mathesona z 1954 roku jest już trzecią adaptacją tej książki.
          Niesamowity klimat, rewelacyjnie nakreślona postać głównego bohatera - którego w krótkim czasie poznajemy tak dobrze, że niemal odczuwamy jego strach, depresję i złość. Świetnie poprowadzona akcja z zaskakującym zaskoczeniem - w którym autor całkowicie przewraca porządek znanego nam świata i czyni to tak, że dosłownie zaczynamy rozumieć wampiry, które do tej pory jawiły się nam jako potwory... Książka jest w zasadzie studium osobowości - w miarę rozwoju akcji coraz lepiej poznajemy i rozumiemy głównego bohatera - w pewnym momencie złapałem się na tym, ze zaczynam widzieć opisywany świat jego oczami - czułem się jak osaczony, zastraszony człowiek, który stracił wszystko i tylko nadzieja trzyma go przy życiu.
          "Jestem legendą" to nie jest książka, którą można polecić komukolwiek. "Jestem legendą" to lektura obowiązkowa na półce każdego horroromaniaka. (...)
          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

          Comment

          • MarcinKa
            Major Piwnych Rewolucji
            🍼🍼
            • 2005.02
            • 2736

            A ja ostatnio takie fajne filmy widziałem:

            Pitch Black – niby nic odkrywczego, brak oszałamiających efektów, akcja wręcz szablonowa, brak gwiazd w obsadzie, ale… film posiada swój klimat i pewien magnetyzm. Teraz nie mogę się doczekać oglądnięcia Kronik Riddicka.

            Trio Z Belleville – ten “film” już od dawna chciałem obejrzeć. Od początku czułem do niego sympatię, bo wiedziałem, że jest tam wątek kolarski, a ja trochę na kolarce jeżdżę. Teraz wreszcie udało mi się upolować Trio. Świetna rzecz, zwłaszcza jeśli ktoś chce odpocząć od „normalnych filmów”. Ciekawa, zaskakująca akcja, kapitalna muzyka, wspaniały czarny humor. Największym atutem jest jednak „kreska”. Wszystko w duchu fin de siecle. Animacja ma coś z Art Deco. Gdzieś czytałem, że tytułowe Belleville łączy współczesną metropolię z Gotham City czy Metropolis. I tak faktycznie jest. Rysunki to majstersztyk. Film rysował sztab ludzi przez 5 lat. W filmie można doszukać się elementów filmu gangsterskiego, czarnej komedii, wodewilu… Jak przyjemnie oglądnąć coś innego niż jedynie słuszna „kreska” z amerykańskich „fabryk filmowych”.

            300 – mnie film bardzo się podobał. Podztawą tego filmu nie jest treść, ale forma. Ciekawa i atrakcyjna forma. Nie jest to film historyczny, więc można twórcom wybaczyć odstępstwa od historii. To, że Kserkses wyglądał jak amerykański koszykarz transwestyta, to że Persowie jeździli na nosorożcach, to że słonie były wielkości mamutów i to że dla Persów walczyli olbrzymi. To mi nie przeszkadzało. Ale to, że hoplitów odarto ze zbroi, to błąd. O wiele groźniej i poważniej by się prezentowali. Gołe torsy lepiej pasują do Konanów i jemu podobnych. Kapitalnie natomiast prezentowali się nieśmiertelni.
            Przegapiłem ten film jak normalnie szedł. Dziwnym trafem parę seansów puścili pod koniec zeszłego roku. Skorzystałem i jestem zadowolony.

            Beowulf – od tego filmu nie można wymagać realizmu, bo to legenda. Niemniej jednak w paru scenach przesadzili (zabijanie potworów morskich wielkości atomowej łodzi podwodnej czy smoka rozmiarów B737, przez Beowulfa). Wyszło to trochę groteskowo, jakby pchła zabiła psa. Jeszcze jeden zarzut. Katastrofalna wizja Grendela. Szablonowy (zawsze z potworów musi cieknąć śluz) i rodem z najbardziej kiczowatych amerykańskich horrorów. Reszta jest O.K. Przyjemnie się ogląda, ciekawe efekty 3D, fajny dźwięk. Jak zwykle Hopkins dobrze wypada, chociaż tu to trochę e-Hopkins. Ale najbardziej ekscytuje demoniczna demonica Angelina (idealne imię), zwłaszcza jej szpilki!!!
            To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów

            Comment

            • kot_z_cheshire
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2005.11
              • 2201

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarcinKa Wyświetlenie odpowiedzi
              A ja ostatnio takie fajne filmy widziałem:

              Pitch Black – niby nic odkrywczego, brak oszałamiających efektów, akcja wręcz szablonowa, brak gwiazd w obsadzie, ale… film posiada swój klimat i pewien magnetyzm. Teraz nie mogę się doczekać oglądnięcia Kronik Riddicka.
              Kroniki są zupełnie inne. Bardzo pompatyczne. O ile "Pitch Black" to horrowaty thriller, to "Kroniki" raczej epopeja z zacięciem pompatycznym Ale oglada się miło i bez znudzenia.


              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarcinKa Wyświetlenie odpowiedzi
              Beowulf – od tego filmu nie można wymagać realizmu, bo to legenda. Niemniej jednak w paru scenach przesadzili (zabijanie potworów morskich wielkości atomowej łodzi podwodnej czy smoka rozmiarów B737, przez Beowulfa). Wyszło to trochę groteskowo, jakby pchła zabiła psa. Jeszcze jeden zarzut. Katastrofalna wizja Grendela. Szablonowy (zawsze z potworów musi cieknąć śluz) i rodem z najbardziej kiczowatych amerykańskich horrorów. Reszta jest O.K. Przyjemnie się ogląda, ciekawe efekty 3D, fajny dźwięk. Jak zwykle Hopkins dobrze wypada, chociaż tu to trochę e-Hopkins. Ale najbardziej ekscytuje demoniczna demonica Angelina (idealne imię), zwłaszcza jej szpilki!!!
              Hmm, a tutaj mam mieszane uczucia. Może dlatego, że widziałam tę wersję legendy:



              O niebo lepsza i bardziej oddająca ducha opowieści. Duszna, śmierdząca i bardzo...skandynawska, bez efektów specjalnych (no, jest kilka ale bardzo dyskretnych). Nie sprowadzono akcji do "dupy i władzy"

              Wersja bez Angeliny i jej "szpilek"
              Last edited by kot_z_cheshire; 2008-01-14, 20:17.
              Młode koty mają adhd, niestety.
              Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
              Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
              Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

              Comment

              • biermann
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.09
                • 2552

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kot_z_cheshire Wyświetlenie odpowiedzi
                Wersja bez Angeliny i jej "szpilek"
                eee to kiepska musi być
                Co do "300" faktycznie super - jak dla mnie najlepsza rzecz, którą widziałem w zeszłym roku.
                "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
                Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
                Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
                Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
                Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

                Comment

                • garfunkel
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2005.04
                  • 1068

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kiszot Wyświetlenie odpowiedzi
                  Bardzo fajny film "Billy Elliot".O chłopcu z górniczego osiedla w Anglii który chce zostać tancerzem.
                  Co? wróciły marzenia z dziecięctwa?

                  To pisałem ja - zbysia, Ty górniku z dołu..

                  p.s. pofikałoby się nóżką, co?
                  Last edited by garfunkel; 2008-01-14, 22:01.

                  Comment

                  • garfunkel
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2005.04
                    • 1068

                    To znów ja - zbysia. Poszukuję jednego filmu - nie znam tytułu, niestety..
                    Rzecz jest taka: trójka ślepych tancerzy (Kiszot, czujesz subtelność dowcipu?) planuje napad na bank. Oczywiście im się udaje. Film z muzyką i tańcem, wątek, który lubię: czyli "pif-paf", "cmok-cmok" też jest..
                    Film indyjski.. ktokolwiek widział? ktokolwiek wie?

                    oglądane na adjarskiej tv.
                    "goronca" prośba o pomoc!! mój majl:..

                    Comment

                    • tomek35
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2007.02
                      • 497

                      Wczoraj widziałem na HBO thriller sf Deja vu z Danzelem Washingtonem, interesujący film z ciekawym zakończeniem, nie lubie filmów SF - ale ten warty obejrzenia, polecam.

                      Comment

                      • slavoy
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        🥛🥛🥛
                        • 2001.10
                        • 5055

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                        Jak nie przepadam za amerykańskimi superprodukcjami to film ""Jestem legendą" powalił mnie. Nakręcony wg książki Richarda Mathesona z 1954 roku jest już trzecią adaptacją tej książki.
                        No, powalić może nie powalił, ale muszę przyznać, że całkiem niezły. Ja też nie przepadam za superprodukcjami, a w dodatku mam uczulenie na pana Smitha, bo aktorzyna z niego słaby, więc moje odczucie jest nobilitujące dla tego filmu
                        Oczywiście nie obyło się bez typowo holywoodzkiej tandety - na samym początku filmu ostatni człowiek na Ziemi poluje na zwierzynę w opustoszałym Nowym Jorku. Czym tą zwierzynę goni? - ano oczywiście, że najnowszym wcieleniem Mustanga (co niejako można jeszcze zrozumieć - też bym sobie ładną furę wybrał), ale tenże mustang oczywiście dopiero co wyjechał z myjni z woskowaniem. No pięęękne Ciekawe ile się Ford do filmu dorzucił...
                        Ta scena od razu wrogo nastawiła mnie do filmu, ale na szczęście do była ostatnia taka głupota - do końca oglądałem z niemałym zaciekawieniem.
                        Dick Laurent is dead.

                        Comment

                        • żąleną
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.01
                          • 13239

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika garfunkel Wyświetlenie odpowiedzi
                          To znów ja - zbysia. Poszukuję jednego filmu - nie znam tytułu, niestety..
                          Rzecz jest taka: trójka ślepych tancerzy (Kiszot, czujesz subtelność dowcipu?) planuje napad na bank. Oczywiście im się udaje. Film z muzyką i tańcem, wątek, który lubię: czyli "pif-paf", "cmok-cmok" też jest..
                          Film indyjski.. ktokolwiek widział? ktokolwiek wie?

                          oglądane na adjarskiej tv.
                          "goronca" prośba o pomoc!! mój majl:..
                          Ale poważnie go szukasz? Minuta szperania po sieci i voila: http://en.wikipedia.org/wiki/Aankhen_(2002_film)

                          Comment

                          • kot_z_cheshire
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2005.11
                            • 2201

                            "Jestem legendą" to film, który plasuje się w mojej opinii pomiędzy: "I'm Omega"(http://www.imdb.com/title/tt1075746/) a " Omega Man"(http://www.imdb.com/title/tt0067525/. Wszystkie te filmy powstały na podstawie opowiadania Richarda Mathesona. I o ile (przy całej mojej sympatii dla Marca Dacascosa) tego pierwszego nie zmęczyłam, o tyle udało mi się obejrzeć "I'm legend" i nie żałuję: psia rola mnie ujęła za serce. Czy wie ktoś, czy zwierzaki też dostają Oscara???
                            Pierwsze miejsce w rankingu zajmuje "Omega Man". Zrobił na mnie największe wrażenie. Może dlatego, że lepiej oddawał alienację i poczucie beznadziei? A może dlatego, że poczucie misji i odpowiedzialności (za co? dla kogo?) nie sprowadzało się do łapania "zainfekowanych" i wykrzykiwania "I'm a legend"? I o ile po starszej wersji czułam się nieswojo, o tyle po ostatniej adaptacji opowiadania byłam raczej znudzona i zmęczona (w domyśle: "powiewającą dumną flagą amerykańską").
                            Młode koty mają adhd, niestety.
                            Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
                            Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
                            Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

                            Comment

                            • zbysia
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2004.09
                              • 907

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                              Ale poważnie go szukasz? Minuta szperania po sieci i voila: http://en.wikipedia.org/wiki/Aankhen_(2002_film)
                              Dzięki!!

                              Powiedz mi jeszcze jak do tego doszedłeś?? szukałem w innych serwisach.. A Ty? Wpisałeś treść filmu po angielsku w googlach? Pytam, bo próbuję zrozumieć semantykę wyszukiwarek.

                              Jeszcze raz: Dziękuje!!
                              fANIAtic www.faktoria-ukraina.pl

                              Comment

                              • MarcinKa
                                Major Piwnych Rewolucji
                                🍼🍼
                                • 2005.02
                                • 2736

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kot_z_cheshire Wyświetlenie odpowiedzi
                                Kroniki są zupełnie inne. Bardzo pompatyczne. O ile "Pitch Black" to horrowaty thriller, to "Kroniki" raczej epopeja z zacięciem pompatycznym Ale oglada się miło i bez znudzenia.

                                Kroniki mam już od dawna. Ale wszyscy mi mówili, że najpierw powinienem zobaczyć Pitch Black. Kiedy już oglądnąłem, powiedziano mi, że przed Kronikami należuy koniecznie oglądnąć jeszcze 20min. animowany filmik Mroczna Furia. Teraz go poszukuję wstrzymując oglądanie Kronik


                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kot_z_cheshire Wyświetlenie odpowiedzi
                                Wersja bez Angeliny i jej "szpilek"

                                Za to z królem Leonidasem z 300 jako Beowulfem (G. Butler)
                                Jesat jeszcze "Beowulf nieśmiertelny" (Ch. Lambert)
                                Beowulfy
                                To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X