Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika natalka
Wyświetlenie odpowiedzi
Przy piwie o filmie
Collapse
X
-
svarowski, Ty masz jakis problem ze soba?
zupełnie nie rozumiem o co Ci chodzi...albo to ty mnie nie zrozumiałes.
mam na mysli to ze ksiazka zawsze bedzie napisana lepiej niz film nakrecony na jej podstawie. ponadto działa zasada pierwszenstwa- to co jest doswiadczane jako pierwsze zawsze bedzie stanowiło "podkładke" do porównania i bedzie wygrywało w rankingach ( np piosenki- ktos kto zna orginał rzadko polubi cover)Doba ma 24 godziny,skrzynka 24 piwa...przypadek?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika natalka Wyświetlenie odpowiedzi( np piosenki- ktos kto zna orginał rzadko polubi cover)Poszukuję
Comment
-
-
Śmiała teza też z tą "lepszością" książki. Film w większości przypadków jest dziełem sztuki (podobnie jak książka) i oryginalność scenariusza nie jest do tego warunkiem koniecznym, a dzieła sztuki należy rozpatrywać indywidualnie. Film jest bardziej złożony. Oprócz treści i emocji (tożsamych z literaturą) mamy obraz, muzykę, aktorstwo itp. Poza tym dwie różne rzeczy - ekranizacja książki i film "na podstawie". W pierwszym przypadku mógłbym się zgodzić - kojarzy mi się to głównie z ekranizacją lektur szkolnych - mam do takich "dzieł" stosunek co najwyżej obojętny, ale genialność np. Forresta Gumpa to dla mnie przede wszystkim kreacja Hanksa.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedziFilm jest bardziej złożony. Oprócz treści i emocji (tożsamych z literaturą) mamy obraz, muzykę, aktorstwo itp.
Chyba powinieneś użyć słów: skomplikowany technicznie.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedziKsiążka jest bardziej złożona. Jej autor nie może posługiwać się obrazem, dźwiękiem, ruchem ludzi. Musi całość oddać zaledwie słowami.
Chyba powinieneś użyć słów: skomplikowany technicznie.
Jeszcze raz:
Moim zdaniem widziałem filmy, które były dla mnie większymi dziełami sztuki niż jakakolwiek współczesna czytana przeze mnie książka.
Nie mówię tu o poezji ani dramacie!
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedziChyba powinienem użyć słów "moim zdaniem".
Jeszcze raz:
Moim zdaniem widziałem filmy, które były dla mnie większymi dziełami sztuki niż jakakolwiek współczesna czytana przeze mnie książka.
Nie mówię tu o poezji ani dramacie!
Dopytuję nie ze złośliwości, ale dlatego, że moim zdaniem z kunsztem literackim żyjących autorów często nie jest najlepiej.
Comment
-
-
Pisz co chcesz Seta ale w czytanej książce działa twoja wyobraźnia.To nie jest tyklko słowo pisane bo ty jako czytelnik musisz się dołożyc do ksążki.W filmi emasz juz podane na "tacy" obraz który chcia przekazać reżyser.Owszem film fajnie się ogląda ale mi sie wydaje,że książka to książka i film jest tylko lepszą bądź gorszą kopią.Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment
-
-
Film jest obrazem tego, jak daną książkę wyobraża sobie grupa jego twórców. Siłą książki jest natomiast to, że każdy może samodzielnie sobie wyobrazić, jak opisany świat mógłby wyglądać.
Mimo to, nie znam żadnego remake'u książki.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedziFilm jest obrazem tego, jak daną książkę wyobraża sobie grupa jego twórców. Siłą książki jest natomiast to, że każdy może samodzielnie sobie wyobrazić, jak opisany świat mógłby wyglądać.
Mimo to, nie znam żadnego remake'u książki.Doba ma 24 godziny,skrzynka 24 piwa...przypadek?
Comment
-
-
Porównuję współczesność, aby mieć podobne okresy - kino istnieje w końcu od 115 lat, z czego na początku trudno mówić o jakiś arcydziełach.
Są filmy, gdzie masz wszystko na tacy. Zdecydowana większość. Ale są też książki, które szczególnej wyobraźni nie wymagają.
Zarówno w prozie jak i w filmie potrafi dojść do przenikania pełnego niedomówień i fantazji świata poezji. Trzeba chcieć to dostrzec, bo prawda jest taka, że praktycznie każdy film można obejrzeć "na luzaka" i nie zrozumiawszy jego przesłania mówić, że był kiepski. Zresztą niektórzy potrafią tak mówić o Szekspirze...
Na logikę. Dobry, ambitny reżyser mając do dyspozycji słowo, obraz, dźwięk i człowieka powinien potrafić stworzyć więcej niż dobry pisarz samym słowem.Last edited by Seta; 2010-08-26, 14:12.
Comment
-
-
Idąc Waszym tokiem rozumowania należy domniemywać, że ten prawdziwy dzban ze słonecznikami, który stał sto lat temu w pracowni van Gogha to musiał być prawdziwy "wyczes". On je tylko namalował, albo przemalował...
A może prawdziwa sztuka byłaby gdyby o nich opowiedział?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedziIdąc Waszym tokiem rozumowania należy domniemywać, że ten prawdziwy dzban ze słonecznikami, który stał sto lat temu w pracowni van Gogha to musiał być prawdziwy "wyczes". On je tylko namalował, albo przemalował...
A może prawdziwa sztuka byłaby gdyby o nich opowiedział?
zastanawia mnie tylko jedno- prawdziwy artysta nie zadowoli się towarem "z drugiej ręki". dlaczego wiec miałby siegać po książkę jako podkłądke do filmu zamiast stworzyc coś samemu...Doba ma 24 godziny,skrzynka 24 piwa...przypadek?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika natalka Wyświetlenie odpowiedzizastanawia mnie tylko jedno- prawdziwy artysta nie zadowoli się towarem "z drugiej ręki". dlaczego wiec miałby siegać po książkę jako podkłądke do filmu zamiast stworzyc coś samemu...
A jeżeli było inaczej to obraz ten jest nic nie wart?
Zrozumcie że TREŚĆ nie musi być istotą filmu. Można wykreować coś zupełnie innego zapożyczając od kogoś idee.
Comment
-
Comment