Przy piwie o filmie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ART
    mAD'MINd
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2001.02
    • 23928

    Nieściszalni - fajny europejski komediodramat o perkusyjnych anarcho-terrorystach wypowiadającym wojnę muzycznemu establishmentowi.
    Last edited by ART; 2013-05-31, 10:00.
    - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
    - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
    - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

    Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

    Comment

    • sergioP
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2005.09
      • 1271

      Seksmisja w wersji dla niewidomych
      W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.

      Dla widzących raczej męczące.
      - Wiesz Luciu, co ci powiem?
      - ???
      - ...napiłbym się piwa.

      ------------------------------------------
      Dzień dobry panu.
      Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.

      Comment

      • żąleną
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.01
        • 13239

        Obejrzałem wczoraj "Ostatecznie rozwiązanie" o spotkaniu różnych przedstawicieli aparatu nazistowskiego, na którym zapadła decyzja o masowej eksterminacji Żydów. Warte obejrzenia, ale najbardziej przybijająca jest końcówka, w której pokrótce przedstawione są losy uczestników spotkania - prawie połowa z nich została po wojnie uwolniona z braku dowodów zbrodni wojennych, część znalazła zatrudnienie w Stanach... Wiedziałem, że denazyfikacja w Niemczech była, delikatnie mówiąc, niepełna, ale że takim ludziom się upiekło, naprawdę przygnębia.

        Jeszcze jedna ciekawa rzecz. Oglądając film, człowiek podświadomie szuka pozytywnych bohaterów, czy może po prostu postaci, którym, ekhm, kibicuje. No i jest tutaj jest trzech gości opowiadających się za sterylizacją (zamiast eksterminacji); zwłaszcza jeden ostro o nią walczy i się wykłóca - aż się chce trzymać jego stronę. A to współautor norymberskich ustaw rasowych...

        Dwie główne role (Heydrich i Eichmann) bardzo dobre.
        Last edited by żąleną; 2013-07-02, 21:35.

        Comment

        • Gringo
          Major Piwnych Rewolucji
          🍼
          • 2007.07
          • 2160

          Święto przebiśniegu z 1983 roku. Czeska klasyka Jiříego Menzla wg opowiadań Hrabala o mieszkańcach Kerska, gdzie Hrabal wyjeżdzał na weekendy.

          Comment

          • żąleną
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.01
            • 13239

            Tym razem wpadłem w ciąg jutjubowy pod znakiem miniatur z Himilsbachem i Maklakiewiczem.

            Chciałbym się ogolić, czyli Maklakiewicz jako prowincjonalny fryzjer: http://www.youtube.com/watch?v=C01R48IiH7o

            Deja Vu, czyli trzy przypadki psychologiczne z gabinetu prof. Himilsbacha: http://www.youtube.com/watch?v=F4VvgzkpZlM. "Podaje że w dzieciństwie brał udział w zbiorowych zabawach z indorkiem. Od najmłodszych lat pije jedynie spirytus."

            Witajcie w stolicy, czyli opowiastka dydaktyczna: http://www.youtube.com/watch?v=LcpZleNvHUo

            Comment

            • kony
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2005.08
              • 1701

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
              Chciałbym się ogolić, czyli Maklakiewicz jako prowincjonalny fryzjer
              Fajne, takie Jarmuschowe Albo raczej okazuje się, że Jarmusch jest Kondratiukowy...

              No i nie wiem jak to zrobiłeś Żą ale wczoraj wieczorem puścili to w TVP Kultura
              A ja się na YT męczyłem

              Comment

              • żąleną
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.01
                • 13239

                To nie Awatar, że trzeba HD i 3D.

                Comment

                • żąleną
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.01
                  • 13239

                  Miasteczko, polski film z 1958 r. Słodko-gorzki obraz tytułowego miasteczka w dzień odpustu, kwintesencja moich odczuć wobec takich miejsc. Z jednej strony bardzo chciałbym mieszkać w takiej małej społeczności, z drugiej - brak anonimowości i większa chyba presja środowiskowa nieco przerażają. Film moim zdaniem naprawdę wart obejrzenia choćby dla galerii postaci i scenek rodzajowych z odpustu. Mam ostatnio nawrót nastrojów antyklerykalnych, ale ukazany w Miasteczku klimat wydarzenia religijnego i przygotowań do niego (nie wnikając już, na ile otoczka odpustu zdominowała aspekty duchowe), z proboszczem jako jedną z centralnych figur społeczności, wydał mi się w jakiś sposób urzekający.

                  Nie wiem, może patrzyłem na to jak turysta. Tak to bywa, że łatwiej dostrzec koloryt w obcej kulturze (hinduizm, mitologia antyczna, wierzenia Indian itd.) niż tuż za rogiem, gdzie wszystkie negatywne rzeczy bardziej rzucają się w oczy. Cholera, wynika z tego, że staję się turystą we własnym kraju. Niedobrze, turyści więcej płacą.
                  Last edited by żąleną; 2013-11-22, 01:44.

                  Comment

                  • żąleną
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.01
                    • 13239

                    Dawno tu nie pisałem.

                    Dziś obeźrzałem sobie Rancho Texas, polski film z 1958 r. Bieszczady, studenciaki dorabiają wypasaniem bydła, jednemu nieco odbija palma, w tle jakaś intryga chyba przemytnicza i folklor góralski, aha, no i oczywiście romanse. Dobrze mi się to oglądało, tak sobie myślałem, że aktor odgrywający wspomnianego studenciaka jest taki mało charakterystyczny z wyglądu, mimo że amancko przystojny, a tu się okazuje, że to Bogusz Bilewski, czyli Kwiczoł z Janosika. W obsadzie jest również Teresa Iżewska, znana z Kanału.

                    Comment

                    • Gringo
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🍼
                      • 2007.07
                      • 2160

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                      Dziś obeźrzałem sobie Rancho Texas, polski film z 1958 r. Bieszczady, studenciaki dorabiają wypasaniem bydła, jednemu nieco odbija palma, w tle jakaś intryga chyba przemytnicza i folklor góralski, aha, no i oczywiście romanse.
                      Pamiętam ten film. Z tego co sobie przypominam była to próba zrobienia westernu w polskich warunkach, a dokładniej bieszczadzkich.
                      Szkoda że w tamtych latach krytyka zniszczyła pomysł, bo kontynuowanie kierunku może wdrożyłoby coś interesującego do naszej kinematografii.

                      Comment

                      • żąleną
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.01
                        • 13239

                        Westernowość tego filmu jest autoironiczna, co widać w piosence i dialogach. Ale faktycznie, są westernowe sceny, jak np. wjazd konno do gospody (i wynikająca z tego rozróba).

                        W tamtych czasach powstało więcej takich westernowatych filmów. Parę miesięcy temu oglądałem Wilcze echa, rzecz o walkach milicji z tzw. bandami, też działo się to w Bieszczadach (lub czymś bieszczadopodobnym), zasuwali wierzchem po połoninach, strzelali do siebie. Wyszedł mi opis głupkowatego filmu , ale też miał klimat, chyba że ktoś nie potrafi przeboleć milicjantów w roli bohaterów pozytywnych. Ale bezkonkurencyjne jest Prawo i pięść - to jeden z niewielu przypadków, o ile nie jedyny, kiedy film bardziej podobał mi się od książki. No ale z taką obsadą i ścieżką dźwiękową...

                        Po wklepaniu w wyszukiwarkę "polski western" wyskakuje sporo tytułów. Chyba dziś sobie jeszcze jakiś zapodam, może Południk zero (jest na youtube).

                        Comment

                        • leona
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2009.07
                          • 5853

                          Żą jak jesteś/stajesz się fanem tego typu agitek (ups, polskich łesternów) to leć po prostu całą twórczość Aleksandra Ścibora-Rylskiego. Masa perełek. Też lubię oglądać tyle, że niestety patrzę na to nie jak filolog a niestety historyk

                          Comment

                          • VanPurRz
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2008.09
                            • 4229

                            Te filmy to niestety żadne agitki. Tyle, że dzisiaj (temat walk z bandami terroryzującymi ludzi ktorzy po zakończeniu wojny chcieli w końcu żyć spokojnie i odbudować kraj) się je odczytuje, nie przez pryzmat historii właśnie (czyli ustawienia faktów w określnej czasoprzestrzeni) ale polityki historycznej dzisiejszych "zwycięzców".
                            To tak na marginesie.
                            A Prawo i Pięść to jeden z najlepszych polskich filmów w ogóle. Howgh
                            "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                            Comment

                            • leona
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2009.07
                              • 5853

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                              Te filmy to niestety żadne agitki. Tyle, że dzisiaj (temat walk z bandami terroryzującymi ludzi ktorzy po zakończeniu wojny chcieli w końcu żyć spokojnie i odbudować kraj) się je odczytuje, nie przez pryzmat historii właśnie (czyli ustawienia faktów w określnej czasoprzestrzeni) ale polityki historycznej dzisiejszych "zwycięzców".
                              To tak na marginesie.
                              A Prawo i Pięść to jeden z najlepszych polskich filmów w ogóle. Howgh
                              Wiem - „Jeśli chcesz osiągnąć prawdę obiektywną, badając w warunkach kapitalizmu zagadnienia społeczne, musisz świadomie zająć klasowe stanowisko proletariatu”. Niestety Schaff i jego filozofia jest mi obca. Miedzy innymi dzięki temu, że studiować mogłem już pod dzisiejszymi "zwycięzcami" a nie tymi, którzy za pomocą strzału w tył głowy wprowadzali filozofię pana Schaffa po 1944 roku. Howgh

                              Comment

                              • żąleną
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.01
                                • 13239

                                Skąd wiedziałem, że obaj się odezwiecie.

                                Leona, nie jestem fanem "agitek", tylko polskiego kina w ogólności. A tak się składa, że gros najlepszych polskich filmów powstało za PRL-u, między innymi niedługo po wojnie w wiadomych uwarunkowaniach społeczno-ustrojowych, które niewątpliwie wpłynęły na ich treść. Biorę na to poprawkę, jednocześnie żywiąc przekonanie, że prawda o "bandach" leży jednak gdzieś bliżej środka, a nie po prawej czy lewej.

                                Dlatego nie mam problemu z oglądaniem takich filmów, ale np. scen przyjaźni polsko-radzieckiej w Czterech pancernych już nie trawię.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X