zythum napisał(a)ale też Tam gdzie rosną truskawki, [/B]
Przy piwie o filmie
Collapse
X
-
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
-
-
Coś dzisiaj mi nie idzie (wypowiadam się za Marusię w innym temacie, tutaj mylę rośliny) Ale to dlatego, że wczoraj nie piłem ani jednegopiwa a dzisiaj Miłka zerwała mnie z samego rana bo wrednie umówiła się na 08.00 rano przed pracą z hydraulikiem.To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment
-
-
zythum napisał(a)
Filmy: Podawane już polskie Kanał, Popiół i Diament, cykl Kieślowskiego itp
Z zagranicznych cała twórczość Kena Loacha, filmy z francuskiej strony to np.: Hiroszyma moja miłość (gdzie bardzo udanie połączono wątek osobisty z ogólnymi pytaniami i sytuacją Japonii) czy 400 Batów (jeden z moich ulubionych) z włoskiej chociażby La Strada czy Złodzieje Rowerów, ze szwedzkiej cały wielki Bergman a przede wszystkim najważniejszy chyba film w historii kina Siódma Pieczęć ale też Tam gdzie rosną truskawki, z amerykańskiej Chaplin (oczywiście jako aktor, nie pamiętam reżysera po piszę teraz z głowy ale treż bym się nie zdwiwił gdyby on to reżyserował) przerażający obraz kapitalizmu w Brzdącu czy Dyktator (obraz każdego totalitaryzmu), węgierskie filmy IStvana Szabo (Mefisto - granice kompromisu z totalitaryzmem i tragedia wyborów). NIe wiem czy to Ci wystarczy ale to właśnie te filmy tworzą i tworzyć bedą historię KINA, to one też są całym życiem KINA. Filmy dla zabawy są może zabawne i pozwalają się odprężyć ale kto je będzie za 20 lat pamiętał, a poza tym sztuka (kino, teatr, muzyka) bez swoje siły sprawczej, zmieniającej ludzkie życie , wpływającej na społeczeństwa, kształtujące je, pozostaje tylko sztuką martwą.
Obstaję przy swoim. Film ma dostarczyć mi pewnego rodzaju emocji, rozrywki. Nie musi kształtować rzeczywistości.
zythum napisał(a)
To tak jak z muzyką. Muszą istnieć zespoły grające bardzo dobrą muzykę bez przekazu ale muszą też istnieć zespoły trochę słabsze muzycznie ale za to mające coś do powiedzenia.
Comment
-
-
Z resztą nikt nie każe nikowu zgadzać się ze swoim zdaniem.
Ja zawsze tak jakoś dziwnie wolałem formę.
Na przykład Pulp Fiction - banalna treść podana we wspaniałej formie - i mamy perłę kina. Drugi przykład - Urodzeni Mordercy - nieomal całkowicie odrealniony film a jednak pięknie zrobiony. I w końcu Kill Bill... a z resztą, po prostu obejrzyjcie.
Jednym słowem wolę, jak coś jest ładnie podane. Co z tego, że Dekalog Kieślowskiego jest genialny scenariuszowo, skoro ciężko się go ogląda. (Uwielbiam Dekalog, ale takie jest moje zdanie - po prostu ciężko się go ogląda i już)
Ale, dość tego, czas na
Comment
-
-
zythum napisał(a)
to właśnie te filmy tworzą i tworzyć bedą historię KINA, to one też są całym życiem KINA. Filmy dla zabawy są może zabawne i pozwalają się odprężyć ale kto je będzie za 20 lat pamiętał, a poza tym sztuka (kino, teatr, muzyka) bez swoje siły sprawczej, zmieniającej ludzkie życie , wpływającej na społeczeństwa, kształtujące je, pozostaje tylko sztuką martwą.
za dobre kinoGdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
I tutaj się niestety z Tobą muszę zgodzić. Ja też (może poza kilkoma filmami) nie widziałem dobrego filmu wyprodukowanego w ostatnich 12-15 latach. Takie wielkiego filmu który by mógł wpłynąć namoje/czyjeś życie czy był poważnym głosem w dyskusji światopoglądowej (a jednocześnie wielkim KINEM). I o tym tak naprawdę pisałem, że zalewają nas filmy co prawda sprawnie zrobione, bawiące się formą ale nie wnoszące nic, nie dyskutujące, nie denerwujące itd. Są takie jak dzisiejsze piwo - mają nikomu nie przeszkadzać, nie wzbudzać prawdziwych emocji.
Do eM-Ski, większość filmów o których mówisz za 5 lat będzie całkowicie zapomniana. Z tych filmów może jedynie PulpFiction (jako krwawa jatka bo ten film był wyjątkowy ale tylko w krótkim momencie czasu) się ostanie i wmniejszym stopniu Aronofsky (zawsze będzie tylko dla bardzo wąskiego kręgu ludzi). I o tym pisze, że brak jest kina które jednocześnie będzie przechodziło do historii a z drugiej będzie nie tylko sprawnym widowiskiem lub filmem dla bardzo wąskiej grupy ludzi.
Oczywiście może tak być, że zespół jest bardzo dobry muzycznie i jednocześnie ma przekaz ale dzieje się tak rzadko (ze względu, że jeżeli masz przekaz, nikt Cię nie wydaje, nikt Cię nie wydaje musisz więc pracować zamiast skoncetrować się na muzyce i tak dalej). A z drugiej strony ja nie napisałem, że tak nie mooże być. To był tylko przykład obrazujący że chciałbym istaniało i kino takie jak Pulp Ficktion (fajna zabawa formą ale nic więcej) jak ikino społeczne (takie jak Ziemia i Wolność). I mówię tylko o tym, że w dzisiejszym kinie występuje jedynie ten pierwszy typ.
I naprawdę chyba nie sądzisz, że można Pulp Fiction czy Aronofskiego czy Kusturice porównać do Bergmana na przykład. Według mnie Ci pierwsi są prawie niczym w porównaniu z większością reżyserów tworzących kiedyś.
O i proszę jednak kino może budzić dziś jeszcze emocjeLast edited by zythum; 2003-10-21, 12:56.To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment
-
-
zythum napisał(a)
(ciach)
chciałbym istaniało i kino takie jak Pulp Fiction (fajna zabawa formą ale nic więcej) jak ikino społeczne (takie jak Ziemia i Wolność). I mówię tylko o tym, że w dzisiejszym kinie występuje jedynie ten pierwszy typ.
I naprawdę chyba nie sądzisz, że można Pulp Fiction czy Aronofskiego czy Kusturice porównać do Bergmana na przykład. Według mnie Ci pierwsi są prawie niczym w porównaniu z większością reżyserów tworzących kiedyś.
Nikt nie stworzy nowej świętości.
Leśmian, Tuwim, Gałczyński, Caroll, nawet Kochanowski nie napisali Pieśni nad pieśniami, a jednak ktoś (no, może niewielu ) o nich pamięta. Nikt nie powtórzy Metropolis F. Langa czy Nosferatu Murnaua. Nikt nie powtórzy Det Sjunde Inseglet (a co, pochwalę się, że znam tytuł w oryginale) Bergmana. Żaden Aronofski, Lynch, Burton i inni Wachowscy. Ale ja (i podejrzewam, że nie tylko ja) nawet za te powiedzmy przysłowiowe pięćdziesiąt lat będę o nich pamiętał.
I rzeczywiście, jednak kino nadal wzbudza emocje.
Comment
-
-
No dobra.Ja też będę o nich pamiętał (mam nadzieję co do mojej pamięci ).To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment
-
-
czy "Straight Story" Lyncha to jedynie bawienie się formą?- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
Comment
-
-
Ja tu z apelem do Zythuma: dziel posty na krótsze, bo ich w pracy nijak nie mam czasu przeczytać w całości
A co do narzekania - bez przesady, sama jestem wielbicielką starych mistrzów, ale takie klimaty jak Zagubiona Autostrada, Przełamując Fale, Requiem dla snu, American Beauty - te filmy też są warte zapamiętania i ponadczasowe przez swoją formę i treść. Po prostu są inne niż klimaty bergmanowskie czy herzogowskie... dokonamy oceny za 20 lat, ciekawe, co wtedy?
Comment
-
-
ART napisał(a)
czy "Straight Story" Lyncha to jedynie bawienie się formą?
Comment
-
-
Marusia napisał(a)
Wybacz, ale pomimo, że podobał mi się ten film, to i tak uważam, ze był to zwykły, typowo hamerykański wyciskacz łez.- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
Comment
-
-
Koyanisquatsi - ten film zrobił i ciągle robi na mnie ogromnie wrazenie. I nic nie jest w stanie go przebić. Nawet dwie kolejne części Powaqqatsi i Nakoyaqatsi - to już nie to.Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
-
Marusia napisał(a)
Wybacz, ale pomimo, że podobał mi się ten film, to i tak uważam, ze był to zwykły, typowo hamerykański wyciskacz łez.
Wracając do wyciskaczy łez to najwiekszym jaki widziałem w ostatnim czasie jest "Zycie jest piękne". Film po prostu piękny.
Bardzo dobrym filmem wartym zapamiętania była też bośniacka "Ziemia niczyja"
Najwiekszym pozytywnym zaskoczeniem był "Blair Witch project"
Zgadzam się z Adamem, "Koyaanisquatsi" pierwszy raz widziałem na konfrontacjach jeszcze w latach 80-tych, jest to dla mnie jeden z najlepszych filmów i jeszcze ta muzyka Glassa...Czy do 3 części muzykę też skomponował Glass? wie ktoś moze?Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
Comment