zdolny chłopak był. daj mu żyć. przynajmniej w I części. reszty nie uznaję
Przy piwie o filmie
Collapse
X
-
- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
-
-
solfernus napisał(a)
A to dlaczego? Ja się nie godzę na Władcę pierścieni. Ale to są gusta
i guściki
Za to takie Arizona Dream - ten film był dla mnie rewelacyjny. Po latach wróciłem do niego i strasznie się wynudziłem.Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
-
adam16 napisał(a)
Za to takie Arizona Dream - ten film był dla mnie rewelacyjny. Po latach wróciłem do niego i strasznie się wynudziłem.
nie umieściłbym go tutaj pod żadnym względemGdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
becik napisał(a)
ten film nudzi? dla mnie do tej pory jest kultowy
nie umieściłbym go tutaj pod żadnym względem
Za to mogę na okrągło oglądać "Koyaanisqatsi", choć większość znanych mi ludzi dociera co najwyżej do 20-25 minuty - bo to ponoć "nudy na pudy".Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
-
"Arizona Dream"" to jeden z moich ulubionych filmów. Ale też go parę lat już nie oglądałam, musze sobie odświeżyć i sprawdzić, czy mam syndrom Adama16
Comment
-
-
Znajomi zaprosili nas do kina na "świetny" (tak mówili) film. Był to "BRIDGET JONES: W POGONI ZA ROZUMEM". Hmmm...Wynudziłam się strasznie. Z całego filmu podobała mi się jedna scena (śmieszna nawet). Ogólnie odniosłam wrażenie, że jest to film przeznaczony dla małolatek od 12 do 17 lat, które marzą o królewiczu z bajki. Jednym słowem: jak dla mnie to beznadzieja.
Z kina nie wyszłam tylko dlatego, żeby nie robić przykrości znajomym...Last edited by maleństwo; 2004-12-29, 14:00.
Comment
-
-
Z kichowatych filmów polecam dość już starą pozycję "Angielski pacjent". Drugiego tak nudnego romansidła to chyba ze świecą szukać
Do moich faworytów w tym zakresie muszę doliczyć jeszcze "Wiedźmina" - dobra w tym filmie była tylko gra Żebrowskiego, reszta skopana do cna
No i cieszę się, że są ludzie oprócz mnie, którym nie podobają się pseudotolkieny i Gwiezdne Wojny Ja na któryś prequel zostałam zaciągnięta do kina i .... usnęłam
Comment
-
-
Marusia napisał(a)
Z kichowatych filmów polecam dość już starą pozycję "Angielski pacjent". Drugiego tak nudnego romansidła to chyba ze świecą szukać
Do moich faworytów w tym zakresie muszę doliczyć jeszcze "Wiedźmina" - dobra w tym filmie była tylko gra Żebrowskiego, reszta skopana do cna
No i cieszę się, że są ludzie oprócz mnie, którym nie podobają się pseudotolkieny i Gwiezdne Wojny Ja na któryś prequel zostałam zaciągnięta do kina i .... usnęłam
No i jeszcze... dwie Zerrikanki były niczego sobie
Co do "Gwiezdnych Wojen" i "Władcy Pierścieni" - rozumiem,że można nie lubić.Ja je lubię.Natomiast w przypadku "Władcy Pierścieni" (jak w przypadku każdej ekranizacji dzieła literackiego), zgodzę się zawsze,że książka lepszą jest niż film.
A co powiecie o "Starej Baśni" Hoffmana?Last edited by ArturŁ; 2004-12-29, 14:16.
Comment
-
-
To ja zaproponuję "Listonosz"-a (czy jak to u nas wymodzili "Wysłannika przyszłości") w wykonaniu i reżyserii samego Kevina Costnera. Samego bo nikt inny by mu tego nie wyreżyserował.
Film stary, bo z 1997, ale ja go dopiero niedawno ... zdzierżyłem.
Takiego patosu i takiego uwielbienia wielkich, niezwyciężonych i wiecznych Stanów Zjednoczonych to jeszcze nigdzie nie widziałem.
Oto kawałek recenzji dostępnej na stronie Dla wszystkich i dla nikogo?
Ciągoty narodowościowe są w "Wysłanniku przyszłości" wszechobecne. W pojedynkę zbawia świat - w porządku, to normalne w większości filmów amerykańskich masowej produkcji. Ale scenariusz pełen jest sloganów podkreślających, że USA były, są i będą wiecznym krajem, a na dodatek niemal wszędzie (nawet na okładce kasety wideo!) widać amerykańską flagę. Sprawia to wrażenie wysoko-budżetowego filmu propagandowego adresowanego do 5-latków, które zrozumieją z tego tyle, że nawet zagłada nuklearna nie powstrzyma amerykańskiej poczty. Zawinił również iście "amerykański" pretensjonalny patos. Fatalnie wyszło zilustrowanie ujęć w zwolnionym tempie (przy "bardziej dramatycznych" akcjach jest ono bez potrzeby nadużywane, powodując tylko dyskomfort u widza) kiczowatą, bezpłciową, sztucznie podniosłą muzyką. Przytoczę tu jedną, ale jakże charakterystyczną scenę. Costner przejeżdża na koniu obok domu, z którego po chwili wybiega Amerykański Chłopiec (dla którego postać Costnera jest bohaterem), trzymając w uniesionej ręce kopertę. Kevin jedzie dalej, niby, że nie widział chłopca. Widz wyciąga chusteczkę, by otrzeć łzy: bohater nie zauważył amerykańskiego chłopca, który w niego wierzy, i który stoi teraz zawiedziony, wpatrując się w oddalającą się sylwetkę jeźdźca na koniu. I nagle listonosz zatrzymuje wierzchowca. Widz zamiera. Czyżby? Tak! Przecież Bohater nie może zawieść amerykańskiego chłopca, który tak bardzo w niego wierzy! W zwolnionym tempie Costner (i w pełnym galopie, w końcu to listonosz) zabiera z wyciągniętej ręki chłopca kopertę. Widz ociera łzy, gdy listonosz odjeżdża w tumanach kurzu w kierunku horyzontu. Koniec sceny. To już nie jest patos. To patologia.Last edited by kalifat; 2004-12-29, 14:26.bla bla bla
Comment
-
-
Tego typu sceny w dużej części popsuły mi wizerunek "Szeregowca Ryana", film ogólnie świetny ale te amerykańskie flagi na początku i na końcu były koszmarne, pomijam również temat poszukiwania jedynego, żywego syna zdjęcia były fenomenalne.
Uważam, że nawet radzieckie filmy nie siały takiej propagandy jak obecnie amerykańskie.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Amadeusz - nieźle się gość bawił, gdy komponował.
Ciekawe czy jak by był piwowarem to ile byśmy mieli teraz rodz. piwZbieram podstawki piwne po 1 szt z każdego browaru powiązanego z Polską, oraz po 1 szt z każdego państwa świata.
Comment
-
-
widziałem wczoraj "Aleksandra", (3-godziny) rozczarował mnie nieco mimo, że bardzo lubię tę tematykę, nawet sceny batalistyczne go nie uratowały, a już najbardziej drażniło mnie przedstawianie bohatera jako homoseksualistę
choć nie ukrywam, że nie wiem jak to było naprawdęGdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
Comment