Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Nie wydaje mi się. Pamiętam taką śliczną książeczkę z myślami Twaina. Miałam ją jakiś czas..po czym posiałam przy którejś przeprowadzce Z drugiej strony, jak się posiedzi w "myślach" i zdaniach sławnych i mądrych, można odkryć, jak bardzo są wtórni Zmienia się tylko punkt odniesienia techniczno-społeczno-obyczajowy.
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kot_z_cheshire
Nie wydaje mi się. Pamiętam taką śliczną książeczkę z myślami Twaina. Miałam ją jakiś czas..po czym posiałam przy którejś przeprowadzce Z drugiej strony, jak się posiedzi w "myślach" i zdaniach sławnych i mądrych, można odkryć, jak bardzo są wtórni Zmienia się tylko punkt odniesienia techniczno-społeczno-obyczajowy.
Nie twierdzę, ze tego nie powiedział Einstein. Jak najbardziej mogł, tym bardziej, że w kontekście bomby atomowej ma to jak najbardziej sens. Natomiast nie da się zaprzeczyć, ze wizjonerzy (ot, takie słówko popularne okreslające tych, których cytujemy) niekoniecznie musieli znac fakty techniczne, aby umieć przewidzieć katastrofy itp. Jak już pisałam, wtórność nawet w "cytatach" mozna znaleźć..Różne tylko czasy (i wszystko, co za sobą to pojęcie niesie) ich wypowiadania
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
Marusiu, też jestem w kolejce po nagranie filmu .
Obejrzałem go, gdy nie byłem już dzieckiem. Był prezentowany bodaj w 1984r. w reżimowej telewizji pod mało zręcznym tytułem, kalką językową "Dzień po".
Z tego co pamiętam to nosił on wtedy tytuł "Nazajutrz".
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kot_z_cheshire
Autorzy filmu oczytani widać To słowa M. Twaina.
Film zaczyna coraz bardziej kusić: jakie emocje i erudycja
No sam nie myślałem, że moja prośba o nagranie tak rozbudzi forumowiczów .
Z samego filmu pamiętam i to jak przez mgłę pojedyncze sceny, głównie samego ataku nuklearnego, jakąś migawkę jeszcze sprzed wojny (tej filmowej) z wypowiedzią bodaj Gromyki (ale zastrzelić się za to nie dam), i sceny z ludźmi umierającymi na chorobę popromienną. Jakiś czas temu szukałem tego filmu w wypożyczalniach ale niestety, nie znalazłem. A jestem ciekaw jak odbiorę go obecnie.
Miałem 13 lat kiedy puszczono go w TV. Pamiętam jaką walkę musiałem stoczyć z Matką żeby móc go zobaczyć bo leciał w późnych godzinach. A skoro pamiętam to wszystko to chyba potwierdza jak wielkie wrażenie wywarł na mnie wtedy.
Adamie, zatem nasza pamięć się różni co do tego drobnego faktu. Ja zdecydowanie pamiętam, że film był prezentowany po raz pierwszy w polskiej telewizji pod tytułem "Dzień po". Nie znam angielskiego, ale nawet mnie raziła wówczas dosłowność tłumaczenia tytułu. I dlatego polski tytuł w tej koślawej postaci dobrze zapamiętałem.
Możliwe ze film był jakby pod podwójnym tytułem. Być może wtedy gdzieś wyczytałem to "Nazajutrz". W każdym razie tkwi taki właśnie tytuł głeboko w mej pamięci.
Co prawda wczoraj,ale widziałem "Ostatni dzwonek".Nie wiem który raz już ten film obejrzałem,ale zawsze coś nowego w nim odnajdę.W końcu ja zdawałem maturę raptem trzy lata po nich i te czasy są mi jakoś znajome.Mnie komuch chciał oblać na WOS-ie,ale mi się jakoś udało przebrnąć.Jak dziś pamiętam trzecie pytanie-dwie drogi rozwoju Niemiec po II wojnie światowej.
Obejrzałam sobie "Nazajutrz". Nie jest tak źle, na tle współczesnych amerykańskich produkcji jest to pozycja wyjątkowo mało ckliwa Nie podobało mi się oczywiście aż tak, jak to było w mych czasach nastoletnich, ale obejrzałam bez obrzydzenia
Płytki do Pieczarka i Adama wyjdą ode mnie dziś lub jutro.
Witam
Jakiś czas temu uwarzyłem witbier-a ale po fermentacji burzliwej zaówarzyłem że na jego powierzchni pojawiła się smuga, jakby coś tłustego. Wygląda jak delikatny korzuch bezbarwny. Czasem jak zbyt długo parzy się herbatę pojawia się coś takiego na powierzchni. Piwo jest już...
Dzisiejszy wpis to jeden z dziwniejszych browarów jakie kiedykolwiek odwiedziłem. Nowoczesny i obszerny kompleks browaru, wraz z restauracją, położony jest prowincji niemal na z dala od wszystkiego. Ghindești, liczące ok. 1650 mieszkańców (za Wikipedią), to jedno z najmniejszych miast w kraju....
Minibrowar, a raczej firmowy pub browaru Kazan schowany w jednej z bocznych uliczek w centrum Sofii.
W mikro lokalu jest bar z miejscem na konsumpcję piwa dla kilku osób przy blacie, oraz na antresoli. Tam również tylko kilka miejsc przy blacie.
Lokal ze swojską atmosferą, urządzony...
Comment