Moi drodzy!!! Mam wielki problem. Nie wiem jak pocieszyć koleżankę, której zginął po kołami pociągu piesek. Bardzo to przeżywa i ciągle płacze. Najgorsze jest to, że ja ją bardzo lubię, ale ona nie pije piwa, więc jej nie mogę tego napoju zaproponować. To nie koniec ona mieszka daleko i nie mogę jej też przytulić. Ten piesek poniósł haniebną śmierć pod kołami jednotki, to znaczy czeskiego pociągu spalinowego, takiego autobusu szynowego. Był to młody fajny i wesoły piesek. No i Zuza teraz strasznie płacze, bo na dodatek zatęskniła do domu, bo mieszka w akademiku. Już jej tłumaczyłem, że ten piesek jej tego celowo nie zrobił, ale to nic nie skutkuje. Trudno pocieszyć kobietę. Może niech też Panie coś mi doradzą. Dzięki!
Pozdrawiam!!!
PS Idę wypić ciemne piwo żałobne.
Pozdrawiam!!!
PS Idę wypić ciemne piwo żałobne.
Comment