Dziś wpadła mi w ręce przywieziona wczoraj późnym wieczorem przez kolegów z pracy bardzo ciekawa publikacja. Otóż ostatnio Muzeum Karkonoskie w Jeleniej Górze wraz z Instytucją Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego wydało książkę pt. "Znane i nieznane historie o Rzepiórze" Zawiera ona reprint wydanego w 1920 r. w Lipsku (na podstawie XVII-wiecznego oryginału) zbioru krótkich legend i opowieści M. Johannesa Praetoriusa "Bekannte und unbekannte Historien von Rübezahl" oraz ich polskie tłumaczenie autorstwa Andrzeja Paczosa.
Duch Gór zwany także Rzepiórem, Liczyrzepą, Rübezahlem, Rybecalem czy też Karkonoszem według legend od niepamiętnych czasów włada Karkonoszami. Generalnie wśród ludności wzbudzał strach i odrazę.
Przegladając owe wydawnictwo na stronie 213 natknąłem się na opowieść-legendę nr 89 - "Duch Gór żłopie bardziej niż rakarska świnia". Brzmi ona tak (pełny cytat):
"Duch Gór przyszedł w pewnym znanym mieście do pewnego piwowara pytając, ile weźnie od niego pieniędzy za to, żeby mógł napić się całkiem do syta. Piwowar zażądał talara, mniemając, że jeśli przepije on pół talara, nie będzie mógł więcej stać na nogach. Pozwolił mu dla żartu pójść do browaru i z kadzi, w której stał cały war piwa, konewką tak długo czerpać i pić, aż będzie miał dosyć. Kiedy Duch Gór uzyskał pozwolenie, wyżłopał tak dużo, że ubyło ponad połowę zawartości kadzi. Na ten widok gospodarza ogarnął strach. Chciał go nawet uderzyć. Kiedy jednak sam nie mógł mu podołać, pobiegł na przód domu wziąć do pomocy swych pachołków. Zanim jednak weszli do browaru, całe piwo już znikło, a kmiotka także nie można było znaleźć. Ludziom wydawało się to tak dziwne, że nie wiedzieli, co miało to znaczyć."
Ciekawe co to za pewne znane miasto?
Duch Gór zwany także Rzepiórem, Liczyrzepą, Rübezahlem, Rybecalem czy też Karkonoszem według legend od niepamiętnych czasów włada Karkonoszami. Generalnie wśród ludności wzbudzał strach i odrazę.
Przegladając owe wydawnictwo na stronie 213 natknąłem się na opowieść-legendę nr 89 - "Duch Gór żłopie bardziej niż rakarska świnia". Brzmi ona tak (pełny cytat):
"Duch Gór przyszedł w pewnym znanym mieście do pewnego piwowara pytając, ile weźnie od niego pieniędzy za to, żeby mógł napić się całkiem do syta. Piwowar zażądał talara, mniemając, że jeśli przepije on pół talara, nie będzie mógł więcej stać na nogach. Pozwolił mu dla żartu pójść do browaru i z kadzi, w której stał cały war piwa, konewką tak długo czerpać i pić, aż będzie miał dosyć. Kiedy Duch Gór uzyskał pozwolenie, wyżłopał tak dużo, że ubyło ponad połowę zawartości kadzi. Na ten widok gospodarza ogarnął strach. Chciał go nawet uderzyć. Kiedy jednak sam nie mógł mu podołać, pobiegł na przód domu wziąć do pomocy swych pachołków. Zanim jednak weszli do browaru, całe piwo już znikło, a kmiotka także nie można było znaleźć. Ludziom wydawało się to tak dziwne, że nie wiedzieli, co miało to znaczyć."
Ciekawe co to za pewne znane miasto?
Comment