What does it mean - a light beer? Browary Łódzkie in Poland brew a beer called Tygrys, it contains 8% alc. and on the label there was once written "light beer"
Te znaczenia jak raz idealnie pasują do wspomnianego łódzkiego "Tygryska", który obecnie (na nowej etykietce) nazywa się "Tygrys malt liquor".
Prowadzenie samochodu po jego wypiciu stanowczo odradzam, widywałem osoby, którym spacer przychodził z trudnością... Chociaż z drugiej strony, w takim stanie łatwiej jest jechać (albo "prowadzić" rower) niż iść.
Prowadznie po alkoholu to indywidualna sprawa każdego kierowcy, na pewno inaczej się jedzie po jakimś małym 0,33 niż po paru Tygrysach. Ja jednak odradzam, jakby nie patrzeć obniża to koncentracje. A to 0,2 promila można podobno mieć jak się zje za dużo owoców
www.plhaft.prv.plPiwo to to co powoduje radość w moim życiu, napędza mnie do działania i jest moją motywacją. Jedynie kobiety są lepsze od niego :DD
Piwofil napisał(a) A to 0,2 promila można podobno mieć jak się zje za dużo owoców
Być może trochę "uleżałych" W niektórych krajach ościennych dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi kierowcy wynosi 0,0 promila, trzeba więc także uważać z nadziewanymi czekoladkami
A na poważnie to prowadzenie pojazdu po jakimkolwiek alkoholu nie jest dobrym pomysłem - nasze drogi wymagają i tak zdwojonej percepcji, więc po co ją obniżać. Inną sprawą jest czas działania alkoholu we krwi. 0,5l piwa "schodzi" podobno dość szybko, ale większe ilości dłużej utrzymują się w organizmie.
Kiedyś (bo nie wiem czy teraz też) można było sobie zrobić tzw profil alkoholowy. Podawało się określoną dawkę alkoholu i badając co jakiś czas krew ustalało się jak szybko delikwent trzeźwieje - dawało to przybliżoną możliwość stwierdzenia jak szybko po wypiciu można prowadzić. Robili takie coś w Instytucie Medycyny Pracy. Nie wiem ile to kosztowało, ale dla tych, którzy z jakichś przyczyn "muszą" pić i potem prowadzić, jest to godne polecenia.
Co do podejścia policji do picia, zdarzenie z autopsji.
Działo się to w Monachium. Byłem tam z dwójką przyjaciół. Jeden z nas prowadził nasze autko i aby nie patrzył wygłodniałymi oczami jak reszta sobie pozwala postanowiliśmy zapytać policjantów. Podeszliśmy więc i wyjaśniliśmy, że jest z nami kierowca i czy może on napić się piwa. Niemcy spojrzeli na siebie zdziwieni i stwierdzili: Co znaczy może? Powinien!
Tak też zrobiliśmy.
Tylko, że na niemieckich drogach nie trzeba wytężać uwagi tak jak u nas. Ja w każdym razie nie mam zamiaru siadać za kierownicą, nawet po małym piwie. Po co kusić los, skoro można wypić kiedy indziej i więcej?
Comment