W sumie dowiedziałem się, że pytania są takie same, tylko trzeba zaznaczyć właściwą prędkość.
Dzięki Marusiu i powodzenia na następnym podejściu do praktycznego
Egzamin pisemny to według mnie nic prostszego. Polecam natomiast egzamin praktyczny na ul. Bema. Dwa razy podchodziłem, no i klapa. Teraz mam dwuletnią przerwę, bo obiecałem sobie, że trzeci raz będzie moim ostatnim. Oby tak się stało, bo nie chcę mi się wydawać tyle pieniędzy dla tych niereformowalnych darmozjadów.
hA! No a ja sobie odświeżyłem prawko po kilku latach auto-abstynencji (ponad 4 lata). przyznaję że zaskoczyło mnie to, że nie miałem żadnych kłopotów z przypomnieniem sobie jak się owym dyliżansem porusza.
ART napisał(a) hA! No a ja sobie odświeżyłem prawko po kilku latach auto-abstynencji (ponad 4 lata). przyznaję że zaskoczyło mnie to, że nie miałem żadnych kłopotów z przypomnieniem sobie jak się owym dyliżansem porusza.
Mnie czeka przypomnienie sobie jak to jest za kierownicą po 15-16 latach niejeżdżenia. To będzie horror
A mnie czeka jakies 3500 km przez najblizsze pare dni tzn. z Bristolu do Lodzi nie najkrotsza droga, dzien albo 2 odpoczynku a potem w blizej nieokreslone miejsce w Chorwacji, moze w Czarnogorze... Niech zyja wakacje!
adam16 napisał(a) Mnie czeka przypomnienie sobie jak to jest za kierownicą po 15-16 latach niejeżdżenia. To będzie horror
A mi sie przypomniało że moje prawo jazdy mogę wyrzucić już do kosza. A przypomniałam sobie o tym w momencie gdy prawie wsiadałam do samochodu
2 tygodnie czekania i mam już nowe te "unijne" prawko jakos głupio wygląda z podwójnym zdjęciem. Poprzednie bardziej mi się podobało
Ja słyszałem, że jazdy samochodem, tak jak jazdy na łyżwach, się nie zapomina. Jeśli kiedyś to potrafiliście to przypomnienie sobie tego nie potrwa dłużej niż kilka godzin. Szerokiej drogi starym i nowym(przyszłym) kierowcom!!!
Latarnik napisał(a) Ja słyszałem, że jazdy samochodem, tak jak jazdy na łyżwach, się nie zapomina. Jeśli kiedyś to potrafiliście to przypomnienie sobie tego nie potrwa dłużej niż kilka godzin. Szerokiej drogi starym i nowym(przyszłym) kierowcom!!!
Możliwe. Trzeba to będzie sprawdzić. Ja ostatni raz prowadziłem samochód na egzaminie.
Latarnik napisał(a) Ja słyszałem, że jazdy samochodem, tak jak jazdy na łyżwach, się nie zapomina. Jeśli kiedyś to potrafiliście to przypomnienie sobie tego nie potrwa dłużej niż kilka godzin. Szerokiej drogi starym i nowym(przyszłym) kierowcom!!!
z tymi łyżwami to się zupełnie nie zgadzam przynajmniej mój przypadek zadaje kłam temu twierdzeniu. jeździłem na łyżwach przez kilka lat, później kilka lat przerwy i potem znowu mi się zebrało na bieganie po lodzie. Jak wlazłem na taflę - to była czarna rozpacz, pomimo wielu prób nie umiałem zachować rónowagi...
Jak mi się uda, to może oprócz trzymania kciuków wypiję też piwko - bo wiadomo przecież, że to napój uspokajający. A spokój jest Ci potrzebny najbardziej.
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment