Nie mów tylko, że to byli zmotoryzowani ... "grzybiarze"
Tego nie wiem, nie sprawdzałem, od razu uciekałem jak najdalej od tego"towarzystwa".Jadąc troszkę czasu komunikacją miejską w okolice Bartoszewa widziałem zapełnione koszyki ...piwem i nie tylko piwem...Także być może na szczęście nie, choć w grupie kole 8 osobowej , może trafić się dwójka trzeźwych kierowców... oby.Ci co jechali ze mną z wiadomych przyczyn nie mogli być zmotoryzowani i jechali z dziećmi w wieku 8-12 lat na oko.Ci słyszalni i zauważeni w lesie , to nie Oni.
W sobotę z żoną 1,5h i prawie 2 koszyki podgrzybków. W lesie wielu z brzęczącą zawartością koszyków , o wjeżdżaniu samochodami do lasu nie wspomnę (przy drodze 2 parkingi )
Wczoraj tak niecałe 2/3 niedużego koszyka podgrzybków plus jeden prawdziwek, ale grzybki spore.Mnóstwo w lesie było już spleśniałych.Napotkany zbieracz powiedział, że tydzień temu w godzinkę ciachnął dwa wiaderka, a dziś (czyli wczoraj) totalna lipa.
U nas z grzybkami przerwa, po ostatnim grzybobraniu (nie za specjalnym) moja Pani załapała boreliozę i teraz niestety kuracja kilkutygodniowa antybiotykami
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2011-10-14, 13:50.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Ja dzisiaj rano miałem w planie wyjazd na grzyby do Rud Raciborskich i okolic. Wstaję rano pełen werwy i humoru a tu deszcz leje za oknem...
Nie uśmiecha mi się bieganie z koszykiem po lesie w deszczu więc odpuściłem
Poszedłem za to do sklepu po piwo i też jest dobrze
Ja dzisiaj rano miałem w planie wyjazd na grzyby do Rud Raciborskich i okolic. Wstaję rano pełen werwy i humoru a tu deszcz leje za oknem...
Nie uśmiecha mi się bieganie z koszykiem po lesie w deszczu więc odpuściłem
U mnie sezon grzybowy właśnie dzisiaj na dobre rozpoczęty.
W wrześniu zrobiłem 3 krótkie wypady do lasu (masyw Baraniej Góry i Zebrzydowice nad polsko-czeską granicą), ale grzybów nie było, wiadomo dośc suche lato.
Wczoraj wracając z giełdy w Martinie widziałem Słowaków z grzybami przy drodze, to znaczy wreszcie pojawiły się grzyby.
Więc w samochód i do Wisły na grzyby (niedaleko prezydenckiej rezydencji)
Niestety pogoda dzisiaj nie rozpieszczała, najpierw kapuśniaczek, później zaczął lac deszcz.
Po godzinie musiałem wychodzic z lasu. Ale pierwsze jesienne zbiory nawet spore.
Pół koszyka młodziutkich opieniek. Cześc jutro będzie duszona w śmietanie. Do tego 20-30 podgrzybków (brunatne i złociste) , 6 prawdziwków i 10 borowików ceglastoporych. Wszystko młode, niewyrośniete, to znaczy że sezon dopiero się rozpoczyna.
W dniach 23-29 września br. byłem w Bieszczadach (okolice Wetliny i Smereka)
Wybrałem się na grzyby pewnego dnia, nie do dużego lasu a do młodych brzozowych zagajników. Oprócz mnóstwa czerwonych muchomorów znalazłem jakieś pół wiaderka koźlarzy (muchomorów rzecz jasna nie zbierałem).
Wieczorem tego dnia zrobiliśmy grilla, a ja zaserwowałem sos ze świeżych grzybów do mięs upieczonych na rzeczonym grillu.
Wiadomo czym popijaliśmy
Polecam sos ze świeżych koźlarzy
Właśnie wróciłem, dwie godzinki i kilka słoczków będzie.
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
Comment