Zatem jako filar sekcji oznajmiam że podczas inauguracyjnego grzybobrania zbierane było wszystko co w łapy wpadło. Natomiast niedzielne zbiory obfitowały w czerwone koźlarze i masę podgrzybków.
Grupa zebrała też kleszcze (sztuk 2). Obie wrogie jednostki umiejscowiły sie w okolicy mojego kolana gdzie operacyjnie usunięte zostały.
Byłem dzisiaj na grzybkach. W lesie jest sucho i nowe grzybki właściwie nie rosną.
Wszystkie, które znalazłem to starsze, z lekka już podeschnięte.
Ale... UWAGA ! Pojawiły się opieńki (inaczej podpieńki).
Znaczyć to może że zima może przyjść szybko.
Oczywiście po grzybobraniu otworzyłem piwko
slado napisał(a) --ciach--
Oczywiście po grzybobraniu otworzyłem piwko
To piwko to moje pierwsze domowe, ciemne pełne 11,5 'Blg.
Pianka tak jak w podpisie (a nawet więcej) i utrzymywała się przez jakieś 2 minuty. Potem już piłem więc nie sprawdzałem jak z trwałością.
Zdrowie Wszystkich !
Zgłaszam virtualny akces do sekcji grzybiarskiej !
W moim regionie lasy to 50% powierzchni ( dawniej. zielonogórskie , obecnie lubuskie). W zielonogórskie , gdy pojawią się grzyby , przyjeżdzają tłumy , także np. z Górnego Sląska.
Największą radochę sprawia łażenie po lesie i zbieranie grzybów , a nie ich zjadanie. Szczególnie , gdy się pójdzie do lasu świeżo po opadach deszczu.
Uwielbiam smażone , np. czubajkę kanię => dla mnie ten grzyb przywołuje w smaku usmażonego , wigilijnego karpia.
Mniam , mniam , mniam !
Podgrzybki , sitarze , kożlaki też mają swój urok. W mych okolichach jest bardzo mało borowików , a za to zatrzęsienie
olszówek [ grzybów teorettycznie jadalnych , ale czasami trujących ].
Kurek też ci u nas dostatek. Ale te grzyby niezbyt nadają się do suszenia
adam16 napisał(a) U mnie jest tak, że z pobliskiego lasu zbieracze wychodzą już o 6-7 rano. Potem tam już grzybów nie ma.
A to ciekawe! Zdolnych masz grzybiarzy. O 6 rano jest ciemno od jakichś 2 tygodni. Czyli zbierają grzyby w nocy z latarkami w zębach (bo w rękach mają kosze, noże i co tam jeszcze), a o świcie opuszczają las z grzybami. Albo może grzyby zbierają po południu, w lesie całonocna impreza przy ognisku i powrót do domu skoro świt. Jak by nie było, sprawa jest ciekawa.
pieczarek napisał(a) A to ciekawe! Zdolnych masz grzybiarzy. O 6 rano jest ciemno od jakichś 2 tygodni. Czyli zbierają grzyby w nocy z latarkami w zębach (bo w rękach mają kosze, noże i co tam jeszcze), a o świcie opuszczają las z grzybami. Albo może grzyby zbierają po południu, w lesie całonocna impreza przy ognisku i powrót do domu skoro świt. Jak by nie było, sprawa jest ciekawa.
Pieczarku, oni już znają ten las jak własną kieszeń, więc wiedzą gdzie są grzyby. Znjadą je nawet z zamkniętymi oczami, co ma jeszcze ten plus że w czasie zbieranbia mogą się wyspać
Witam ponownie.
Trzy dni temu padało. Pomyślałem sobie że trzeba sprawdzić co w lesie piszczy...
Podgrzybków mało, raczej stare i nowych jak na lekarstwo.
Albo za mało deszczu, albo za zimno w nocy, albo jedno i drugie.
75% tego co znalazłem to opieńki.
Na fotce żonka z córką męczą się z leśnym runem. A co, chciały - to mają. Ja siedzę przy komputerze i przesyłam Wam tą informację
No nie, zaraz też pójdę coś pomóc...
Comment