Może nie umrę na śmierć i chociaż do końca tygodnia dostanę jakieś sympatyczne zwolnionko...
Po tych toksynach to tylko na śmierć (jestem pocieszycielem jakby co )
A tak na powaznie, jesli Twoje kanie nie robily sie rózowo-pomarańczowo miedzy blaszkami to bedzie ok
poniżej kilka zdjęć Czubajki czerwieniejącej :
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
A tak na poważnie ... ja nie zbieram grzybów , których nie jestem pewny na 100%. W młodości oglądałem film w szkole na lekcji wychowawczej o zatruciach grzybami. Choć minęło juz prawie 20 lat od tego czasu, ciągle pamiętam. Zatrucie grzybami to poważna sprawa...Gwiazda odezwij się jutro po południu .
PS Kanie raczej omijam, choć jak byłem mały to babcia smażyła na kuchni , mniam , mniam ...
To były "zwykłe" Kanie. Ja też zbieram te grzyby, których jestem pewna ale jestem na początku edukacji grzybiarskiej więc rozglądam się głównie za borowikami, podgrzybkami, maślakami, kurkami itp. Kanie podsunął mi kochający mąż , który z kolei szaleje za panienkami
za którymi?
a tak na poważnie zbieracie panienki?
jesli tak to jak je przyrządzacie?
(jedyny jadalny muchomor)
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
na razie znajdujemy ich na tyle mało (a raczej nie zbieramy tych, które wyglądają podejrzanie), że lecą do duszenia z resztą. Polecam przy okazji grzyby zapiekane, mniam. Marynowane panienki też są ekstra ale sama jeszcze ich nie robiłam - zawsze żerowałam na zapasach babci
za którymi?
a tak na poważnie zbieracie panienki?
jesli tak to jak je przyrządzacie?
(jedyny jadalny muchomor)
Z tego co mi wiadomo, to jadalnych muchomorów jest kilka odmian. Mimo to nie jestem na tyle zaawansowanym grzybiarzem, by je zbierać. Czasem mijam coś, co przypomina owe panienki czy muchomora czerwieniejącego, ale ja wolę pozostać przy grzybach których jestem pewien.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Lacriferno
Z tego co mi wiadomo, to jadalnych muchomorów jest kilka odmian.
Wszystkie muchomory są jadalne, z tym , że niektóre tylko jeden raz
U nas w lesie same prawdziwki, podgrzybki i zajączki, więc nie mam problemu. Chyba zaraz pojadę na grzybki właśnie, niech no tylko zbiorę siły...
Comment