skład potraw na wigilię nie jest tak istotny jak ilość potraw. Ma być ich 12 - ani więcej ani mniej
TRADYCJA
Collapse
X
-
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl
-
-
Fakt zapomniałem jeszcze o babcinym kompocie z suszonych śliwek, którego też nie lubiłem, a na który mogę teraz sobie pogwizdać. Wprawdzie robi go teraz matka, ale to już nie to samo.bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
No i apropos tradycji - to tradycją jest spędzanie wigilii w jak najszerszym rodzinnym gronie, co jak już pisałem wcześniej i z paru innych nieopisanych powodów w moim przypadku jest dość poważnie uszczuplone.
Ale ktoby się tym aż tak przejmował, skoro razem z Asią możemy od tego roku próbować stworzyć nową naszą tradycję (wiem, robota na lata, ale może warto) - a mianowicie nastawianie warek świątecznych w październiku i oczekiwanie na gwiazdkę i świątecznego browarkabigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Zauwazyłem, że bardziej lubimy "nową" tradycję. Stara jest już mało interesująca. Jeśli studenci kopią się przed egzaminem, czy aktorzy przydeptują tekst sztuki, który im właśnie upadł, mówimy, że to taka tradycja. Zaś jeśli ktoś w czasie burzy stawia gromnicę w oknie, czy gospodarz zanosi część "święconego" zwierzętom, to już jest ciemnota i zababon.
Comment
-
-
To jest kwestia tradycji świeckich i religijnych.
No i właśnie, z tego tematu wychodzi, że nasze tradycje polegają głównie na regionalnych potrawach...
We Wrocławiu trudno mówić o regionalnych tradycjach - wszak ludność jest napływowa, więc i tradycje przemieszane. To o tyle dobrze, że wpływa na większą otwartość ludzi na świat i na nowości. Ale z kolei brak tradycji skutkuje np. brakiem cukierni z dziada pradziada i de facto brakiem dobrego ciasta - brak tradycji piekarskich do kultywowania. Ciasto jadam tylko w Poznaniu i Krakowie - niebo w gębie!
No ta, i sama zeszłam znowu na żarcie
Comment
-
-
To i ja napiszę o jedzonku: U mnie w domu raz robiło się barszczyk z uszkami, a raz grzybową (którą znacznie bardziej wolałam, ale teraz jest Iron i praktycznie się jej nie je). Poza zupą obowiązkowe były pierogi z kapustą i grzybami, oczywiście ryby w różnych postaciach, kompot z suszonych owoców oraz koniecznie żurawinowy kisiel. Z ciast najczęściej sernik, ale tego nigdy nie jadałam, najadając się wcześniejszymi frykasami...
Comment
-
-
Małażonka napisał(a)
To i ja napiszę o jedzonku: U mnie w domu raz robiło się barszczyk z uszkami, a raz grzybową (którą znacznie bardziej wolałam, ale teraz jest Iron i praktycznie się jej nie je). Poza zupą obowiązkowe były pierogi z kapustą i grzybami, oczywiście ryby w różnych postaciach, kompot z suszonych owoców oraz koniecznie żurawinowy kisiel. Z ciast najczęściej sernik, ale tego nigdy nie jadałam, najadając się wcześniejszymi frykasami...bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
grzech napisał(a)
Zauwazyłem, że bardziej lubimy "nową" tradycję. Stara jest już mało interesująca. Jeśli studenci kopią się przed egzaminem, czy aktorzy przydeptują tekst sztuki, który im właśnie upadł, mówimy, że to taka tradycja. Zaś jeśli ktoś w czasie burzy stawia gromnicę w oknie, czy gospodarz zanosi część "święconego" zwierzętom, to już jest ciemnota i zababon.To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment
-
-
Odp: Odp: Odp: Odp: TRADYCJA
crizz napisał(a)
Poznański Święty Marcin przypada na 11 listopada. Tradycyjnie je się wtedy rogale z makiem i bakaliami. Ale gęś???
Jakiś proboszcz przywiózł to ze swoich rodzinnych stron do Poznania w latach bodajże 90 XIX wieku, ze swoich rodzinnych niemieckich stron.
A że większość mieszczaństwa była wóczas zniemczona, łatwo się przyjęło. A Polacy tę tradycję kontynuują. Podobnie zresztą jak choinkę bożonarodzeniową.
Comment
-
-
podobnie jak tradycją stał sie okocimski koziołek pijący piwo, logo wprowadzone w browarze podczas okupacji, utrzymuje się po dziś dzieńGdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Miałam założyć nowy temat, ale spróbuję podpiąć się pod stary. Interesują mnie tradycje wielkanocne w Waszych domach. Ostatnio wyczytałam (na Onecie), że w Wielkanoc obchodzi się "tradycyjnego zajączka". Pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Co to jest za tradycja, o której dowiaduję się dopiero teraz? Napiszcie czy są jakieś szczególne potrawy przypisane tylko do Świąt Wielkanocnych, zwyczaje z różnych regionów Polski itp. U mnie w domu jest taki zwyczaj, że na niedzielne świąteczne śniadanie podaje się żurek z jajkiem. Do tego jeszcze dokłada się plasterki szynki, plasterki kiełbasy. A na koniec trze się dużo świeżego chrzanu (tak, żeby poczuć). Jest to tradycyjny wielkanocny żurek ze święconymi dodatkami. Bardzo syty. Z ciast to głównie mazurek, babka wielkanocna. Czasami makowiec. To tyle. Jak sobie coś jeszcze przypomnę to dopiszę.
Comment
-
-
U mnie nie ma jakichś szczególnych potraw Wielkanocnych za to tradycja zajączka jest doskonale znana. Zajączek przynosi prezenty i w niedzielę wielkanocną rano dzieci szkuają ich po całym domu, albo i ogrodzie jak ktoś ma. Za to u rodziców mojej żony na śniadanie je się biały barszcz ze święconą kiełbasą, jajkiem i chrzanem, i nie ma tam tradycji prezentów, zajączek przynosił tylko słodycze - ale jej rodzice pochodzą z okolic Białobrzegów nad Pilicą a ja całe życie mieszkam na Górnym Śląsku i pewnie stąd te różnice.
Comment
-
-
Jako że zbliża się Wielkanoc to słówko o tradycji z mojej strony:
na te święta przynajmniej w mojej rodzinie nie może obyć się bez sękacza i makowca, prezentów na Wielkanoc nie ma a na uroczystym śniadaniu zaraz po rezurekcji zalada się domowe wędliny z chrzanikiem
Boże Narodzenie to kutia(mak, miód, bakalie), barszcz grzybowy z uszkami i karp smażony
wianki puszczają w noc Kupały (Świętojańska) nie tylko stare babuszkiKoniec i bomba,
Kto nie pije ten trąba !!!
__________________________
piję bo lubię!
Comment
-
-
Co do wielkanocy to tradycja zajączka podobnie jak i u Aldacha jest praktykowana (a raczej byla dopóki w domu były małe dzieci..) wnioskuję z tego, że jest to raczej tradycja regionalna, a dokładniej górnośląska. U mnie dodatkowo w niedzielny poranek przed śniadaniem dzieli się święconym jajkiem (podobnie jak w Boże Narodzenie opłatkiem) i składa życzenia. Na śniadanie nie jadamy raczej nic specjalnego, poprostu rodzinne śniadanie z suto zastawionym stołem, na którym goszczą głównie różne rodzaje szynek, wędlin itp. no i do tego wszystkieo oczywiście chrzan. Aha i od groma jejek Co do ciasta to wcinamy babki...
Comment
-
Comment