żąleną napisał(a) Właśnie dostałem mejl z załącznikiem od Krzysia. Prezes napisał do mnie:
I don't bite, yeah!
Nie od krzysia. To robal Beagle, na szczęście nieszkodliwy. Tylko się rozsyła, a jako nadawcę wstawia dowolną osobę z książki adresowej.
Szczegóły na Mks_vir
Nie wiem czy to jakiś nowy wirus czy inny dziad, ale coś mi się przyplątało pt: Firewallsvr.exe Nie wiadomo z czym to przyszło. Jego działanie polega na zwalnianiu pracy komputera, prawie tak jakby się zawieszał. Najgorsze jest to, że nie mogę tego niczym wyleczyć.
Zawsze pozostaje formatowanie dysku, ale najpierw wypróbuj demówki mks_vir 2004 i Panda Titanium/Platinum. Pod żadnym pozorem nie otwierajcie plików zabezpieczonych hasłem (przykład przytoczony przez Becika) - to pewny sposób na obejście wszystkich zabezpieczeń.
To, o czym pisał Andi, to zapewne nieszkodliwe ostrzeżenie od kogoś, kto otrzymał taki niechciany "prezent", ale ostrożność wskazana - skasować maila a system przeskanować aby ostrzeżenie zweryfikować.
Standarte napisał(a) Zawsze pozostaje formatowanie dysku, ale najpierw wypróbuj demówki mks_vir 2004 i Panda Titanium/Platinum. Pod żadnym pozorem nie otwierajcie plików zabezpieczonych hasłem (przykład przytoczony przez Becika) - to pewny sposób na obejście wszystkich zabezpieczeń.
To, o czym pisał Andi, to zapewne nieszkodliwe ostrzeżenie od kogoś, kto otrzymał taki niechciany "prezent", ale ostrożność wskazana - skasować maila a system przeskanować aby ostrzeżenie zweryfikować.
U mnie już po bólu. 2 dni później wirus został zamordowany a komputer hula jak trza
Ja dziś rano stoczyłem heroiczną walkę z jakimści trojanem, czy innym robalem. Perwersyjny ten wytwór ludzkiej fantazji zamykał mi system (winda XP) po kilku minutach od nawiązania połączenia z netem . Na szczęście nic więcej nie robił. Prawdopodobnie świństwo nazywa się Jeem.C i ukrywa w pliku pod nazwą msrexe.exe w System32.
Skaner mksa wyczesał z twardego dysku około dwudziestki różnych syfów . Widać, że spójność systemu MS przypomina ementaler
U mnie to samo po wstukaniu www.browar.biz - NOD polecił mi się rozłączyć. A do tego dość regularnie Browar jest stroną, na którą wejście wywala mnie z Firefoxa.
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Ja linuksa użytkuję od ładnych paru lat i nie miałem jeszcze żadnego wirusa, który by coś mi popsuł w systemie. Nie mogę powiedzieć, że nie miałem żadnych wirusów, bo miałem, tylko, że one były kompletnie nieszkodliwe dla linuksa. Szkodliwe to owszem były, ale dla Windowsów i to niekiedy dość dotkliwie. Ostatnio mam co prawda program antywirusowy, bo stało się to też standardem wśród popularnych dystrybucji linuksowych, ale go w ogóle nie używam.
Comment