Kasy w taksówkach.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ANDRO
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2001.10
    • 640

    Kasy w taksówkach.

    Mnie to dotyczy osobiście ,bo muszę wyrzygać nagle 2 i pół tysiąca (właśnie mi zalega w portfelu}. Ale jestem ciekawy co sądzą o tym inni piwosze?
    Czy to jest faktycznie konieczne czy znów chodzi o grubą kasę gdzieś tam....???
    Andro z wyspy jednej takiej.
    http://www.bahama.uznam.net.pl/
  • robox
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.11
    • 8188

    #2
    Jedno jest pewne, ktoś zapłaci za te kasy, między innymi my klienci .
    ANDRO, nie ma czasem jakiegoś dofinansowania do tych fiskalnych kas, bo coś mi się obiło o uszy (mogę się mylić)?

    Comment

    • becik
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🍼🍼
      • 2002.07
      • 14999

      #3
      robox napisał(a)
      Jedno jest pewne, ktoś zapłaci za te kasy, między innymi my klienci .
      ANDRO, nie ma czasem jakiegoś dofinansowania do tych fiskalnych kas, bo coś mi się obiło o uszy (mogę się mylić)?
      słyszałem, że połowę kosztów na zakup kas fiskalnych Państwo (czyli My) ma zwracać
      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

      Comment

      • mwa
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2003.01
        • 5071

        #4
        Nigdy nie czułem się oszukany przez taksówkarza.
        Słyszałem jednak o różnych taktykach oszukańczych.
        Jednak myślę, że ci nie uczciwi dalej będą oszukiwać, my jednak dalej będziemy za to płacić.
        Pozdrawiam Cię !!!!

        Comment

        • Cyrkonia
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.10
          • 1936

          #5
          A ja się zastanawiam, czy przypadkiem to jeżdżenie na strajki taksówkarzy, nie kosztowało akurat tyle co te droższe kasy

          Kilka lat temu, jak byłam pierwszy raz na Słowacji, to zdziwiło mnie, że każda BABCIA sprzedająca szczypiorek czy inne zielicho, miała własną mini kasę fiskalną. Rozmawiałam wtedy z ludźmi i okazało się że nikt temu się nie sprzeciwiałm.
          A u nas? Każda próba zmuszenia ludzi do udokumentowania swoich przychodów z działalności gospodarczej jest krytykowana. No bo jak? Pokazać ile się zarabia? Zapłacić większy podatek??
          Takie jest u nas myślenie.
          Może gdyby wcześniej ludzi nauczono nieukrywać swoich dochodów, to teraz nie byłoby dziur budżetowych, a my mielibyśmy dawno niższe podatki itp.
          Może się mylę, ale takie jest moje zdanie.
          www.stat-gra.pl

          Comment

          • danoc
            Porucznik Browarny Tester
            • 2002.06
            • 338

            #6
            Każdy kto prowadzi działalność gospodarczą musi kiedyś zakupić kasę fiskalną, więc dlaczego taksówkarze mieliby być z tego zwolnieni. Ja też po przekroczeniu w moim sklepie obrotu 20.000 złotych w roku, zostałem zmuszony do zainstalowania kasy. I jakoś Ci którzy prowadzą sklepy nie protestują. Trzeba zainstalować, to kupują i już.
            ************************************************** ************
            Moja kolekcja: wozy konne, bociany i latarnie morskie
            www.beercoasters.glt.pl

            Masz podstawki z wozami konnymi, bocianami lub latarniami morskimi? Daj mi znać.
            ************************************************** ************

            Comment

            • Marusia
              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
              🍼🍼
              • 2001.02
              • 20221

              #7
              Cyrkonia napisał(a)
              Zapłacić większy podatek??

              Może gdyby wcześniej ludzi nauczono nieukrywać swoich dochodów, to teraz nie byłoby dziur budżetowych, a my mielibyśmy dawno niższe podatki itp.
              Może się mylę, ale takie jest moje zdanie.
              Hm, hm, a może to jest odwrotnie - jakby podatki były niższe, to mniej ludzi ukrywałoby dochody? Ja tam się wcale nie dziwię zaniżaniu dochodów, podatnik i tak za to w końcu płaci - starając sie w banku o kredyt, bo wtedy się okazuje, że nie ma zdolności kredytowej, bo wszystko, co się da, ładuje w koszty przychodu. Też bym tak robiła, ale niestety zatrudnionam na etacie.
              www.warsztatpiwowarski.pl
              www.festiwaldobregopiwa.pl

              www.wrowar.com.pl



              Comment

              • Cyrkonia
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.10
                • 1936

                #8
                Mi chodzi o to, że nauczono nas ukrywać wszystko co się da i stale marudzić. A obecna sytuacja jest wynikiem wielu błędów popełnianych przez wiele lat. Trzeba było ludzi "wychować" zaraz po 89r., a nie puszczać ich na żywioł. Teraz poskromić tą masę jest i będzie bardzo trudno.
                Co tu mówić - jest bałagan i tyle.
                www.stat-gra.pl

                Comment

                • Marusia
                  Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                  🍼🍼
                  • 2001.02
                  • 20221

                  #9
                  Akurat w sprawie podatków dalej mam inne zdanie. To "ci na górze" powinni byli szybciej się nauczyć, skąd brać kasę. Opodatkowywanie obywatela to najprostsze wyjście - a u nas cały czas rządzący idą na łatwiznę. I nie próbuj mnie "przyzwyczajać" do podatku 40%, ani mi się śni!
                  www.warsztatpiwowarski.pl
                  www.festiwaldobregopiwa.pl

                  www.wrowar.com.pl



                  Comment

                  • Cyrkonia
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.10
                    • 1936

                    #10
                    Nie mam zamiaru przyzwyczająć bo i mi to nie pasuje.
                    Podatki są tragicznie wysokie.
                    www.stat-gra.pl

                    Comment

                    • ANDRO
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2001.10
                      • 640

                      #11
                      Przeczytałem opinie podatników i przedstawię odnośnie nich swój punkt widzenia:
                      1. Ukrywanie dochodów lub jakieś tam nieuczciwe rozliczanie się nie zostanie zlikwidowane przez wprowadzenie kas fiskalnych. Ja mogę na własne życzenie już od jutra być vatowcem i nie muszę do tego celu kupować kasy. Wszystkie dane potrzebne do rozliczenia mojego dochodu rejestruje taksometr. Różnica polega na tym , że aby sprawdzić czy posiadacz taksometru nie oszukuje to jakiś tam człowiek ze skarbówki musi się pofatygować do tego taksometru i odczytać te dane. Natomiast kasa fiskalna wydrukuje comiesięczny raport , który zaniosę w zębach do Urzędu i wsio , nikt nie musi ruszać dupy ze stołka.
                      2.Zwrot kosztów nastąpi , oczywiście. Ale tak czy inaczej ponad 1000 zł w plecy . A na dzieńdobry całą kwotę muszę wyrzygać. Jak mnie nie stać to na raty.A za oprocentowanie kredyty nie ma zwrotu.
                      Andro z wyspy jednej takiej.
                      http://www.bahama.uznam.net.pl/

                      Comment

                      • pieczarek
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2001.06
                        • 5011

                        #12
                        Marusia napisał(a)
                        I nie próbuj mnie "przyzwyczajać" do podatku 40%, ani mi się śni!
                        Och, jak ja bym chciał płacić podatki 40%. Już od stycznia. Ale cóż, marzenie ściętej głowy. Nie chcą mnie tam nawet w grudniu.

                        Comment

                        • ANDRO
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2001.10
                          • 640

                          #13
                          3. Nikt tych urządzeń nie testował pod kątem warunków w jakich mają pracować. To nie są kasy do cieplutkich sklepów! Różnice temperatur, wstrząsy , wilgoć , zaniki napięcia...itd.
                          Widzę jak na to reagują radia do komunikacji wewnątrz grupy - awarie , zwarcia ...elektronika siada.
                          Jak mi kasa padnie i zawiozę ją do serwisu to napewno usłyszę : proszę przyjechać za dwa tygodnie. I kto zapłaci za to przymusowe "wolne"?
                          Nie stać mnie na to że by sobie robić urlopy "awariofiskalne"(bezpłatne)
                          Andro z wyspy jednej takiej.
                          http://www.bahama.uznam.net.pl/

                          Comment

                          • ANDRO
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2001.10
                            • 640

                            #14
                            4. Te kasy już są! Wyprodukowane. I komuś to trzeba sprzedać bo wlazło w to baaardzo dużo kasy. Raportu nie przedstawię niestety...
                            No i komu to sprzedać skoro to są kasy do taksówek?
                            Przecież nie górnikom. A czy potrzebne?
                            Jakie to ma znaczenie...
                            Andro z wyspy jednej takiej.
                            http://www.bahama.uznam.net.pl/

                            Comment

                            • yendras
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2001.12
                              • 2052

                              #15
                              Ja tam się na tym nie znam i w dodatku wcale nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, ale od razu nasuwają mi się takie pytania:
                              - czy kasa fiskalna, która jest bardzo prostym komputerem, a w zasadzie takim trochę lepszym kalkulatorem sprzężonym z prostą drukarką musi kosztować aż 2500 zł ?
                              - ilu w Polsce jest producentów lub importerów tego typu urządzeń z odpowiednią homologacją tudzież innym odpowiednim atestem ?
                              - skoro do rejestrowania obrotów wystarcza taksometr to po co to całe zamieszanie ? Przecież paragon z kasy to nic nie znaczący świstek, jak ktoś rozlicza przejazd taksówką to i tak musi mieć rachunek ?
                              - i po co ten pokrętny pomysł ze zwrotem częsci kwoty wydanej na kasę ? dziura w budżecie jest jeszcze za mała ?
                              Mam wrażenie, że ktoś w rządzie dostanie bardzo tłustą kopertę za przeforsowanie tego przepisu.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X