eM-Ski napisał(a)
Dwie nejgorsze rzeczy, które mogą nas spotkać niestety
to ciepłe piwo i zimne kobiety
Dwie nejgorsze rzeczy, które mogą nas spotkać niestety
to ciepłe piwo i zimne kobiety
No, zaraz się piekło ze smyczy urwie... Temat wybuchowy.
Fajnie jest spotkać kobietę, która zrozumie piwne inklinacje. Dobrze jest nie nadużywać tego zrozumienia.
Nie wydaje mi się, że rozmawianie przy piwie o kobietach prowadzi samoistnie do wulgarności. To chyba wyłącznie cecha towarzystwa, nikomu nie ujmując.
Chociaż może nie powinieniem się wypowiadać, bo przy piwie w lokalu rozmawiamy głównie "o tych sztormach i żaglach, wielorybach i ludziach, których dawno miedzy nami nie ma już.." Że tak powiem, atrybuty fizyczne okolicznych pań pozostają tabu, nawet po kilku kufelkach. Taka klika i co zrobisz.
Niemniej jednak poznałem swoją żonę w knajpie i już od kilku lat tak jakoś razem... I nie zanosi się na zmianę. Bywało czasami trochę lepiej, czasami trochę mniej - ale zawsze jakoś we dwójkę łatwiej.
A ostatnio w czasie imprezy, moja druga kobieta pokazując na mój pusty kufel zażądała stanowczo (jak na dwuletnią damę): "Tu nalać piwa! Dla taty!"
I jak tu dać jednoznaczną odpowiedź: ciężko, czy nie? Ktoś się podejmuje? Bo ja nie.
Slainté!
Comment