Znienawidzona sofa w "Przytułku"

[adam16]

A wracając do sofy
Toż to mebel nadający się jak nic do muzeum Browaru.biz. Tyle browarowych ciał które się przez nią przewinęło, ech... i pewnie ile piwa się na niej rozlało...
Niniejszym postuluję o niedopuszczenie do zniszczenia tego naszego dziedzictwa.

[pjenknik]

Postuluję założenie Muzeum Browar.biz, najlepiej u Pieczarka w piwnicy. Mogłaby tam stać sofa od Marusi, kufelek Slavoya bezdenny i ciepły Leszek z puchy, z rurką i soczkiem.

[Ahumba]

pjenknik napisał(a)
Postuluję założenie Muzeum Browar.biz, najlepiej u Pieczarka w piwnicy. Mogłaby tam stać sofa od Marusi, kufelek Slavoya bezdenny i ciepły Leszek z puchy, z rurką i soczkiem.

a nad sofą wisiałby oprawiony protokół z pewnego spożycia pewnego napoju

[dziku]

pjenknik napisał(a)
Postuluję założenie Muzeum Browar.biz, najlepiej u Pieczarka w piwnicy. Mogłaby tam stać sofa od Marusi, kufelek Slavoya bezdenny i ciepły Leszek z puchy, z rurką i soczkiem.

I szkiełka opisywane w temacie "Stłukło się"
I flaszka po "Windzie" wypitym przez Ahumbę...

[żąleną]

pieczarek napisał(a)
sofa jest tylko dla dobrze wygimnastykowanych.

Fakt, tylko ostatnimi laty nabyta giętkość pozwoliła mi spać na siedząco tyłkiem we wgłębieniu, z cogodzinnym przerzucaniem korpusu na lewo lub prawo.

I tak byłem rano mniej połamany, niż po spaniu na tym łóżku w normalnej pozycji...

[Marusia]

Gambrinus powiedział wstając po nocy na sofie i trzymając się za plecy: "chyba już rozumiem, o co im chodzi z tą sofą"


Jak przyjedziecie na Szwejka, to będą chyba obie sofy, więc ci, którzy jeszcze nie spali, mają niepowtarzalną, ostatnią okazję to uczynić

[Pepek]

No tak... i powstał teraz dylemat. Niewygoda dla przyszłych użytkowników , a nie właścicieli - czy popieranie muzealnictwa
Zmagania wewnętrzne trwają.

[pjenknik]

W związk z powstaniem nowego tematu proponuję dywagacje na temat przyszłości rzeczonej sofy rozwinąć w tamtym miejscu.

[Pogoniarz]

Cyrkonia napisał(a)
Albo dla kurdupli takich jak ja
Jak się położyć odwrotnie, to jest całkiem całkiem znośnie

Choć moja Kobitka kurduplem nie jest ,no ja też, to za namową Marusi położylimy się łodwrotnie.Ja nie płakałem-nie na takich cudach się spało Moja natomiast... marudziła strasznie -uczcijmy to minutą ciszy.Mnie dobiły i obudziły tramwaje nad ranem-horror!Pisk niemiłosierny!Nawet przymkniecie drzwi " balkonowych "nic nie dało Dobrze ,że pętla tramwajowa w Szczecinie (linii nr 8)jest oddalona od naszego bloku jakieś 450-500 metrów uff!

[adam16]

Ale narobiłem pisząc tak niewinnie o przekazaniu sofy do muzeum

[Małażonka]

A myśmy jakoś znośnie przespali na sofie- jak człek śpi nieruchomo, wcześniej ułożywszy się w najwygodniejszym miejscu - to jakoś dotrwa do rana i nawet specjalnie nie narzeka... No chyba, że to było wcześniejsze znieczulenie

[Pogoniarz]

Małażonka napisał(a)
A myśmy jakoś znośnie przespali na sofie- jak człek śpi nieruchomo, wcześniej ułożywszy się w najwygodniejszym miejscu - to jakoś dotrwa do rana i nawet specjalnie nie narzeka... No chyba, że to było wcześniejsze znieczulenie

...No i kostka kogoś nie boli

[Małażonka]

No pewnie, jeśli ma się kontakt z nieruchomą Małążonką (nawet na Marusiowej sofie), to jest to znacznie bezpieczniejsze niż kontakt z ruchomym Pogoniarzem

[Pogoniarz]

Małażonka napisał(a)
No pewnie, jeśli ma się kontakt z nieruchomą Małążonką (nawet na Marusiowej sofie), to jest to znacznie bezpieczniejsze niż kontakt z ruchomym Pogoniarzem

Moja Kobita woli mnie "ruchomego",z tym,że to też może być niebezpieczne

[Małażonka]

Pogoniarz napisał(a)
Moja Kobita woli mnie "ruchomego",z tym,że to też może być niebezpieczne

...a co, Ją też kostka boli?