Jak minął dzień?

[Klosterkeller]

Tak Krzysiu, czynię to:
otóż według mnie twoje historie i historyjki to prawdziwe klejnoty. Napisane pięknym i przejrzystym językiem. Uwielbiam je czytać.
Może byśmy zrobili z nich osobną dobrze opracowaną stronę - proponuję w xml-ach ze względu na niebywałą plastyczność i prostą konstrukcję (tylko css, js , xml i trochę xsl - a poza tym jak się ją prawidłowo zaplanuje to będzie można dystrybuować w telefonach komórkowych). W dodatku po upstrzeniu całości zjęciami - wyjdzie moim zdaniem cudeńko.

[Klosterkeller]

Ale przecież czy wszyscy to czytali ?

Wyrażam zgodę.

YES YES YES !

[solfernus]

Dziś zima mnie ścisnęła na -10 C. W pracy klienci się trochę poszwędali po sklepie.
Ogólnie luz blues.

[Krzysiu]

Tak Krzysiu, czynię to:
otóż według mnie twoje historie i historyjki to prawdziwe klejnoty... wyjdzie moim zdaniem cudeńko.

Moim skromnym zdaniem lata spędzone w mrocznych czeluściach **** pozostawiły niezatarte piętno na Twoim zdrowiu. Oględnie mówiąc, moje teksty mają tu niewielu entuzjastów.

[cyborg_marcel]

Moim skromnym zdaniem lata spędzone w mrocznych czeluściach **** pozostawiły niezatarte piętno na Twoim zdrowiu. Oględnie mówiąc, moje teksty mają tu niewielu entuzjastów.

tu bym się nie zgodziła, czasami po ciężkim (nawet dla nas obojga) dniu, potrafisz jednak wywołać uśmiech na mej physis poza tym sporo osób lubi Cię czytać, tylko czasami głupio aż coś "pod Tobą" napisać - bo można się tylko swoją ignorancją wtedy wykazać
ja takie dzieło w wykonaniu Krzysia i Klosterkellera chętnie bym zobaczyła

ps. wiem, post wybitnie niemerytoryczny, ale i dzień bardzo ciężki...

[Krzysiu]

Skad w was tyle wazeliniarstwa? Co chcecie ode mnie? Ja już nie jestem nikim ważnym

[cyborg_marcel]

Skad w was tyle wazeliniarstwa? Co chcecie ode mnie? Ja już nie jestem nikim ważnym

pfff... spadówa z takimi tekstami! i tak Cię lubię, a złość piekności szkodzi

[iron]

tu bym się nie zgodziła, czasami po ciężkim (nawet dla nas obojga) dniu, potrafisz jednak wywołać uśmiech na mej physis (...).

Jakim tam physis, przecie to po prostu płyta czołowa

A poza tym Krzysiu zgodnie z moim przewidywaniem się nam zaczerwienił i wstydliwym rumieńcem pała. Jeszcze gotowa się nam ptaszyna spłoszyć

[iron]

Skad w was tyle wazeliniarstwa? Co chcecie ode mnie? Ja już nie jestem nikim ważnym

Krzysiu, to nieważne, przecież i tak się nie lubimy

[Klosterkeller]

To dlatego Cyborg ma tyle postów: pisze i za siebie, i za mnie... i jeszcze za tych facetów co piszą na murach: "HWDP", "nie ma takiej baby co od SLASKA lepsza byłaby","om mani padme hum".

[Pogoniarz]

Ja wróciłem,z roboty,kurcze ,ale zmarzłem .Wiało nad wodą i ta wilgoć w powietrzu. .Roboty całe mnóstwo,ledwie na godzinkę się położyłem=dzień wycięty z życiorysu.Dziś zapewne połowę doby spędzę w objęciach Morfeusza.

[grzech]

W ramach prac domowych wziąłem się za cieknącą spłuczkę. Efekt osiągnąłęm - cieknie jeszcze bardziej. Żona i tak była zadowolona wykazaniem zainteresowania tą sprawą. Dzisiaj po robocie znowu się zabiorę za "wodę, która natrafiwszy na otwór wycieka".

[JAckson]

W ramach prac domowych wziąłem się za cieknącą spłuczkę. Efekt osiągnąłęm - cieknie jeszcze bardziej. Żona i tak była zadowolona wykazaniem zainteresowania tą sprawą. Dzisiaj po robocie znowu się zabiorę za "wodę, która natrafiwszy na otwór wycieka".

Przesuń otwór ponad lustro wody - powinno przestać ciec

[cyborg_marcel]

dzień istnie cyborgowaty... pojechałam w pewne miejsce, miałam adres, nr autobusu i... przez 3 kwadranse krążyłam po okolicy... ilość ludzi, z których każdy pokazywał inny kierunek oraz niemożność dodzwonienia się, sprawiły, że w akcie desperacji Cyborg pobiegł za jednym patrolem policji, a drugim zatrzymał na środku ulicy i... nic!
"prawdziwych" zimowych butów nie posiadam, więc śnieg najpierw ogarnął me obuwie, potem wdarł się do środka i już po pewnym czasie byłam prawdziwym Cyborgiem - nie miałam czucia w stopach... głodna i nieszczęśliwa postanowiłam wrócić jeden z ostatnich już razów na 29... po drodze, zatrzymałam się na chwilę, coby się ogrzać przy budce z żarciem i zaczęłam czytać jadłospis - pan z okienka chciał mi coś podać i tylko patrząc na me głodne oczy, nie domyślał się, że dla mnie najtańsze w karcie danie za 5 zł, jest nieosiągalnym marzeniem
teraz siedzę przed kompem i odczuwam męki niezmierne - to strasznie boli, jak Ci się członki odmrażają
herbata, Ive Mendes, prasówka i jakoś przetrwam tę noc z kompem...

[may]

... bardzo aktywnie. Pobudka o 7.00 rano; szybkie śniadanie i praktycznie pół dnia w podróży. Syty obiad u siostry... i przed chwilą walka z bezpiecznikiem - zabrakło prądu. A jutro ranne wstanie (4.00) i petersburskim pociągiem do domu na pół godziny bo przecież praca czeka...