A ja się pochorowałem, wczoraj latałem po mieście jak kot z pęcherzem, spociłem się okrutnie, wieczorem krótka przejażdżka rowerkiem, a w nocy już kichanie, smarkanie, kaszel i głowoból. Dzisiaj czuję się, jakby mnie ktoś zatarł w kadzi z zacierem. A pogoda piękna, ciepło, słonecznie i bezwietrznie, w sam raz na dłuższy wujazd rowerkiem

Comment