Jak minął dzień?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zythum
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.08
    • 8305

    Gratulacje - wybrałeś moment aby jako mgr wejść w żcyie wraz z NORMALNOŚCIĄ
    To inaczej miało być, przyjaciele,
    To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
    Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
    Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
    Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

    Rządzący światem samowładnie
    Królowie banków, fabryk, hut
    Tym mocni są, że każdy kradnie
    Bogactwa, które stwarza lud.

    Comment

    • fteo
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.05
      • 1139

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika strzelczyk76
      Dzień minął emocjonująco - odbyła się w końcu obrona mojej pracy magisterskiej z wynikiem jak najbardziej pozytywnym - więc od wczoraj jestem pan magister , nieskromnie dodam że z oceną bdb na dyplomie
      Gratulacje!
      A wolno spytać, magistrem od czego Pan Szanowny Magister Strzelczyk76 został?
      http://lotnictwo.net.pl/
      http://www.flightradar24.com/
      http://www.airshow.sp.mil.pl/

      Comment

      • strzelczyk76
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2003.11
        • 823

        Wolno, wolno - mgr politologii ze specjalnością samorządową (tak przynajmniej mi się wydaje )

        Dziękuję i wkraczam wreszcie w tę NORMALNOŚĆ...
        NORMALNOŚĆ



        Browar "nadRzeczny" warzy od 2003 r.

        Comment

        • fteo
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.05
          • 1139

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika strzelczyk76
          Wolno, wolno - mgr politologii ze specjalnością samorządową (tak przynajmniej mi się wydaje )

          Dziękuję i wkraczam wreszcie w tę NORMALNOŚĆ...
          Zamierzasz pracować w administracji państwowej?
          http://lotnictwo.net.pl/
          http://www.flightradar24.com/
          http://www.airshow.sp.mil.pl/

          Comment

          • strzelczyk76
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2003.11
            • 823

            He he... poniekąd to już pracuję - w szeroko rozumianej administracji państwowej uczelni wyższej (ale w zupełnie innym, praktyczniejszym zawodzie - patrz profil). W tym miejscu pragnę podziękować wszystkim uczciwie płacącym podatki, z których badź co bądź pochodzi moja pensja - i w ten sposób macie jakiś wkład w produkcję moich piw - tylko bez roszczeń

            NORMALNOŚĆ



            Browar "nadRzeczny" warzy od 2003 r.

            Comment

            • Pogoniarz
              † 1971-2015 Piwosz w Raju
              • 2003.02
              • 7971

              Mija super.Westa zaproponowała mi wypad w kilka miejsc i miałem dokonać wyboru.Wybrałem wypad nad morze i pojechaliśmy do Międzyzdrojów(kilka lat tam nie byłem).Pogoda wzorowa ,choć nad samym morzem nieźle dmuchało.Jedyny,ale jakże ważny feler to brak piwa w tym kurorcie.Sama masówa,oj samiuśka.Może w tych zamkniętych bywa piwo...Potem pojechaliśmy do Wapnicy(kilka km. od Międzyzdrojów) nad jezioro Turkusowe.Tam był lany Sambor,ale cholercia beczka otwarta była już sporo czasu temu .W drodze powrotnej na poboczach widocznych było mnóstwo grzybiarzy ze swoimi zbiorami.Teraz oczekiwanka na galę bokserską i oby Pogoń dowiozła 1:0 Jutro niestety do roboty,ale nic to


              Prawie jak Piwo
              SZCZECIN

              Comment

              • adam16
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.02
                • 9865

                PALI!!!
                Dziś na obiad przygotowałem sobie mięsko z Harissą Arbi. Kończę litr piwa i nadal pali Ale jest pycha.
                I jeszcze trochę popali więc dzień minie raczej paląco
                Browar Hajduki.
                adam16@browar.biz
                Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                Comment

                • cyborg_marcel
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.03
                  • 3467

                  Że wczorajszy dzień minął jakoś to cud! Wstałam o 6.00 po męczącym mroźnym weekendzie po to, aby pracować od 8.00 do 22.00 z półtoragodzinną przerwę na zakupy, zawiezienie leków mojej rodzicielce, nakarmienie zwierząt, mały serwis u weterynarza i mnóstwo ksero (już nie u weterynarza ). Dzięki komunikacji miejskiej udało mi się być o 23.00 w domu, paść na pysk, powstać, wziąć prysznic i przygotować się na dzisiaj - na nic innego sił nie starczyło. Bilans dnia: na śniadanie kawałek wafelka, na obiad zupa w proszku, na kolację kawałek wafelka. To wszystko zapijane herbatą bez jakiejkolwiek wkładki. A po 5 godzinach spania... kolejny piękny dzień, który na szczęście kończy się wcześniej Może uda mi się jakieś informacje oglądnąć, coś przełknąć, a nawet wyspać odrobinę!
                  Pozdrowienia dla zapracowanych. (a o piwie jutro to sobie mogę tylko pomarzyć...)
                  Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                  Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                  Comment

                  • grzech
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.04
                    • 4592

                    Wczoraj też miałem fajny dzionek - pobódka o 5,00, wyjazd do W-wy, tam czekałem prawie godzinę na autobus. Myślałem, że mi łeb urwie. Zmarzłem jak cholera. Gdy dojechałem na miejsce, czyli do Otwocka na szkolenie, które jest trudne, nudne i długie, dochodziłem do siebie przez kilka godzin. Na szczęście wieczorem w sklepiku dopadłem Porterka z Łodzi.

                    Comment

                    • grzech
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2001.04
                      • 4592

                      Dzis przynajmniej nie zmarzłem, za to szkolenie takie samo. Na wieczór: Strzelec i Namysłów.

                      Comment

                      • pjenknik
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.08
                        • 3388

                        A ja przeżyłem jeden z bardziej koszmarnych dni w pracy
                        10 minut po przyjeciu, zszedł mi pacjent na stole
                        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          Kto to był? Chomik?

                          Comment

                          • ART
                            mAD'MINd
                            🥛🥛🥛🥛🥛
                            • 2001.02
                            • 23928

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pjenknik
                            A ja przeżyłem jeden z bardziej koszmarnych dni w pracy
                            10 minut po przyjeciu, zszedł mi pacjent na stole
                            a zwykle do której rundy wytrzymują?
                            - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                            - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                            - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                            Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                            Comment

                            • grzech
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.04
                              • 4592

                              Koledzy, jak widzę, prześcigają się we współczuciu dla pjenknika.

                              Comment

                              • cyborg_marcel
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2003.03
                                • 3467

                                W sobotę z racji braku świeżego powietrza, a także lekkiego przymusu sytuacyjnego: praca w ogrodzie... Poza niepotrzebnym podlaniem wszystkich możliwych kwiatków przed nocnym deszczem, grabieniem i sprzątaniem, Cyborg rąbał drewno i transportował je taczkami - miła zabawa, ale kręgosłup lekko szwankował po kilku godzinach. A tu jeszcze psa trzeba było zabawić, bo bydlę za mało ruchu ma
                                Dzisiaj wyborcza niedziela, więc tradycyjnie wkuwanie innym do głowy nowych sytuacji językowych, a do tego za chwilę czekają mnie zakupy w deszczu
                                Oby do wieczora! A jutro znowu praca od 8 do 22.00...
                                Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                                Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X