Jak minął dzień?

[kot_z_cheshire]

Wczoraj dupnie. Posypał mi sie komputer. Dzisiaj też będzie dupnie: będę z nim walczyła. Normalnie czuję się niekomfortowo, bo nie lubię walczyć z wrogiem, którego nie znam.

Ech....

[mark33]

Dziś gazownia w godzinach porannych wykonywała tzw. prace planowe , niestety ogłoszenie nie przewidywało zakręcenia gazu na naszym osiedlu.
A tu obiad w grach stoi, na czternastą do roboty i kicha.
Wtem olśnienie mnie dopadło, zapakowałem wszystko do piekarnika i po 2 godzinach siedzę sobie syty i zadowolony

[huanghua]

Dziś gazownia w godzinach porannych wykonywała tzw. prace planowe , niestety ogłoszenie nie przewidywało zakręcenia gazu na naszym osiedlu.
A tu obiad w grach stoi, na czternastą do roboty i kicha.
Wtem olśnienie mnie dopadło, zapakowałem wszystko do piekarnika i po 2 godzinach siedzę sobie syty i zadowolony

A piekarnik też na gaz?

[Bombadil13]

..., bo nie lubię walczyć z wrogiem, którego nie znam.

Zawsze możesz z nim brudzia wypić to się poznacie

[kot_z_cheshire]

Zawsze możesz z nim brudzia wypić to się poznacie

Nie dość, że abstynent, to jeszcze złośliwy

[dkrasnodebski]

Nie dość, że abstynent, to jeszcze złośliwy

Tacy są najgorsi

[Bombadil13]

Nie dość, że abstynent, to jeszcze złośliwy

To wywal go z domu na zbity pysk

[kot_z_cheshire]

To wywal go z domu na zbity pysk

Też już o tym myślałam..Chyba muszę znaleźć "lepszy model"

[kot_z_cheshire]

Tacy są najgorsi

Nieee.,Najgorsi to z mała pamięcią I dużą przepuszczalnością wirusów

[dkrasnodebski]

Jakby nie był abstynentem to pewnie by poszedł na piwo a tak to lipa.
Abstynent zawsze wraca.

[kot_z_cheshire]

Jakby nie był abstynentem to pewnie by poszedł na piwo a tak to lipa.

Ej...bez przesady....nie dość, że mieszkamy w jednym pokoju, to jeszcze mamy razem na piwo chodzić? Nie za dużo tego szczęścia?

[dkrasnodebski]

Od nadmiaru szczęścia jeszcze nikt nie umarł

[kot_z_cheshire]

No w sumie nie. Ale ja nie na ilość a jakość szczęścia stawiam

[dkrasnodebski]

Ale ja nie na ilość a jakość szczęścia stawiam

O! To ja jakiś niedouczony jestem. Zawsze myślałem, że albo jest się szczęśliwym albo nie. A tu jeszcze jakieś stopniowanie dochodzi

[kot_z_cheshire]

No niby stopniowania nie powinno być, ale jak sie ma niepijącą zołzę w domu (komputerka), to wierzaj mi: można być albo mniej albo bardziej szczęśliwym. Ciągła szczęśliwość nie wchodzi w grę Takie makiaweliczne mniejsze zło (czyli większe szczęście) się wybiera.