Jak minął dzień?

[kiszot]

Ładny zielony kolorek.

[Basik]

Dzień minął mi chorowicie, ale to w innym temacie Humor poprawiło mi wygranie podwójnego zaproszenia do teatru, a że Piotry również wygrał - to czekają nas dwa wyjścia

[jerzy]

A ja dziś zakopałem na działce moją kochaną kotkę.
Żyła długo, prawie 16 lat, i pożyła by jeszcze gdyby nie rak z przerzutami (rok temu miała wycinane wszystkie zrakowaciałe tkanki).
Zgasła wczoraj wieczorem leżąc na środku pokoju, nie chowając się po kątach.
Bardzo smutny i zapłakany dzień; a deszcz pada...

[kot_z_cheshire]

Poniedziałek to bardzo zły dzień. Bardzo zły......

[Pawelord2]

miałem dzisiaj egzamin z bardzo złego tematu...poszedłem do marnej knajpy gdzie lali tylko żywce...zły na cały świat przeliczyłem pieniądze które zostawili ludzi którzy nie mieli siły na trzecie piwo i...okazało się ze zostawili o20zł za dużo ;] 3 żywce portery do przodu...to uratowało ten dzień

[monne]

Ja dam małe streszczenie ostatnich 2 mcy. Praca pochłonęła mnie znacznie. Na początku grudnia miałam wypadek samochodowy- uwaga na odcinek wałbrzych-świebodzice! ( warto tam zmniejszyć prędkość do sugerowanej). Następnie robiłam km śmigając do pruszkowa na szkolenia, gdzie dopadło mnie uczulenie na zimno i tak chorowałam sobie przez święta i sylwestra. Styczeń praca, praca, wilczur samobójca na drodze, praca, praca i w końcu przeprowadzka i tak obwieszczam z nieskrywaną radością, iż od dwóch dni mam 7 minut spacerkiem do LAMUSA i zamierzam z tego korzystać w pełni . A teraz dobranoc Drogie Koleżanki i Drodzy Koledzy

[Latarnik]

i mam 7 minut spacerkiem do LAMUSA :

A z LAMUSA do domu w kwadransik dotrzesz?

[Basik]

od dwóch dni mam 7 minut spacerkiem do LAMUSA

Takiej to dobrze...

[monne]

A z LAMUSA do domu w kwadransik dotrzesz?

Jak sie postaram to i w 10 minut

[kiszot]

i tak obwieszczam z nieskrywaną radością, iż od dwóch dni mam 7 minut spacerkiem do LAMUSA

To żaden powód do dumy mieć tak blisko do lamusa.

[Basik]

To żaden powód do dumy mieć tak blisko do lamusa.

Do dumy może i nie, ale do szczęścia...na pewno

[JAckson]

Ja wczoraj spędziłem 5 godzin w Warszawie z czego 10 godzin w pociągu

[kiszot]

Ja wczoraj spędziłem 5 godzin w Warszawie z czego 10 godzin w pociągu

Bardzo ciekawe. To jakaś nowa matematyka?

[Maggyk]

Bardzo ciekawe. To jakaś nowa matematyka?

Wszystko zależy od tego, jak się zdefiniuje 5 godzin w Warszawie oraz 10 godzin w pociągu. Jeśli jedna godzina w Warszawie równa jest 10 godzinom spędzonym w pociągu to wtedy:
Jackson był 50 godzin pociągowych w Warszawie, z czego 10 w pociągu (na stacji w Warszawie) 40 poza nim (odważył się wysiąść) czy jakoś tak

[JAckson]

Bardzo ciekawe. To jakaś nowa matematyka?

To była chyba inna strefa czasowa, bo waliło śniegiem po oczach, wiało i było zimno, Jak startowałem z Wrocławia nic takiego nie miało miejsca. Tak, to musiała być inna strefa.