Jak minął dzień?

[belze]

Również trzymam kciuki, wiem co to znaczy.. A za pomyślność rzucenia -

[maleństwo]

Ahumba napisał(a)
Lepiej nie mówić.
Wczoraj zgodnie z zapowiedziami ze Świdnicy rozpocząłem okres odwykowy.
Od wczoraj jestem palący-niepraktykujący.
Lepiej się do mnie na razie nie odzywać.
To dopiero 35 godzin bez papierosa.

Ja już nie palę 32 lata i dobrze mi z tym.

[jerzy]

celt_birofil napisał(a)
Zapewne relacje z dzisiejszego, wyjątkowego dnia pojawią się dopiero jutro

Proszę bardzo, relacja z wczoraj:
Po pracy wydałem majątek w aptece, czym oczywiście wkurwiłem się co nieco. Dla uspokojenia pojechałem znów na basen, tym razem na 60 minut. Syndrom ucieczki?
Acha - i przy okazji basenu zaliczyłem też godzinkę sauny. To mnie trochę uspokoiło...

Do domu wróciłem o 23:30, wypiłem jedno piwo i poszedłem spać.

Dziś od rana znów jestem wk... choć to piątek, początek weekendu...

[Ahumba]

Małażonka napisał(a)
Trzymamy kciuki! A Żona-taxi również niepraktykuje?

Biedne dzieci, ale oboje zwalczamy ten nałóg i chwilami lepiej na rzut pokala nie podchodzić do nas.

[jerzy]

Nie szkoda tego pokala?

(znaczy się: gratuluję i trzymam kciuki! )

[iron]

A ja wczorajszy dzień wspominam raczej miło, choć zaczął się dość nietęgo - od wkurwienia dość intensywnego, obopulnego.
Ale potem było już tylko lepiej - w pracy jakoś czas minął, do domu, obiadek. Potem zajrzał kolega Darek Krasnodębski w nazwijmy to dość miałkich celach. W trakcie i po realizacji tychże celów spożywaliśmy Irlandzkie, Juranda Premium (w jakże przyjemnej cenie - 1.45 zeta) oraz Konstancin Zdrojowe. Darka pożegnaliśmy o 22:20, sami wykonaliśmy jeszcze po Konstancinie, i miły dzień się zakończył.
Gorzej było dziś rano, ale to juz inna historia, którą Wam opowiem jak zjem zupę

[Cocobango]

Wczoraj a właściwie dziś siedziałem przed kompem do 4 rano a wstać musiałem o 8 i ogólnie ostatnio mało śpie w wyniku czego moje oczy przypominają sygnalizację drogową z czerwonym światłem
... a przedemną wieczorna impreza

[jerzy]

Zapomniałem dodać, że wczoraj jeszcze odwiedziłem Breslauera, który miał dla mnie pyszne piwo przywiezione z dalekiej podróży w góry. Nastraja mnie to bardzo dobrze na dzisiejszy wieczór.

[IX1]

Uff!Przedświąteczna bieganina zakończona.Można rozpocząć świętowanie.Na dobry początek Brok Sambor,następnie Belfast lub Frater

[Krzysiu]

Święta minęły jak rzadko pod psem. W sobotę w nocy włamanie do firmy - chłopaki przyszli na pewniaka po sprzęt ogrodniczy. Chwilowo nie mamy czym pracować.

Wczoraj dzień wodny - spędziłem kilka godzin na policji. Paru gówniarz oblało mnie wodą, ale w sumie okazało się, że to ja jestem winny, w gówniarze mogą mnie oblewać z okazji święta, a ja nie mogę się bronić.

[jerzy]

Gówniarze dostali wp....? Dobrze im tak - zapamiętają.
Mam nadzieję, że policja tylko pomarudziła - choć moim zdaniem powinni się dołączyć do Ciebie...

[Wujcio_Shaggy]

Wniosek z tego taki, że powinieneś też ich oblać, bo nakopanie gnojom do d**y jest przekroczeniem granic obrony koniecznej.

[bury_wilk]

Względnie było im nakopać, a potem ich oblać... albo odwrotnie.

[crizz]

Nie tyle dzień, co Święta - w planach było śniadanie Wielkanocne u Teściów, obiad i 2 następne dni u moich Rodziców. Pełen relaks i lenistwo. W sobotę Michał zaczął kichać... W niedzielę już grzał jak piecyk gazowy. Po wizycie pogotowia ratunkowego pojechalem do apteki - na wybojach strzeliła mi sprężyna w przednim kole samochodu. Wtorek spędziłem (kichając i kaszląc) w warsztacie - oprócz sprężyn wymieniłem amortyzatory, łożyska, filtry, płyny i takie tam przeglądowe rzeczy. Wyjechałem lżejszy o 1600 zł.

Zastanawiam się, kto miał ciekawsze Święta?

[pjenknik]

Ja dzisiaj miałem wyjątkowo udany dzień. Os..ła mnie krowa I to w pierwszym gospodarstwie, a przede mną było jeszcze 10