Jak minął dzień?

[adam16]

Dziś walki ciąg dalszy. Trzy dni w sieci (właściwie dwa bo wczoraj się nie łączyłem z domu) a już stałem się obiektem ataku. Ale zainstalowałem sobie Firewalla i wreszcie net chodzi jak powinien. Bo wcześniej to chodził chwilę po wejściu a potem było pół godziny czekania na otwarcie się jednej srony. i jeszcze się nie otwierało to co chciałem. Zamiast browaru ciągle ładowało mi coś takiego: http://www.timy.info/MaGnEt/index.html

[Admin: UWAGA! strona pod powyższym odnośnikiem jest potencjalnie niebezpieczna!]

[adam16]

adam16 napisał(a)
...[Admin: UWAGA! strona pod powyższym odnośnikiem jest potencjalnie niebezpieczna!]

No to ładnie. Tylko niech mi laikowi ktoś wyjaśni skąd się to bierze. Co chwila mi antywirus melduje o kolejnych trojanach
Jak na razie to nerwowo ten dzień mija

[adam16]

...a przed momentem był znowu jakiś badobot

[kiszot]

Wczoraj ten twój komputer podniósł mi troszkę ciśnienie

[Krzysiu]

Dzeń się jeszcze nie skończył, ale dobrze się zaczął - z rana godzinka basenu, potem dwie godzinki rowera, a od 13.00 zacieram. Poszedłem na łatwiznę i tylką jedną przerwę zrobiłem. Już się filtruje.

[peter007]

[QUOTE]adam16 napisał(a)
[B]No to ładnie. Tylko niech mi laikowi ktoś wyjaśni skąd się to bierze. Co chwila mi antywirus melduje o kolejnych trojanach
Wejdź na stronę www.mks.com.pl jest tam chyba najlepszy skaner antywirusowy on-line. Mi zawsze pomaga.

[adam16]

peter007 napisał(a)
[BWejdź na stronę www.mks.com.pl jest tam chyba najlepszy skaner antywirusowy on-line. Mi zawsze pomaga. [/B]

Już to zrobiłem. Problem w tym że jest jakiś Trojan którego ten MKS wykrywa ale nie może z nim nic zrobić

[kangurpl]

adam16 napisał(a)
No to ładnie. Tylko niech mi laikowi ktoś wyjaśni skąd się to bierze. Co chwila mi antywirus melduje o kolejnych trojanach
Jak na razie to nerwowo ten dzień mija

Nie chciałbym Cię martwić ale skoro nie masz dużego doświadczenia w tej dziedzinie to pozostaje Ci tylko jedyna sprawdzona metoda:
fdysk i reinstalacja systemu od początku. Później zainstaluj firewalla a dopiero teraz podłączaj się do Internetu. No i nie oglądaj więcej stron "przyrodniczych"

[adam16]

kangurpl napisał(a)
Nie chciałbym Cię martwić ale skoro nie masz dużego doświadczenia w tej dziedzinie to pozostaje Ci tylko jedyna sprawdzona metoda:
fdysk i reinstalacja systemu od początku. Później zainstaluj firewalla a dopiero teraz podłączaj się do Internetu. No i nie oglądaj więcej stron "przyrodniczych"

No to która ze stron jest "przyrodnicza": browar czy onet? Bo tylko na te strony wchodziłem i na nic innego

[Krzysiu]

A ci ciągle o mikrobach ...

U mnie dzień minął dobrze. Zadałem piwo drożdżami, trochę pogarnąłem (nie za bardzo, bo jutro następne warzę, do beczki tym razem), przyniosłem z piwnicy wybór piw na jutro... Tylko jutro trochę kiepsko - praca. Nie cały dzień, ale dezorganizacja jest. A jeszcze z rana gieła staroci, a potem festyn średniowieczny w Wierzbnej, który trzeba odwiedzić.

[adam16]

Na razie walkę z mikrobami przegrywam. Ale dziś to bez znaczenia, bo cały dzień w robocie.

[peter007]

Wczorajszy dzionek minął bardzo ciekawie i został zakończony imprezką z której znacznej części nie pamiętam Za to dzisiejszy jest gorszy bo odchorowuje ten wczorajszy

[jerzy]

A ja wczoraj pojechałem w okolice Jesenika pochodzić po górach. Powiem krótko: porażka. Bardzo dużo wyasfaltowanych dróg i to w miejscach, które wg mapy trudno o to podejrzewać. Na sam szczyt Pradziada (Pradeda) prowadzi szeroka asfaltowa droga. Okay, niech sobie tamtędy wożą piwo (Velkopopovicky Kozel, 19 Kć oraz Pilsner Urquel, nie pamiętam po ile) oraz inne rzeczy do restauracji na górze. Ale dlaczego nie ma żadnego innego szlaku prowadzącego na szczyt?
W czasie całodziennego marszu odwodniłem się solidnie, więc lane czeskie piwo smakowało mi bardziej niż wyśmienicie. Najbardziej Holba (15 Kć) w jakiejś porządnej spelunie pod Jesenikiem.
Zakupy w sklepach w Jeseniku oraz na granicy nie zadowoliły mnie specjalnie. Można by powiedzieć, że sama masówka... Ale i tak wypiję ze smakiem.

[abernacka]

Kończący się weekend był naprawę bardzo interesujący. W sobotni poranek wybrałem się na Jarmark Dominikański. W moje łapki wpadły mi kilka ciekawych wafli, piękna flaszka z gdańskiego browaru oraz dwie porcelanki. A popołudniu bawiliśmy na Kaszubach u Piotrata. Grill oraz Amber Full z kega zapewnił nam rewelacyjną zabawę .
Ps. Serdeczne podzękowania dla Alicji i Piotra za gościnę!

[Piecia]

dzisiejszy dzień pod znakiem lanego Północnego i augustowskich jezior - oby sierpien był taki, jak dziś bo lipiec najbardziej beznadziejny od 1997 roku (byłem wówczas w Beskidzie Żywieckim podczas powodzi)