Dla mnie wczorajszy dzionek był naprawdę bardzo udany. Zaliczyłem ostatnią IX sesje na studiach, stałem się szczęśliwym posiadaczem dwóch ślicznych krat a na sam wieczór uczestniczyłem na obchodach rocznicowych sekcji 3miasto!
Jak minął dzień?
Collapse
X
-
-
Gratulacje, Abernacka
Moja ostatnia doba (a właściwie półtorej...) - szpital, zakupy żywnościowe i szczytne plany milczącego samotnościowania się w sieci, które przerodziły się w obżarstwo podparte licznymi oraz: "Gorączką sobotniej nocy", "Bezsennością" i "Być jak Dżon Malkowicz" oraz baaardzo nieubranymi paniami na klipach Polsatu do 5.00 rano - za każdym filmem większa faza... Przynajmniej przypomniałam sobie jest telewizor ogląda i znowu utwierdziłam opinię "Cyborga spijającego innych i budzącego się bez kaca"
pomimo kilku smutnych i/lub negatywnych zdarzeń w odchodzącym tygodniu - wraca mi Sylwestrowy poziom endorfiny wierzę, że będzie dobrze!Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment
-
-
Dziś ciężko.Musiałem wstać o 6-tej,żeby jechać po durny wpis (z wfu!!!)i wrócić.Już nie udało się zasnąć.Chwila w domku poświęcona na naukę,tudzież browar.biz i z powrotem na Uniwersytet.Logika,przedmiot na wspomnienie którego ciarki chodzą mi po plecach ("Zdefiniuj dysjunkcję Sheffera za pomocą alternatywy nierozłącznej"...).Przyszło mało osób - około 15.I zaczęło się maglowanie...Pięć osób dostało warunek,ja byłem jednym z garstki ocalałych...Wróciłem,kawkę do żołądka(może drugą zrobić?) i zaraz siadam do nauki.Ale jak tu się nie napić piwa po takich nerwach?
Comment
-
-
dzień mija... poziom endorfiny baaardzo wysoki (mimo że przed chwilą opracowywałam dane o uboju prosiąt )... spokój, równowaga, kilka osób na łączach... dobra mjuzik w głośnikach... DOBRZE MI
a przed chwilą padłam: jakieś 2 godz. temu wyjrzałam przez okno i rzekłam w eter "ale szaro i smutno", 5 minut temu szef wyszedł z biura, 1 minutę temu dzwoni telefon u koleżanki na biurku, 30 sekund temu ona odkłada słuchawkę i krzyczy do Cyborga "mam Ci przekazać od szefa, że to nie szarość, to śnieg pada"
lubię takie dni jak dzisiaj!Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment
-
-
"hormon endorfina eliminuje niemal całkowicie ból, poprawia samopoczucie, znosi napięcie."
"Skład i wpływ tego hormonu na organizm porównuje się do odurzającego opium, ponieważ endorfina skutecznie uśmierza nawet silny ból. Nic więc dziwnego, że duże ilości tej substancji są wydzielane po różnego rodzaju urazach (psychicznych i fizycznych). Dzięki temu człowiek w pierszej chwili np. po wypadku nie odczuwa intensywnego bólu. Ale to nie wszystko. Endorfina wyzwala w nas stan euforii, o czym m.in. przekonują się zakochani, którzy wręcz tryskają radością. Endorfina jest nazywana potocznie hormonem szcześcia."
u Cyborga jest to wydzielanie samoistne (ech, te zaburzenia hormonalne!) - pod żadnym pozorem Cyborg się nie zakochał!Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment
-
-
No mi się jeszcze dzień nie skończył, ale właśnie się dowiedziałam, że mój Brat po półtora roku, jak to był wyjechał do USA na wakacje, nagle ni z gruchy i ni z pietruchy zameldował się w domu we Wrocku
Zdaje się, że moja dieta wieczorem zostanie wzbogacona o parę piwek, tudzież ewentualnie inszych trunków
Comment
-
-
Pogoniarz napisał(a)
Jeszcze nie minął,ale spędzam go w pracy.Na szczęście poplanowałem pracę i mam luz do około 22:00(łapanie i ustawianie statku na pozycji).Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment
-
-
A mój dzień wczorajszy trwa do dziś. Jak co środę - zaczynam o 8., kończę ok. 3 w nocy w czwartek. Również w czwartek, ok. 8 rano ponownie melduję się w firmie. Właściwie sam nie wiem, po co stąd wychodzę...*****************************
Przyjmę, wymienię, kupię - wszystko co związane z browarami Mullera w Rybniku!!!
*****************************
Comment
-
-
Cyborgowaty poranek był porankiem dla prawdziwych twardzieli, ale nawet zimny ryż w barze mlecznym nie pokona Cyborga Membera Cyborga
w końcu po raz pierwszy obudziłam się jako Premier!
praca, praca i Forumowicze skutecznie wywołujący grymas zwany uśmiechem na mej blaszce frontowej:
Forumowicz 1, który postanowił zdalnie (i zdolnie) wejść na mojego kompa,
Forumowicz 2, który przesłał mi przez gg Prawdziwego Mężczyznę,
Forumowicz 3, który "całe życie z wariatami" musi spędzać,
Forumowicz 4, który o Indiankach marzy...
wszystkim DZIĘKI za miły dzień
ps. kolejność chronologiczna...Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment
-
Comment