aha, i jeszcze dziękuję Forumowiczowi 5 za śnieżno-schizoidalne dywagacje na temat świata
Jak minął dzień?
Collapse
X
-
Wybrałem się na wycieczkę Janowice Wielkie - Miedzianka - Ciechanowice - Marciszów. Dojeżdżając na miejsce startu obserwowałem agonię PKP. Początek niezły - zimno i wietrznie, trochę świeżego śniegu. W Miedziance trochę pogrzebałem w starych hałdach i zrobiłem parę zdjęć tego, co zostało z browaru. Gdy schodziłem do Ciechanowic, zaczęło się - wichura i śnieżyca, i to takiego ciapowatego, mokrego śniegu. Gdy dotarłem do słodowni, byłem już mokry na wylot. Zrobiłem jedna zdjęcie spod kościoła, zszedłem na dół - i wymiękłem - z mostu na Bobrze nie było widać słodowni !!! (a jest to jakieś pięćdziesiąt metrów). Zrezygnowałem z dalszych działań, wymarzłem jeszcze na zdewastowanej stacji i wsiadłem do pierwszego pociągu do domu.
Mam pecha do Ciechanowic - to jest czwarty raz, gdy tam jestem i z jakiegoś powodu nie mogę zrobić zdjęć.
Comment
-
-
Wczorajszy wyjątkowo dobrze. Po pierwsze popmyślnie przeszedłem testy medyczne i moge zostac przetransferowany do nowej pracy a po drugie po długich i mało do tej pory owocnych poszukiwaniach trafiłem na cóś piwnego (juz drugi raz zdarza mi sie przegladać teren wydawałoby się przeryty przez konkurencje i cos znaleźć) tym razem niestety tylko jedna sztuka i to nie etykietka ani pin ale zaprawde ciekawe - kapselek, który uprzedzając wszystkie pytania kapslarzy wyladuje na allegro.
Dzisiejszy też zaczął sie dobrze - zgubiłem portfel, ale na szczęście sie znalazł leżał dobre 10 minut na ulicy przy samochodzie. Chyba trzeba toLast edited by biermann; 2005-01-21, 09:55."Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
Comment
-
-
Musze się przyznać, że mam naturę wazeliniarza i psa łańcuchowego, a może nawet pokojowego. Staram się donieść albo przynajmniej uniżenie usłużyć jeśli to tylko możliwe. Kiedyś, pamiętam te czasy, było mi lepiej, bo obiekt moich zabiegów był prezesem i pisałem popierające go posty niszcząc konkurencję, szczególnie zajadle gdy ta konkurencja miała rację.
Teraz co prawda dalej jestem lizusem, ale nie budzę ,ku mojemu zmartwieniu, takiej odrazy jak onegdaj. Wpadłem jednak na pomysł. Otóż SuperMemerSeniorze, Krzysiu... czy mógłbym opracować Internetową Historię w Locie Polskiego Browarnictwa wg Krzysia ? (IHLPBK) - to tytuł roboczy : niniejszym ogłaszam konkurs na tytuł. Potrzebuję do tego twych wiekopomnych postów w których dzielisz się z nami swoją przepastną wiedzą i pasją oraz zdjęć. Tu zwracam się do ARTa.piwo jest lepsze
Comment
-
-
dzień mija... jest spokojnie, trochę muzyki, trochę pracy, trochę telefonów po kraju, trochę szczerych rozmów... a teraz dobra herbata (przepraszam, ale po wczorajszych eksperymentach, poczekam, aż będę mijać jakiś inny sklep z )
a teraz po wymianie egzystencjalnej z Krzysiem, wchodzę na forum, a tu Krzysiu mający być uwieczniony dla potomnych przez Klosterkellera (mojego, jakby nie było, Ojca Chrzestnego)
ciekawie jest!Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment
-
-
Wczorajszy dzień minął pozytywnie i myślę, że przyniosł choć odrobinkę czegoś pozytywnego.
Za do dziś dzień pełen zaskakujących, szokujących wręcz odkryć.Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
-
niektórym dzień mija w pracy (wiem, wiem, co chcecie powiedzieć!) na bardzo technicznych dywagacjach i dziennych Polaków rozmowach... za chwilę prasówka z całego tygodnia, coby oczy od monitora odpoczęły, a potem wielkie szykowanie (a co! raz się żyje!) na oby huczne pożegnanie Cyborga oj, będzie się działo!Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment
-
-
Wczoraj wracając ze stolicy do domciu samochodem 40km od domu podczas tankowania na stacji stwierdziłem brak jakichkolwiek dokumentów i karty bankomatowej. Wszystko prawdopodobnie zostało na stancji w Wa-wie, na dodatek padła żarówka od światełek drogowych. Fuks, że nie było patroli na trasie, bo bym do domciu pieszo wracał.
Comment
-
-
Nieznane są wyroki...No bardzo udany dzionek.Kangurek złapał mnie w drodze ze sklepu na telefonie i spytał ,czy nie pojadę do Niemiec.No jak nie jak tak Czas operacyjny był krótki ,ale nic to. Po powrocie stałem się posiadaczem 18 piwek i dwóch winek.Jedyny minus to zamknięta hurtownia(zmienili godziny only do 12:00)i brak Franciszka w skrzynce.Potem pojechałem na zakupy w centrum,kilka miłych telefonów,rozmów na GG,teraz degustacja piwka-jest oki Dzięki Kangurku.Twoje zdrówko
P.S.Dzwonił Abernacki-jest dobrze na ich spotkankuLast edited by Pogoniarz; 2005-01-22, 21:27.
Prawie jak Piwo
SZCZECIN
Comment
-
-
Dzisiejszy dzień był całkiem udany. Od rana gościłam moje rodzeństwo, więc nawet ugotowałam obiad (zazwyczaj tą przyjemność odbiera mi teściowa). Gorzej będzie z jutrem i ze zbliżającym się tygodniem, gdyż muszę przymusowo wyjechać na szkolenie do Krakowa.Zbieram podstawki piwne po 1 szt z każdego browaru powiązanego z Polską, oraz po 1 szt z każdego państwa świata.
Comment
-
-
Ponieważ zapowiada się, że zima jednak nadejdzie i dziś rano po raz pierwszy ulice zrobiły się leciutko przyprószone szybko topniejącym śniegiem, postanowiłem w końcu założyć do samochodu koła z zimowymi oponami. Ludzie, mamy prawie koniec stycznia - TO JEST JAKAŚ ANOMALIA!
Po obiedzie pojechałem sobie na meczyk koszykówki (niestety tylko jako kibic - starość nie radość, nie mogę już biegać), a wieczorem, niejako dla równowagi psychicznej, poszedłem na siłownię posportować się samodzielnie.
A teraz ciemniaczek z Namysłowa...browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
Comment