Humor zydowski

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Mister
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.09
    • 683

    #91
    Kawaler przychodzi z reklamacja do swata i mowi: powiedziales mi, ze ojciec
    panny nie zyje, tymczasem dowiedzialem sie, ze siedzi w wiezieniu.
    Swat: i ty to nazywasz zyciem?

    Comment

    • Mister
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2001.09
      • 683

      #92
      Mosiek postanowił część swoich oszczędności wydać na pierwszą w swoim życiu wycieczkę do Australii. Po wylądowaniu, siada naprzeciw oficera imigracyjnego, który prosi go o paszport, pyta o dane, cel wizyty itp. W końcu zadaje pytanie:
      - Czy był pan kiedyś karany?
      Mosiek po chwili namysłu:
      - Nie wiedziałem, że wciąż jest ten wymóg...

      Comment

      • Mister
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2001.09
        • 683

        #93
        Jankiel, wcielony do armii carskiej, w bitwie z Niemcami zachował się po bohatersku. Po bitwie wzywa go generał i pyta:
        - Jesteś prawdziwym bohaterem. Chciałbym cię wynagrodzić. Co wolisz, wojenny krzyż czy sto rubli?
        - A ile, panie generale, kosztuje krzyż wojenny?
        - Pięć rubli.
        - To ja poproszę o krzyż wojenny i dziewięćdziesiąt pięć rubli!

        Comment

        • Mister
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.09
          • 683

          #94
          Fajna Zydowska dziewczyna przyprowadza do domu swojego narzeczonego zeby poznal
          rodzicow. Po obiedzie, jej matka mowi ojcu zeby wybadal co tez ten mlodzieniec
          reprezentuje. Ojciec zaprasza narzeczonego do biblioteki na sznapsa.

          "Powiedz mi jakie ty masz plany? - pyta ojciec.
          "Studiuje Torah", mlody odpowiada.
          "Studiujesz Torach. Hmm to wspaniale, ale jak zamierzasz zapewnic porzadny dom
          mojej corce w ktorym by mogla zyc jak na to zasluguje?"
          "Bede studiowal" odpowiada mlodzieniec "a Bog da nam na dom".
          "Jak zamierzasz kupic zareczynowy pierscionek z diamentem na jaki zasluguje
          moja corka?"
          "Skupie sie jeszcze wiecej nad ksiazkami, a Bog mi da na pierscionek".
          "I dzieci?" pyta ojciec "Jak zapewnisz im godne wychowanie?"
          "Alez prosze pana, prosze sie nie martwic. Bog da tez na dzieci"

          Pozniej matka wypytuje meza "no ijak? Jak poszlo?"
          Ojciec odpowiada, "On nie ma ani pracy, ani pieniedzy, ani planow ale dobra
          rzecza jest ze on mysli ze ja jestem Bogiem!!!"

          Comment

          • Mister
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.09
            • 683

            #95
            Rozprawa sądowa, przesłuchiwany jest pewien Żyd.
            - Nazwisko oskarżonego?
            - Goldberg.
            - Imię?
            - Proszę Wysokiego Sądu! U nas, Żydów, imię to bardzo skomplikowana sprawa...
            - Jak to?
            - Proszę tylko posłuchać! Ja się nazywam po żydowsku Bajnisz, to znaczy po polsku Benis. W mieście nazywają mnie Beres, w synagodze - reb Ber. Na szyldzie warsztatu nazywam się Bernard, a moja żona nazywa mnie idiota...

            Comment

            • Mister
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2001.09
              • 683

              #96
              Rozprawa sądowa, przesłuchiwany jest pewien Żyd.
              - Nazwisko oskarżonego?
              - Goldberg.
              - Imię?
              - Proszę Wysokiego Sądu! U nas, Żydów, imię to bardzo skomplikowana sprawa...
              - Jak to?
              - Proszę tylko posłuchać! Ja się nazywam po żydowsku Bajnisz, to znaczy po polsku Benis. W mieście nazywają mnie Beres, w synagodze - reb Ber. Na szyldzie warsztatu nazywam się Bernard, a moja żona nazywa mnie idiota...

              Comment

              • Mister
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.09
                • 683

                #97
                Trzech przedstawicieli różnych wyznań dyskutowało nad poważnym pytaniem: "Kiedy zaczyna się życie?"
                Ksiądz katolicki stwierdził:
                - W chwili poczęcia.
                Pastor powiedział:
                - W chwili narodzin dziecka.
                Rabin na to:
                - Kiedy spłacisz hipotekę, a wszystkie dzieci są po ślubie.

                Comment

                • Mister
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.09
                  • 683

                  #98
                  W Petersburgu Żyd wpadł do Newy i zaczął tonąć. Na próżno krzyczał o pomoc. Dwaj policjanci ledwie raczyli się obejrzeć i przeszli.
                  Tonący wpadł na pomysł:
                  "Precz z carem!"
                  I natychmiast policjanci wskoczyli do rzeki, ratując mu życie. Jednak lepiej posiedzieć w cyrkule.

                  Comment

                  • Mister
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.09
                    • 683

                    #99
                    W przedziale kolejowym toczy się rozmowa o sławnych ludziach. Przy oknie siedzi inteligent żydowski i co chwila wtrąca krótką uwagę dotyczącą pochodzenia danej osobowości.
                    - Zamenhoff...
                    - Żyd.
                    - Spinoza...
                    - Żyd.
                    - Kolumb...
                    - Maran, wychrzczony Żyd hiszpański.
                    - Mickiewicz...
                    - Miał matkę neofitkę.
                    Siedząca obok dama wykrzykuje ze zgorszeniem:
                    - Jezus, Maria!!!
                    - Też Żydzi!

                    Comment

                    • Mister
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2001.09
                      • 683

                      Trzech Żydów z małego miasteczka wyjeżdża do Warszawy. Po ich powrocie ktoś doniósł rabinowi, że jadali w restauracjach niekoszernych i chodzili do domów publicznych. Rabin wezwał całą trójkę do siebie i za karę kazał im włożyć groch do butów i chodzić tak przez osiem dni. W kilka godzin później dwóch z nich, utykając, spotyka trzeciego, który porusza się swobodnie, jakby nigdy nic.
                      - Co, nie zrobiłeś tak, jak kazał rabin?
                      - Zrobiłem tak, ale rabin nic nie mówił, że ten groch nie może być ugotowany.

                      Comment

                      • Mister
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.09
                        • 683

                        Moskwa.Rewolucja.Tłum rozbija sklepy i grabi towary. Na czele tłumu
                        mały czarny
                        jegomość z wózkiem ręcznym. Pakuje na wózek co się da. W pewnej
                        chwili
                        podchodzi jakiś znajomy i mówi oburzony:
                        - Panie Kantorowicz, co to znaczy? Pan kradnie razem z tymi zbójami?
                        Mały czarny jegomość odwraca się i szepce bojaźliwie:
                        - Csss! Na litość Boga! Ciszej ! To przecież mój własny sklep!

                        Comment

                        • Mister
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.09
                          • 683

                          Lata międzywojenne, spotykają się dwaj zydowscy fabrykanci: Mosze i Izaak.
                          - Wiesz, stary, kupiłem piękny tartak...
                          - No pięknie, jak dobrze rozumiem musisz też mieć dostęp do lasu...
                          - Tak, niedaleko jest piękna puszcza i stamtąd biorę materiał.
                          - Puszcza, piękna rzecz puszcza... a tak a'propos puszcza - twoja żona dalej w Ciechocinku?

                          Comment

                          • Mister
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.09
                            • 683

                            Pani Ajzensztyk romansuje z panem Rozenblumem. Umówili się, że pan Rozenblum będzie czekał pod oknem ukochanej na odpowiedni moment, ona zaś - jak tylko jej mąż wyjdzie wieczorem z domu, natychmiast wyrzuci przez okno złotówkę. Brzdęk będzie oznaczał że "droga wolna". Tak więc, wedle umowy, pani Ajzensztyk wieczorem całuje męża udającego się na studiowanie Talmudu, wyrzuca szybko za okno złotówkę i z niecierpliwością czeka na swego ukochanego, pana Rozenbluma. Minęło 5 minut, 10... 20... 30... cenny czas ucieka, i pani Ajzensztyk zaczyna się poważnie niepokoić... Minęło 45 minut i słychać pukanie do drzwi. Pani Ajzensztyk otwiera, w drzwiach stoi jej kochanek, w ręku trzyma złotówkę:
                            - No, wreszcie znalazłem!

                            Comment

                            • Morbital
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2004.03
                              • 72

                              oto jeden z niewielu poprawnych politycznie śmiesznych kawałów o żydach jakie znam:
                              przychodzi Icek do rabiego i mówi:
                              - słuchaj rabi, mam problem. Jak pewnie wiesz checę się ożeninić. Mam dwie kandydatki. Jedna jest piękna lecz boję się, że będzie mnie zdradzać. Druga jest zdecydowanie mniej urodziwa lecz wiem że na pewno będzie mi wierna. Co począć? Którą wybrać?
                              Na to rabi po krótkim namyśle:
                              - A sam powiedz co byś wolał zjeść gówno w samotności, czy podzielić się ciastkiem?

                              Comment

                              • Mister
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2001.09
                                • 683

                                Panie Kon, za taki procent, to pan na pewno do raju nie pójdzie.
                                - A ja panu mówię, że pójdę.
                                - W jaki sposób, ciekawym.
                                - Pan myślisz, że to dla mnie sztuka? Całkiem po prostu. Kiedy stanę przed rajem, otworzę drzwi, zajrzę i zamknę, a potem jeszcze raz otworzę i zamknę. Potem znowu otworzę i zamknę. Wtedy anioł, strzegący wrót raju, będzie miał tego dość i zawoła: Wchodzisz czy nie wchodzisz! Wtedy ja wejdę.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X