Przy Piwie o kultowych komiksach

[Cocobango]

Jest już temat o ksziążkach, dowcipach, muzyce to czemu miałoby nie być o kultowych komiksach.
Pamiętacie jeszcze Kajka i Kokosza, że nie wspomnę o Tytusie, to były czasy komiks nie był masówką i miał swój klimat. Pamiętam też taki magazyn jak "Relaks"... aż się łezka w oku kręci.

Może warto by zrobić plebiscyt na kultowy polski komiks. Moje propozycje to:
-Tytus, Romek i Atomek
-Kajko i Kokosz

[biermann]

Moje dzieciństwo miło przemijało przy Tytusie Romku i A'Tomku. Bardzo dobrze wspominam też mój ulubiony - protoplastów Kajka i Kokosza czyli "Kajtek i Koko w kosmosie" ostatnio z żalem serca ale za godziwą zapłatę pozbyłem sie tego na Allegro. Później pojawił się Thorgal i też był w pożądalu.... Nie przepadałem za Żbikiem, choć patrząc na ceny na allegro zaczynam żałować .

[Cocobango]

Nie mów o Żbiku, kiedyś wzięło mnie na sprzątanie i wywaliłem Żbika, Relaxy, pierwsze numery polskiej edycji supermena, spidermena, batmana, pogromcy i inne komiksy - bo jak wówczas stwierdziłem "wyrosłem z nich"ale Bóg mi wybaczy bo nie wiedziałem co czynię. Ocalały jedynie tytusu kajko i kokosz, thorgale, Yeansy itp.

[Cyrkonia]

Temat 1

[Cyrkonia]

Temat 2

i w końcu zrobiłam użytek z wyszukiwarki

[Cocobango]

No niby racje ale ja chciałem zrobić plebiscyt na najlepszy polski kultowy komiks i podałem swoje typy

[Cyrkonia]

No nie myśl tylko że się czepiam.
Przypomniałam sobie tylko że o komiksach już było.
Niektóre wątki pokrywają się z Twoim, co nie znaczy że przestajemy gadać TU i idziemy do poprzednich.
To w końcu gadanie "przy piwie" - a po piwie można się mylić, powtarzać

[maleństwo]

Ja stawiam na "Tytusa, Romka i A'Tomka". Właśnie na tych komiksach uczyłam się czytać. A teraz to samo (na tych samych książeczkach!)robi moja bratanica

[Pepek]

Zdecydowanie stawiam na Kajka i Kokosza. Rewelacyjne były te powiastki. Pamiętam też, jak robiłem sobie całe pseudoksiążki ich przygód, wycinając poszczególne fragmenty danej serii ukazujące się w odcinkach w Świecie Młodych i wklejając do zeszytów.

[Pogoniarz]

Dla mnie numerem pierwszym był Tytus,Romek i Atomek.
Co dalej...Thorgal,Kajko i Kokosz,dzielny Kapitan Żbik.Jle ja tego miałem razem z Relaksami.Niestety mama zadecydowała za mnie,gdy byłem w szkole i jakoś tak wyparowały .Taki duży chłopak,a komiksy będzie czytał,to tyle miejsa zajmowało usłyszałem.Fakt pół szafy tego było(z zeszycikami kryminalnymi Ewa wzywa 07-czy coś takiego)To było z 16-17 lat temu

[Pepek]

Pogoniarz napisał(a)
...
Taki duży chłopak,a komiksy będzie czytał,to tyle miejsa zajmowało usłyszałem.Fakt pół szafy tego było(z zeszycikami kryminalnymi Ewa wzywa 07-czy coś takiego)To było z 16-17 lat temu

U mnie, gdzieś na początku studiów, po remoncie mieszkania ojciec zadecydował o wyprowadzce oficjalnych i "robionych domowo" komiksów. Jako że potrzebowałem miejsca na inną literaturę fachową, zatem przekazałem je w całości "młodszemu pokoleniu" czyli dzieciakom znajomym. Co się dalej z nimi stało - nie wnikałem już w te sprawy. To też było tak dawno.

[perłyfan]

Ja uwielbiałem też komiksy(nie pamiętam kto je rysował) - Na co dybie w wielorybie,Czubek nosa eskimosa,Skąd się bierze woda sodowa...Zakręcone i naprawdę śmieszne

[Pogoniarz]

perłyfan napisał(a)
Ja uwielbiałem też komiksy(nie pamiętam kto je rysował) - Na co dybie w wielorybie,Czubek nosa eskimosa,Skąd się bierze woda sodowa...Zakręcone i naprawdę śmieszne

O Tak, tak. Antresola Profesora Nerwosola czy jakoś tak też mi się kojarzy...

[Wujcio_Shaggy]

perłyfan napisał(a)
Ja uwielbiałem też komiksy(nie pamiętam kto je rysował) - Na co dybie w wielorybie,Czubek nosa eskimosa,Skąd się bierze woda sodowa...Zakręcone i naprawdę śmieszne

O, to, to! Dla mnie komiks numer jeden. Autor (nazywał się bodajże Tadeusz Baranowski, o ile mnie pamięć nie myli - pamięć, bo nie mogę sprawdzić; same komiksy, wraz z całą serią Tytusów, Kajków&Kokoszów, Żbików, Klossów [nikt nie wspomniał tu o Klossie] i różnych "Relaxów" przekazałem młodszym kuzynom - dziś żałuję) prezentował niewyczerpane pokłady purenonsensowego i surrealistycznego humoru, np. fenomenalna scena na równiku w jednej z historii.
"Antresolka Profesorka Nerwosolka" - taki był tytuł. Poza Profesorkiem występowała też jego asystentka/gosposia Entomologia Motylkowska.
Pamiętam też, że te komiksy publikowane były w odcinkach w "Świecie Młodych", na ostatniej stronie. Najpierw zbierało się wycinki z gazety, a po jakimś roku (przejściowe trudności z papierem) można było kupić wyczekiwane wydawnictwo.

[Maremali]

Pepek napisał(a)
Zdecydowanie stawiam na Kajka i Kokosza. Rewelacyjne były te powiastki. Pamiętam też, jak robiłem sobie całe pseudoksiążki ich przygód, wycinając poszczególne fragmenty danej serii ukazujące się w odcinkach w Świecie Młodych i wklejając do zeszytów.

Widzę, że nie tylko ja miałem takie walnięte pomysły. Również byłem wiernym czytelnikiem Świata Młodych i wycinałem wszystkie odcinki Kajko i Kokosza oraz Lucky Lucka. Poza tym miałem też komiksy z serii Kapitan Żbik, Pilot Śmigłowca oraz Kapitan Klos.