Wpływ potomstwa na piwne hobby

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Aldach
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.07
    • 1269

    Wpływ potomstwa na piwne hobby

    Dziś po południu zostałem przez marudność mojego syna zmuszony do zapakowania go do wózka i pójścia na spacer żeby go jakoś uśpić. Zimno było i nie chciało mi się strasznie ale dzięki temu zaszedłem do opisanych w innym temacie delikatesów przy zajezdni, do których normalnie z lenistwa nie chodzę, i nabyłem Kryształ i Eurogold. Tak to dzięki mojemu Tymkowi będzie Kryształowa Noc
    Pewnie innym też są znane takie przypadki dziecięcej pomocy bądź przeciwnie przeszkadzania?
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    #2
    Mi córka stłukła celnym trafieniem piłką najcenniejszą szklankę z kolekcji - przedwojenną Sobótkę. Kolega z Wrocławia z kolei za pomoca córki stracił cenny kielich "Alter Weinstock".

    Comment

    • zythum
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.08
      • 8305

      #3
      Ja przy pomocy Igorka nie pojechałem do Świdnicy ale za to za czwartym razem uda się zorganizować pępkowe
      To inaczej miało być, przyjaciele,
      To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
      Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
      Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
      Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

      Rządzący światem samowładnie
      Królowie banków, fabryk, hut
      Tym mocni są, że każdy kradnie
      Bogactwa, które stwarza lud.

      Comment

      • djot
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2001.05
        • 621

        #4
        A ja dzięki swojemu Juniorowi "wpadłem" w sidła tego hobby.
        To właśnie zyn zaczął zbierać kapsle i tata przjął po nim pałeczkę (i nie wypuszcza jej z rąk do dziś )

        Comment

        • breslauer
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2002.05
          • 2690

          #5
          Krzysiu napisał(a)
          Kolega z Wrocławia z kolei za pomoca córki stracił cenny kielich "Alter Weinstock".
          Ale udało się go (tj. kielich) skleić.

          Comment

          • igi
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.02
            • 44

            #6
            A moja mała (1,5 roku) ma już swój segregator ze "szrociarskimi" etykietami-oczywiście po to,by nie przeszkadzała gdy ja zajmuję się swoim zbiorem.Najbardziej lubi go otwierać i rwać kartki.Ale i tak największe jej zainteresowanie budzi zbiór taty-więc gdy jest obok nie da rady zająć się hobby.

            Comment

            • robox
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.11
              • 8188

              #7
              Mój syn (4 lata) już sam spokojnie ingeruje w segregatory z kapslami. Narazie w te z niepiwne z pokemonami. No, ale od czegoś trzeba zacząć .

              Comment

              • crizz
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.02
                • 1255

                #8
                Mój Michał (nota bene dzisiaj kończy 2 lata ) nie uczestniczy w moim piwnym hobby, ale ma znaczny na nie wpływ. Warzę tylko pod jego nieobecność i gdy mam chwilę czasu, a zgrać te dwie okazje w jedną nie jest łatwo. Dlatego mam tylko siedem warek...

                Comment

                • DARCO
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2003.02
                  • 112

                  #9
                  Posiadanie wspólnych zainteresowań umacnia więź pomiędzy rodzicami, a dzieckiem. Szczególnie jest to ważne w bardzo niebezpiecznym okresie kiedy dziecko jest nastolatkiem. Dlatego mój 13-to letni syn Krzyś jest bardzo dumny, że nie tylko ja traktuje go poważnie. W tamtym roku, gdy dostał imienne zaproszenie do Żywca to był zachwycony !
                  Moja wysoka pozycja w katalogu etykiet to także w dużej mierze jego zasługa. Skanowanie opanował do perfekcji.Jakość dodawanych skanow jest chyba zadawalająca, skoro nawet ART go pochwalił ?

                  Comment

                  • artbiron
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2003.05
                    • 112

                    #10
                    Mój syn (4 lata) już sam spokojnie ingeruje w segregatory z kapslami


                    A moja Julka (1 roczek) ingeruje w zbiory wafli. I jak zauważyłem, nie bez powodu nazywa się je "waflami". Najbardziej smakuje jej Żywiec [może dlatego, że mam ich na pęczki i tylko te może dla spokoju dostać do zabawy
                    Last edited by artbiron; 2004-07-27, 07:15.

                    Comment

                    • may
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.01
                      • 1508

                      #11
                      crizz napisał(a)
                      Mój Michał (nota bene dzisiaj kończy 2 lata ) nie uczestniczy w moim piwnym hobby, ale ma znaczny na nie wpływ. Warzę tylko pod jego nieobecność i gdy mam chwilę czasu, a zgrać te dwie okazje w jedną nie jest łatwo. Dlatego mam tylko siedem warek...
                      Wręcz przeciwnie. Mój syn aktywnie uczestniczy w warzeniu piwa. Marceli w sierpniu skończy 3 latka. Nic go tak nie zajmuje jak mycie butelek czy też kapslowanie.W przerwach ogląda Boba Budowniczego, a później odpycha mnie od kadzi mówiąc "ja sam". Czyżby czas najwyższy odsunąć się w cień

                      Comment

                      • celt_birofil
                        † 2017 Piwosz w Raju
                        • 2001.09
                        • 4469

                        #12
                        A poprosił już kiedyś: Tata daj spróbować?
                        Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

                        Comment

                        • may
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2002.01
                          • 1508

                          #13
                          celt_birofil napisał(a)
                          A poprosił już kiedyś: Tata daj spróbować?
                          Zdarza się. Najczęściej kończy się to ściąganiem pianki.

                          Comment

                          • crizz
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.02
                            • 1255

                            #14
                            Michał w swoim skromnym repertuarze słów nie ma jeszcze "piwo", ale staram się przy nim nie pić piwa, bo doskonale wie co to jest i lubi. Spróbujcie pić piwo trzymając je w ręce, na której wisi wierzgające 15 kilogramów dwuipółlatka.

                            Comment

                            • Pinio74
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.10
                              • 3881

                              #15
                              Mój Bartek bardziej od rzeczy "piwnych" lubi samochody, ale udało mi się zainteresować go kapselkami. Teraz jedną z jego ulubionych zabaw jest ładowanie kapsli spycharką na wywrotkę i rozwożenie ich po całym mieszkaniu
                              BIRRARE HUMANUM EST

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X