witkowskiartur napisał(a)
Proponuję trochę inny konkurs. Wylosować trzy najszpetniejsze barmanki, posadzić za barem i niech nalewają, przepraszam podają, puszki ciepłego leszka z soczkiem i obowiązkową słomką. Kolesie po drugiej stronie baru będą określać po ilu kolejkach barmanka zaczyna się podobać. Wygra oczywiście ta, której urok najdłużej będzie się opierał dobroczynnemu działaniu koktailu
Proponuję trochę inny konkurs. Wylosować trzy najszpetniejsze barmanki, posadzić za barem i niech nalewają, przepraszam podają, puszki ciepłego leszka z soczkiem i obowiązkową słomką. Kolesie po drugiej stronie baru będą określać po ilu kolejkach barmanka zaczyna się podobać. Wygra oczywiście ta, której urok najdłużej będzie się opierał dobroczynnemu działaniu koktailu
Comment