My świętujemy, a... (z ostatniej chwili)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • maleństwo
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2003.10
    • 847

    My świętujemy, a... (z ostatniej chwili)

    Jacek Kaczmarski nie żyje



    Zmarł Jacek Kaczmarski - poinformował Mirosław Chojecki, szef działającego w podziemiu wydawnictwa "Nowa", jeden z przyjaciół Kaczmarskiego.

    "Wystarczyło popatrzeć, dopóki Jacek mógł śpiewać, jakie tłumy młodzieży gromadził do końca na swoich koncertach" - powiedział Chojecki. - Mam przekonanie, że to co pisał i to co śpiewał jest wiecznie żywe. Gdybym miał czynić jakieś porównania, powiedziałbym, że był dla nas jak Bob Dylan dla Amerykanów - zawsze głośno protestował przeciwko złu, przemocy i głupocie. Lata komuny bez pisarstwa Jacka, lata stanu wojennego, kiedy śpiewał dla nas z radia Wolna Europa, a później, kiedy słuchaliśmy go już w wolnej Polsce, to wszystko zawsze będziemy pamiętać".

    W latach 80. Kaczmarski był bardem "Solidarności", śpiewał autorskie piosenki, w których odwoływał się do tradycyjnych wartości i symboli narodowych oraz krytykował władze socjalistyczne.

    Jacek Kaczmarski był zafascynowany twórczością Włodzimierza Wysockiego i Bułata Okudżawy. Popularność przyniosła mu pieśń "Mury", która nawiązywała do utworu katalońskiego barda Lluisa Llacha.

    Inne jego znane utwory to między innymi: "Obława", "Nasza klasa", "Głupi Jasio", "Zbroja", "Dzieci Hioba". Śpiewał je zarówno w ciasnych mieszkaniach przyjaciół, jak i w wielkich salach koncertowych.

    Twórczość Kaczmarskiego znalazła się na wielu płytach. Są wśród nich: "Mury", "Raj", "Muzeum", "Pochwała łotrostwa", "Wojna Postu z Karnawałem". Wczesne programy poetycko-muzyczne powstały w wyniku współpracy z Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim.

    Z tym ostatnim Kaczmarski nagrał także album "Sarmatia". Ostatnio została wydana płyta "Mimochodem". Większość tekstów poetyckich barda "Solidarności" znalazło się w licznych śpiewnikach i zbiorach z tekstami.

    W latach 90-tych Jacek Kaczmarski pisał także książki, często zwierające obszerny wątek autobiograficzny, między innymi: "Autoportret z kanalią", "Życie do góry nogami ", " Plażę dla psów " oraz " O aniołach innym razem ". W 2001 wydany został "Napój Ananków", powieść mówiąca o pracy w Radiu Wolna Europa.

    Jacek Kaczmarski urodził się w 1957 roku. Debiutował w latach 70. w środowisku studenckim. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Trzykrotnie zdobywał nagrody Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie.

    Od 1981 roku przebywał na emigracji, pracował między innymi w Radiu Wolna Europa, dużo koncertował w Europie i Ameryce. Po upadku PRL wrócił do kraju, skąd wyjechał w 1995 roku na kilka lat do Australii.

    W 2000 roku Jacek Kaczmarski przyjął Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, nadany mu przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

    Kilka lat temu u Jacka Kaczmarskiego wykryto raka krtani.
  • pjenknik
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.08
    • 3388

    #2
    Jeszcze wypadałoby tylko napisać, że wycięłaś to z Onetu
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Comment

    • Sauron
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2003.12
      • 16

      #3
      Smutna wiadomość. Dla mnie mistrz Jacek to przede wszystkim "Pejzaż z szubienicą", "Przejście Polaków przez Morze Czerwone", "Narody" i "Modlitwa". Nikt lepiej niż On nie potrafił spuentować aktualnej sytuacji.

      Comment

      • lzkamil
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.01
        • 3611

        #4
        Jest mi smutno, tylko tyle mogę napisać. Dla mnie Jacek to cała historia.
        Lepszy jabol pod okapem
        niż GŻ, CP i KP !


        Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

        Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

        Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

        Comment

        • maleństwo
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2003.10
          • 847

          #5
          pjenknik napisał(a)
          Jeszcze wypadałoby tylko napisać, że wycięłaś to z Onetu
          Tak, zapomniałam dopisać.

          Comment

          • robox
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.11
            • 8188

            #6
            Smutne, patrząc jak dzielnie ostatnio walczył ze swoją chorobą.

            Comment

            • Pudlarz
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2002.01
              • 650

              #7
              Niech Mu ziemia lekką będzie....
              Dobre piwo nigdy nie jest złe
              http://www.janczech.stary.sacz.pl
              (galeria ekslibrisów)

              Comment

              • celt_birofil
                † 2017 Piwosz w Raju
                • 2001.09
                • 4469

                #8
                Tzw. media publiczne niewiele o Zmarłym. Krótka migawka, fragment "Murów" i to wszystko. Ale trudno się dziwić, w końcu Jacek raczej nie był pupilkiem władzy...
                Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

                Comment

                • belze
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2004.02
                  • 301

                  #9
                  Dowiedzialem się owego dnia póxno w nocy... normalnie szok. Znałem Jacka Kaczmarskiego osobiście, sam niedawno grałem w sztuce teatralnej w Warszawskim Ateneum, gdzie wszystkie pieniądze miały zasilić jego fundacje. Tego sie nie widziało, ale każdy w duchu czuł, że to jest wyjątkowe przedstawienie, że pieniądze mogą uratować komuś życie.. niestety tak się nie stało. Przyznam się, że nie byłem bardzo dobrze zaznajomiony z jego twórczością, ale miałem do tego człowieka wielki respekt. Szczególnie, że tyle z siebie dawał, szczególnie młodym ludziom. Już nie mówie ile dla naszej szkoły zrobił i że to dzięki niemu nasz teatr jest najbardziej znanym Warszawskim teatrem szkolnym.

                  Spoczywaj w pokoju.

                  ['] ['] [']

                  Comment

                  • kiszot
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    🍼🍼
                    • 2001.08
                    • 8108

                    #10
                    Wypadałoby dodać też,że zmarła po ciężkiej chorobie Daria Trafankowska.Świetna aktorka która grała prawie do samej śmierci.
                    Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                    1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                    Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                    Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                    So von Natur, Natur in alter Weise,
                    Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                    Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                    Comment

                    • celt_birofil
                      † 2017 Piwosz w Raju
                      • 2001.09
                      • 4469

                      #11
                      Dobrze, żePomaton EMI zdążył z edycją wszystkich albumów i to długo przed śmiercią, czego nie zrobiono z 10pakiem Czesława Niemena...
                      A tak go wspominają w Pomatonie, który wydawał Kaczmarskiego, Gintrowskiego i ŁApińskiego już po 1989:
                      JACEK ZGASŁ...

                      Pisząc wtedy 17 marca list o Fryderyku dla Jacka Kaczmarskiego, bałem się, że On go nigdy nie odbierze, i nawet się może o nim nie dowie. Był już po 2 reanimacjach, i pod ciągłym wpływem morfiny...
                      Ale Jego stan na tyle się polepszył, że wrócił do domu, a nagrodę wręczył mu Jacek Jaśkowiak, który w imieniu Jacka odebrał Fryderyka podczas Gali. Udało mu się też przeczytać poprzedni, fryderykowy list.
                      Było to w dzień Jego 47 urodzin, 22 marca.

                      Od momentu napisania poprzedniego listu, każdego dnia spodziewałem się, że może zadzwonić ktoś z Pomatonu, bym napisał zawiadomienie o najgorszym...
                      Wszyscy wiedzieliśmy, że ten dzień nadejdzie wkrótce. Jednak sms z wiadomością o śmierci, pomiędzy wieloma wielkanocnymi przesłaniami sprawił, że święta wielkanocne 2004 roku zapamiętam do końca życia. Jacek zmarł w przeddzień wielkiej nocy, jakby chciał w niebie zaczekać na zmartwychwstałego Jezusa...

                      Jest mi bardzo przykro, że najgorsza choroba świata odbiera nam zdolnego i wrażliwego człowieka, którego dorobek twórczy prawie każdy z nas spotkał na swojej drodze życia.

                      Szkoda, że tak wcześnie.
                      Szkoda, że Jego talent nie będzie się dalej rozwijać.
                      Szkoda, że nie będzie więcej wierszy.
                      I tylko dobrze z tym, że tak dużo jackowych wierszy i piosenek już mamy...

                      Tomek Kopeć

                      Warszawa: 13 kwietnia 2004 r.
                      Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

                      Comment

                      Przetwarzanie...
                      X