Wielu z was pewnie juz wie ze od okolo 2 lat do USA nie sprowadzany jest polski porter. Na zlosc dostawcom postanowilem sobie sam sprowadzic 6 butelek zywieckiego porterka. Plan byl dobry , do sredniej wielkosci pudelka weszlo 6 ladnie zapakowanych porterow owinietych w folie, nie zajely duzo miejsce starczylo jeszcze na nowy kufel ktory moj ojciec niedawno przywiozl z Monachium.
Do Gdyni wszystko bylo ok, niestety celnicy chyba dostali od kogos cynk i paczke rozpruli , portety zostaly zlapane na przekroczeniu granicy morskiej.
Paczka niestety wrocila do Legnicy
I o co poszlo celnikom? Moze o to ze portery chcialy sie do USA bez wiz dostac? Jest to beszczelnosc polskich sluzb granicznych , bylem strasznie zawiedziony tym co sie stalo.
Narazie portery czekaja na nastepny przerzut.
Do Gdyni wszystko bylo ok, niestety celnicy chyba dostali od kogos cynk i paczke rozpruli , portety zostaly zlapane na przekroczeniu granicy morskiej.
Paczka niestety wrocila do Legnicy
I o co poszlo celnikom? Moze o to ze portery chcialy sie do USA bez wiz dostac? Jest to beszczelnosc polskich sluzb granicznych , bylem strasznie zawiedziony tym co sie stalo.
Narazie portery czekaja na nastepny przerzut.
Comment