50 km/h w terenie zabudowanym już obowiązuje

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iron
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2002.08
    • 6717

    #16
    pieczarek napisał(a)

    Jednocześnie pieszy przy zderzeniu czołowym z pojazdem ma dwukrotnie większą szansę przeżycia przy prędkości 50 km/h, w porównaniu ze zderzeniem przy prędkości 60 km/h.
    No to ja nie mam nic przeciwko, żeby przy skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych wprowadzić ograniczenie do 50 km/h, ale tylko tam, a nie na całym terenie zabudowanym.
    Przypominam, że w myśl przepisów, pieszy ma prawo pojawić się na jezdni tylko na przejściu dla pieszych, lub jeśli takowego nie ma, może przejść przez jezdnię na skrzyżowaniu. Nie ma prawa wymuszać pierwszeństwa.
    Obecny stan - 50km/h na całym terenie zabudowanym wg mnie tylko sankcjonuje to, że piesi chodzą jak im się podoba i mają samochody w dupie. Niestety kierowcy nie mogą im się odwzajemnić, bo to już będzie przestępstwo, a czasem ma się taką ochotę
    bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
    Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
    Rock, Honor, Ojczyzna

    Comment

    • pieczarek
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.06
      • 5011

      #17
      Iron, jeździsz własnym samochodem coś ze dwa lata. I nadziwić się nie mogę, że tak Ci na rozum padło. Wyluzuj się chłopie. Przejedź się do Holandii i zobacz jak tam kierowcy traktują pieszych i rowerzystów. Grzecznie się zatrzymują, przepuszczają na przejściach i nie na przejściach, często się uśmiechają.
      A przesiądź się w Warszawie na rower - będziesz wówczas tak pomstował na kierowców samochodów, jak obecnie pomstujesz na pieszych.

      Comment

      • iron
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2002.08
        • 6717

        #18
        Przez wiele lat jeżdziłem po Warszawie na rowerze i jakoś przesadnie nie psioczyłem. A że na mózg mi padło - moje prawo i niech tak zostanie
        Swoją drogą Pieczarku - bardzo merytoryczna była Twoja uwaga, niech mnie dunder ściśnie
        bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
        Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
        Rock, Honor, Ojczyzna

        Comment

        • pieczarek
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.06
          • 5011

          #19
          No dobra Iron, jak zwykle błądzę.
          Tylko mi jeszcze powiedz ile razy sam z siebie zatrzymałeś się, aby przepuścić pieszych przez jezdnię. I jeszcze wykonałeś zachęcający ruch ręką, a na koniec się do nich sympatycznie usmiechnąłeś. Z tego co piszesz jesteś stroną emocjonalnie mocno zaangażowaną w walkę samochodów z ludźmi. Nie warto.

          Comment

          • iron
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2002.08
            • 6717

            #20
            No pewnie parę razy się zdarzyło że ich (znaczy pieszych) przepuściłem
            Ale zachęcających do przejścia ruchów ręką nie robię - bo jeśli ktoś jadący pasem obok mnie się nie zatrzyma i potrąci pieszego, to ja jako że się zatrzymałem i zachęciłem nieszczęśnika do przejścia będę współwinnym - tak to jest u nas traktowane.
            A o uśmiech to w ogóle u mnie trudno, więc nic dziwnego, że nie obdarowuję nim wszystkich niezmotoryzowanych

            Serdecznie pozdrawiam i nadmieniam, że naprawdę nie chodzi mi o wojnę z pieszymi, tylko o trochę rozsądku z tymi ograniczeniami.
            Wydaje mi się, że ograniczenie do 50 (a nawet i 40) km/h w okolicach przejść dla pieszych i skrzyżowań bez syglalizacji świetlnej by wystarczyło, nie trzeba od razu ograniczać prędkości w całym terenie zabudowanym.
            bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
            Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
            Rock, Honor, Ojczyzna

            Comment

            • lzkamil
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.01
              • 3611

              #21
              Mysle ze te 50 to bedzie w wiekszosci przypadkow kolejny martwy przepis a w pozostalych przypadkach tylko nabijanie kabzy policji. Sam jestem przeciw bo (primo) rzeczywiscie 50 to ani na 3-ce ani na 4-ce nijak jechac i sie zuzywa silnik i (secundo) co jeszcze wazniejsze mysle ze szanse pieszego wzrosna naprawde nie jak wszyscy zwolnia do 50 czy trzeba czy nie trzeba, tylko jak wszyscy zaczna jezdzic troche kulturalniej i zwalniac tu gdzie kaze zdrowy rozsadek, a niekoniecznie tu gdzie stoi znak.
              Sam przyznam nieskromnie ze staram sie byc dzentelmenem i przepuszczac pieszych i rowerzystow, moze dlatego ze rowerem tez duzo jezdze.
              To prawda ze w Holandii i jeszcze paru krajach kultura jazdy jest wzorcowa i mamy sie od nich czego uczyc. Tu w Anglii niestety jest z tym duzo gorzej i jazda rowerem po Bristolu bywa niebezpieczna.
              Lepszy jabol pod okapem
              niż GŻ, CP i KP !


              Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

              Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

              Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

              Comment

              • Andi
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.07
                • 1915

                #22
                pieczarek napisał(a)
                . Przejedź się do Holandii i zobacz jak tam kierowcy traktują pieszych i rowerzystów. Grzecznie się zatrzymują, przepuszczają na przejściach i nie na przejściach, często się uśmiechają.
                A przesiądź się w Warszawie na rower - będziesz wówczas tak pomstował na kierowców samochodów, jak obecnie pomstujesz na pieszych. [/B]
                To nie ma nic wspölnego z Bezpieczenstwem ale tylko z kultura jazdy
                Sam sie przekonalem ze bedac w Polsce przepuszczam pieszych bo takie jest prawo na calym swiecie a tu zostaje glupimi gestami wytykany albo Ludziska w polsce nie wierza temu Gestowi i pomimo to staja jak wmurowani przed wejsciem na ulice
                A tak nawiasem möwiac to napewno znajda sie wyjatki.
                Na obszarze zabudowanym gdzie istnieje droga 3 pasmowa napewno nikt nie bedzie zwazal na szybkos 50 Km/h.Chyba ze bedzie to w godzinach szczytu i wtedy tak czy tak toczy sie to wszystko jak krew z nosa.

                W Niemczech gdzie przy normalnych warunkach nie ma ograniczenia szybkosci na Autostradach jak sie ma pecha to trzeba stac kilkadziesiat minut w Korku i wtedy nie pomoze najszybsze Auto czy wyzywanie innych uczestniköw ruchu
                Kolekcja i wymiana kapsli piwnych

                http://www.andreas-kronkorken.de

                Comment

                • Simon
                  † 1964-2008 Piwosz w Raju
                  • 2001.02
                  • 993

                  #23
                  Od 20 lat mam prawo jazdy, spowodowałem w tym czasie jeden wypadek z powodu... zbyt wolnej jazdy ( jadąc za kimś usnąłem )
                  Nagminnie łamię ograniczenia prędkości i będę je łamał. Prędkość bezpieczna bowiem nie dla wszystkich kierowców i samochodów jest ta sama. Przyjęliśmy nową prędkość w miastach tylko dlatego, że zgadzamy się na wszystko co jest wprowadzane w Unii, a więc i na idiotyzmy również.
                  Nie w tym rzecz, żeby ludzie jeździli wolniej, ale żeby umieli jeździć - to po pierwsze.
                  Nie w tym rzecz, żeby ograniczać, ale żeby poprawić bezpieczeństwo - to po drugie. A po trzecie: wolność nie oznacza braku odpowiedzialności ! - może zamiast ograniczania wprowadzić większe kary za szkody spowodowane brakiem umiejętności kierowania pojazdami ( w tym i rowerami ! )? W Niemczech brak ograniczeń prędkości na autostradach nie oznacza braku odpowiedzialności za szybką jazdę ! Towarzystwa ubezpieczeniowe nie wypłacają odszkodowania za spowodowanie wypadku przy prędkości powyżej 130 km/h podobnie, jak przy jeździe po wypiciu alkoholu - nawet przy jego zawartości poniżej dozwolonej zawartości. Jeśli ktoś nie umie jeździć to spowoduje groźny wypadek nawet przy 40 km/h , ale dlaczego ja mam być za karany za jazdę w mieście powyżej 50 km/godz. - wg mnie bezpieczną i za którą ponoszę odpowiedzialność ?
                  Simon

                  Comment

                  • cielak
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2004.03
                    • 2890

                    #24
                    Moim zdaniem, wystarczającym ograniczeniem jest stan i jakość naszych dróg.
                    zupka chmielowa dobra i zdrowa!!

                    Comment

                    • żąleną
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.01
                      • 13239

                      #25
                      Simon napisał(a)
                      dlaczego ja mam być za karany za jazdę w mieście powyżej 50 km/godz. - wg mnie bezpieczną i za którą ponoszę odpowiedzialność ?
                      Twoja odpowiedzialność nie wróci komuś życia.

                      Nie wiem, czy 50 km/h to dobra lub zła prędkość dla silnika. Nie ma to znaczenia, bo i tak większość to olewa. Iron, jeśli chciałbyś wprowadzić ograniczenie tylko w okolicy przejścia dla pieszych, to i tak niewiele by się to różniło od ograniczenia całościowego (oprócz kilkupasmówek, o których wspomniał Andi). W każdym razie w większym mieście.

                      Optymalne są przejścia nad/podziemne. Wtedy można zasuwać 100 na godzinę, a pieszy może przejść na drugą stronę spacerkiem. Do rozwiązania pozostaje problem niepełnosprawnych i ciężarówek wiozących ładunek wyższy od kładki dla pieszych.

                      Dzisiaj sklął mnie kierowca za to, że jechałem ulicą, choć po drugiej stronie miałem ścieżkę rowerową. Było mi tak potwornie przykro, że przeze mnie nie mógł zwolnić do przepisowej prędkości, że nic mu nie odpowiedziałem. Dodam, że znaku zakazu ruchu rowerów nie było...

                      Comment

                      • pjenknik
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.08
                        • 3388

                        #26
                        A mnie nic tak nie denerwuje niż bezczelny rowerzysta który mając ścieżkę rowerową jeździ po ulicy. Ostatnio w Opolu dlai za to mandaty po 50. Bo nikt nie używa ścieżek, wszyscy jeżdżą drogą.
                        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                        Comment

                        • jerzy
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2001.10
                          • 4707

                          #27
                          Mimi, że przecież jestem Szalonym bRowerzystą to całkowicie się zgadzam z pjenknikiem.
                          Natomiast co do ograniczenia - to będzie kolejny martwy przepis, jedynie policjanci zarobią więcej łapówek. Po moim mieście mogę jeździć 50 km/h, ale na trasie ciągłe zwalnianie do tej prędkości to istne wariactwo.
                          Aby poprawić bezpieczeństwo na drogach wystarczyłoby pobudować obwodnice wsi i miasteczek i połatać dziury. Pieniądze na to są - gigantyczna akcyza w paliwie. Tylko przeznaczyć by ją na to trzeba...
                          browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                          Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                          Comment

                          • maleństwo
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2003.10
                            • 847

                            #28
                            To może jeszcze coś napiszę o rowerzystach. Sama jeżdżę na rowerze i wiem jak zachowują się kierowcy samochodów. Kiedy przesiadam się na rower staram się jeździć po chodnikach ze zwyczajnego strachu. Kilka razy miałam już przypadki zepchnięcia mnie do rowu przez jakiegoś kierowcę-idiotę, a raz o mało co nie zostałam wciągnięta pod koła TIR-a. Nie przeczę, że wśród rowerzystów nie ma świrów, ale kierowcy mają przewagę chociażby gabarytową. Dlatego kiedy znowu przesiadam się do auta bardziej wczuwam się w położenie rowerzysty niż kierowcy. Rowerzystów omijam szerokim łukiem, nie spycham ich złośliwie do rowu, nie zajeżdżam drogi. Jeśli chodzi o ścieżki rowerowe w Krakowie, to jest kilka (mają dobudowywać), ale są głównie w centrum (jeśli się mylę to proszę o sprostowanie). Nad Wisłą ścieżka rowerowa jest ciągle używana przez pieszych, którzy nawet nie raczą zejść jak jedzie rower i jeszcze pyskują. A, to tyle, chyba.

                            Comment

                            • crizz
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.02
                              • 1255

                              #29
                              O rowerach było tutaj.

                              Comment

                              • żąleną
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.01
                                • 13239

                                #30
                                pjenknik napisał(a)
                                A mnie nic tak nie denerwuje niż bezczelny rowerzysta który mając ścieżkę rowerową jeździ po ulicy. Ostatnio w Opolu dlai za to mandaty po 50. Bo nikt nie używa ścieżek, wszyscy jeżdżą drogą.
                                Różne są sytuacje. Mając ścieżkę z reguły jadę ścieżką, ale jeśli mam wjeżdżać na nią, żeby za 5 minut zjechać, bo się kończy, to jadę ulicą.

                                Jeśli się spieszę, również jadę ulicą, bo nie mam czasu lawirować między szlajającymi się po ścieżce pieszymi.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X