31 maja, Światowy Dzień Bez Papierosa

[Wujcio_Shaggy]

Wszystkich, którzy zajrzeli tu w nadziei, że rozpocząłem kampanię antynikotynową na Forum, muszę rozczarować.

"Dzień bez papierosa" jest celebrowany chyba ze trzy razy do roku; podejrzewam, że jeden jest światowy, drugi europejski, a trzeci krajowy. W tych dniach przypuszcza się na palaczy zmasowany atak propagandowy, metodą kija i marchewki - eksperci od zdrowia straszą śmiercią lub czymś gorszym, eksperci od marketingu zachęcają do kupowania gumy albo plastra, tudzież rozdają nagrody w konkursach pod hasłem "Rzuć palenie razem z nami".

Zastanawiam się, jaki to wywiera efekt - nikt ze znanych mi palaczy ani nie rzucił w taki dzień, nikt też nie zachowywał całodziennej abstynencji. A może ktoś z Was? Bo ja "uczciłem" ŚDBP wypaleniem całej paczki (a do nocy jeszcze daleko) - nie w ramach prowokacji albo demonstracji, bynajmniej, tak wyszło.

* * *

Mam nadzieję, że nie istnieje w kalendarzu "Światowy Dzień Bez Alkoholu" (albo - o zgrozo! - "ŚD Bez Piwa") i nikt nie wpadnie pomysł takiej intencji.

[Marusia]

O, jaki zbieg okoliczności - mi akurat dziś przypadkowo się trafiło, że nie wypaliłam ani jedengo papierosa - i już nie wypalę, bo w domu nie mam, a 4 piętra w dół i w górę po fajki latać mi się nie chce

[iommi]

Mamy 18.30, paczka już prawie pusta czyli będzie norma - ok. 30 sztuk. To nie demonstracja, to rzeczywistość. Rzucałem dwa razy, raz udało mi się nie palić przez tydzień. Sorry, zwyczajnie nie potrafię albo... jeszcze nie dostałem takiej szpili w dupę, która przekonałaby mnie do zerwania z nałogiem. Słaby jestem z tego wynika...
A dni bez papierosa to bzdura - przypominam sobie śp. telewizyjną Sondę, w której w takiego manekina ze sztucznymi płucami ładowali dym papierosowy. Nie powaliło mnie to na kolana raczej...

[ppns]

He , he , he

Interesujący temat.

Szanowni Państwo mi wybaczą , że się
nie wypowiem

[maleństwo]

Ja już nie palę od 32 lat i bardzo mi z tym dobrze

[becik]

a u mnie norma, czyli niecałe 20 sztuk, palę bo lubię

[mwa]

Również paliłem bo i 5 lat.
Po pół roku już nie chciałem palić ale było takie przyzwyczajenie i bakałem, bakałem.
Rzucałem chyba z 10 razy, chodziłem na jakieś bioprądy, które za 3 razem okazały się skuteczne. Myślę, że te bioprądy to przedewszystkim pomaga psychicznie, zaś najważniejsze to odzwyczaić się od przyzwyczajenia sięgania po papierosa.
Paliłem ok. 2,5 paczki dziennie, czyli wtedy ok. 10 zł.
Później piłem piwko i tak się zaczęła przygoda.
Teraz mam taką chorobę "bogaczy", która to każe nie pić piwa-ja się ograniczam.
A uważam każdy dzień bez papierosa piękny-gdyby tylko jeszcze w pracy nie palili, byłoby super.

Proponuję rzucić palenie i przejść na terapię 3 piwka dziennie w domu jak kto lubi lub 2 piwka w terenie z kija.

Na zdrowie

[robox]

Za późno dowiedziałem się o tym dniu bez papierosa .

[Cordel]

A ja to czytam z fajurkiem w ręku. Ale wstyd

[cielak]

A mi jutro (1.06) minie rok od urodzenia się mojej córki, i rok od kiedy rzuciłem palenie!

[pjenknik]

Ja rzuciłem jak zobaczyłem, że mój Tato po 35 latach rzucił jednego dnia. Głupio mi było

[Andrewbrw]

cielak napisał(a)
A mi jutro (1.06) minie rok od urodzenia się mojej córki, i rok od kiedy rzuciłem palenie!

PIWO I TO DUŻE DLA TEGO PANA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Pinio74]

No i minął dzień bez papierosa.
4 wypalone fajki, o połowę mniej niż "średnia dzienna normalna nieimprezowa"

[Pepek]

Tak wyszło, że dowiedziałem się o obchodach tego dnia dopiero z "Wiadomości" wieczornych. Zatem paliłem, ale dzień mi się tak "ułożył", że wypaliłem fajeczek mniej niż zwykle.

[Ahumba]

Pinio74 napisał(a)
No i minął dzień bez papierosa.
4 wypalone fajki, o połowę mniej niż "średnia dzienna normalna nieimprezowa"

A mnie właśnie drugi miesiąc bez papierosów.
I nie ostatni