20000000 do wygrania w lotku

[becik]

i moje plany otworzenia malutkiego mikrobrowaru odsuneły się na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Wyobrażam sobie teraz tę osobę która wygrała, pewnie lezy na łóżeczku, cieszy sie, myśli, planuje i szykuje do wyjścia aby przypieczętować wygraną.

[Pogoniarz]

Pepek napisał(a)
A ja nie gram w totka od dawna, bo się na nich obraziłem. Kiedyś namiętnie obstawiałem zakłady piłkarskie, zwłaszcza ligę angielską (pamiętacie te karteczki z typami i kuponiki z kalką ). No i na początku ogólniaka trafiłem "12" w ligę angielską. Cieszyłem się bardzo - byłem bogaczem. Niestety zakłady były pechowe, bo "13" było kilkanaście, "12" z kilkaset, no i dalszych trafień proporcjonalnie wiecej. Moja wygrana wyniosła ówczesnych 7 (siedem) złotych. Wiele razy wcześniej za trafione "10" płacono dużo, dużo więcej. I od tego czasu moja noga nie stanęła w żadnej kolekturze.

Ja miałem nawet 13 w polskiej i wraz z osiemdziesięcioma podobnymi szczęśliwcami dostałem ochłapy-na kilkadziesiąt piwek raptem.Roku nie pamiętam-ale jeszcze byłem w szkole także kole 89-90.

[breslauer]

Naprawdę wierzycie w to, że ktoś tyle wygrał? Specjalnie podano, że wygrana padła w Warszawie, bo w tak wielkim skupisku ludzi nikt nie będzie w stanie dojść kto to mógł być.

[JAckson]

breslauer napisał(a)
Naprawdę wierzycie w to, że ktoś tyle wygrał? Specjalnie podano, że wygrana padła w Warszawie, bo w tak wielkim skupisku ludzi nikt nie będzie w stanie dojść kto to mógł być.

Wszystko możliwe. Już się zdążyłem przyzwyczaić do codziennych przekrętów

[Pinio74]

becik napisał(a)
i moje plany otworzenia malutkiego mikrobrowaru odsuneły się na bliżej nieokreśloną przyszłość.

bury_wilk napisał(a)
Tak myślę, że odkupiłbym sprzęt po Somie...

To chyba jakieś zboczenie: ja też bym otworzył jakiś mikrobrowar

Pomarzyć można...

[slavoy]

breslauer napisał(a)
Naprawdę wierzycie w to, że ktoś tyle wygrał? Specjalnie podano, że wygrana padła w Warszawie, bo w tak wielkim skupisku ludzi nikt nie będzie w stanie dojść kto to mógł być.

A czemu mamy nie wierzyć???

[Rolek]

A ja bym się nie ujawniał. Imprezy, samochody, domy... Od razu znalazłoby się wielu "przyjaciół", będących w potrzebie. Nie, że byłbym skąpy, ale jedno nieprzemyślane słowo znajomego powiedziane w towarzystwie mogłoby mieć nieprzewidywalne skutki. Jakie? A nie zapłaciłbyś jeden z drugim milionowego okupu za żonę/córkę/matkę/ojca? Może wyolbrzymiam problem, ale należałoby się liczyć z taką sytuacją.
Dlatego jak kiedyś wygram, to siedzę cicho.

[maleństwo]

No, to kto z Was wygrał? Podobno dodatkowo na wygranym kuponie była jeszcze "trójka" (tak pisali na Onecie).

[fteo]

A ja myślałam, że jeśli nie będę "planować", co bym kupiła jak wygram, to wygram...

[iron]

maleństwo napisał(a)
No, to kto z Was wygrał? Podobno dodatkowo na wygranym kuponie była jeszcze "trójka" (tak pisali na Onecie).

Niestety nie my
Ale to pewnie dlatego, że też już snuliśmy pewne plany związane z tą wygraną
Choć jak czytam, niesnucie planów też nie gwarantuje wygranej

[JAckson]

iron napisał(a)
Niestety nie my
Ale to pewnie dlatego, że też już snuliśmy pewne plany związane z tą wygraną
Choć jak czytam, niesnucie planów też nie gwarantuje wygranej

Więc co gwarantuje wygraną??
Potrzebuję tej informacji do soboty do 21.00

[ART]

kurcze, znowu po raz kolejny wygrałem. już nie mogę, wykończę się na nerwy

[breslauer]

slavoy napisał(a)
A czemu mamy nie wierzyć???

A naprawdę wierzysz, że główne nagrody są wypłącane? Wypłacają pewnie tylko "trójki" i "czwórki" na odczepnego i dla zamydlenia oczu, a ludzie i tak żyją mitem, że można łatwo zgarnąć niezłą kasę. Zobacz - dwa razy w tygodniu ktoś wygrywa milion; i tak się dzieje od lat. Gdzie są ci milionerzy? Zauważyłeś, by gdzieś w otoczeniu Twoim lub Twoich znajomych był taki szczęśliwiec? Po prostu statystycznie powinno być tylu milionerów, że musiałbyś usłyszeć o kimś z bliskiego kręgu osób Cię otaczających. Poza tym zauważ, że podczas losowania nie pokazują jednej maszyny, lecz ekran dzielony jest na trzy "okienka" i w każdym pokazywany jest inny element maszyny losującej, a tylko końcowy magazynek, do którego wpadają "wylosowane" kule pokazywany jest w takim zbliżeniu, że widać numery.
Ale o loterii dla mas to już pisał Orwell ...

[bury_wilk]

breslauer napisał(a)
A naprawdę wierzysz, że główne nagrody są wypłącane? (...)
Ale o loterii dla mas to już pisał Orwell ...

To spiskowa teoria dziejów. Milionerzy trzymają się raczej z dala od reszty (nie koniecznie z wyboru, ale również dlatego, że wybierają miejsca na które innych nie stać) i wcale nie koniecznie chcą się rzucać w oczy. Kombinacja przy losowaniu oczywiście jest możliwa, ale nie wierzę, żeby komuś się chciało - to raz, a dwa - zawsze znajdzie się ktoś, kto zobaczy przypadkiem, nie dostanie swojej doli i wypapla. Ja w lotku nigdy nie wygrałem więcej niż trójki, ale nie mogę powiedzieć, żebym nie miał szczęścia do różnych gierek. Mój brat cioteczny zaliczył wycieczkę na Kretę (na którą się załapałem ), kuchenkę Amica i od wała gadżetów, ja sam wygrałem Hyundai'a Lantrę, a to jak mniemam jest już dość duża nagroda, która powinna podchodzić pod te, których nikt na prwdę nie wygrywa.

[bury_wilk]

... no i dostałem karton Koźlaka z Ambera